Artykuł w NYT, kolejny po wielu latach otwarcie poruszający temat "farbowania" ram - miłej lektury!
Warte wyeksponowania wg mnie:
- rozbraja mnie Head, który odpowiada iż ze względu na szacunek dla zawodników odmawia ujawniania danych dot. rakiet ich zawodników;
- jak wyżej tylko Babolat, który można powiedzieć, że stwierdza iż wszystkie jego "innowacje" niczego nie wnoszą skoro uważają, że Nadal gra rakietą dostępną dla konsumentów;
- kontynuując wątek tego producenta w korelacji z przytaczanym przeze faktem pozwów przeciwko Wilsonowi, okazuje się iż Babolat w USA został pozwany za używanie zwrotu “racket of choice” (w znaczeniu "wybór gracza X" lub "rakieta wybrana przez..." ), otóż Babolat poszedł na ugodę w tej kwestii, a o całej sprawie nikt nie słyszał, żeby było śmieszniej wcześniej w samym artykule Wilson w swoich zapewnieniach, że "Autograf" jest faktyczną ramą używaną przez Federera również przytakuje tezie iż "rakieta wybrana przez zawodnika X" wcale nie znaczy, że nią gra ( )... z Vividem rozprawialiśmy o tej kwestii na łamach forum i jak widać znalazło to potwierdzenie;
- i dalej o Babolacie, rozczula mnie jak przedstawiciel firmy upiera się, iż ramy są takie same mimo, iż w największej dziupli w internecie można kupić ramy Babolata takie jak Pure Strike czy Aerostorm, które mają więcej niż 27 cali, a nie były przedłużane... doczepiłem się tego, gdyż wszedłem w sprzeczkę z przedstawicielem Babolata w tej kwestii, nie ukrywam, że miałem nie małą satysfakcję, kiedy na czarnym rynku wypłynęły 27,5 calowe Strike, które nie były przedłużane.