KoniecTenisa pisze:Obecnie przy szkołach jak grzyby po deszczu powstają baseny i boiska. Pasowałoby jeszcze żeby kort tenisowy powstawał przy okazji. Ciekaw jestem czy te inwestycje przyniosą jakieś duże zawodowe sukcesy czy tylko poprawią sprawność fizyczną ogólnej liczbie korzystających.
Mimo wszystko najważniejszy jest "czynnik ludzki"!
Na mojej podkrakowskiej wsi jest Orlik. Jest też "animator" który nie wpuszcza dzieci na "teren" bez opieki dorosłych!!! Mój syn chcąc sobie pograć z rówieśnikami musi "załatwić" osobę pełnoletnią do pilnowania, bo pan "animator" nie będzie ponosił odpowiedzialności jeśli "coś się stanie".
Kilka razy obce dzieciaki podchodziły do mnie na kort z pytaniem czy nie mogę ich "popilnować"!
Mój znajomy nawrzucał facetowi od " cieciów i stróży". Okazało się niebawem że nie ma takiego terminu żeby kort był dla niego wolny!
PARANOJA.