Spodziewam się iż oczekujesz stanowczej odpowiedzi tak/nie.
Otóż, co zresztą powtarzamy na każdym kroku, wszystko to kwestia preferencji.
Używanie przedłużanych rakiet (≥27,5 cala) znajduje uzasadnienie w przypadku graczy niskich (Bartoli*, Chang, Cibulkova, Coria, Dawidienko, Errani, Ferrer, Henin, Rochus) i/lub z oburęcznym backhandem (Bouchard, Ferrero, Fognini, Monaco, Nalbandian, Santoro*, Seppi, Tsonga) ale dla tych ostatnich i nie tylko to bardziej kwestia preferencji niż faktycznej potrzeby o czym mogą świadczyć przykłady zawodników, którzy grają jednoręcznym backhandem i mają ≥180cm (Corretja, Gasquet, Robredo), w ich przypadku ciężko doszukać się uzasadnienia innego niż - po prostu im pasuje.
Errani swego czasu wygłosiła prawdziwą litanię pochwalną dot. jej rakiety w kontekście jej długości. Zresztą dziennikarze podchwytują takie informacje i wałkują je do upadłego, to samo mamy obecnie przy okazji każdego meczu Federera (w kontekście zmiany na rakietę o grubszym profilu i większej główce). Nie zagłębiałbym się jednak w przemyślenia czy informacje medialne dot. sprzętu zawodników, czy to komentatorzy naszych rodzimych stacji czy to gwiazdy wielkiego formatu (McEnroe etc.) łączy ich jedno, plotą trzy po trzy nie będąc w temacie.
Obecnie kwestia doboru długości rakiety to problem bardziej wirtualny gdyż w sensownym zakresie parametrów rakiety mają zwykle 27 cali, poza Babolatem, który oferuje część modeli w wersji przedłużanej (brawa
) ciężko znaleźć modele o długości 27,5 cali lub więcej, które nie są spin doktorami dla emerytów.
* - Ci się nie mieszczą w żadnej kategorii, oburęczne zagrania z obu stron. Przy czym Santoro miał blisko 180cm i używał 27,5 calowej rakiety, natomiast Bartoli mając 170cm i wyjątkowo pokraczny tenis grała ramą 29 calową.