RdK
Nowy
Nowy
Posty: 8
Rejestracja: 25 cze 2013, 14:24

Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

Witam. Wczoraj doszła do mnie rakieta Head Microgel Two, dziś przeszła inicjację w grze i... usłyszałem grzechotanie w rączce. Widziałem film jak można zdjąć kapsel z rakiety Wilsona, ale u mnie to wygląda totalnie inaczej. Da się go w jakiś sposób otworzyć i pozbyć się irytującego grzechotania? :)
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

Jeśli kapsel jest bez zapadki trzeba zdjąć owijkę bazową, usunąć delikatnie zszywki którymi jest przymocowany, zdjąć kapsel, "wystukać grzechotkę", założyć kapsel, umieścić zszywki z powrotem, nawinąć tą samą lub nową owijkę bazową.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
RdK
Nowy
Nowy
Posty: 8
Rejestracja: 25 cze 2013, 14:24

Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

Dzięki za odpowiedź. Jutro zrobię tak jak napisałeś.

Swoją drogą zastanawia mnie co tam lata i skąd się wzięło. Czy to kwestia transportu, złego używania, czy już w fazie produkcji coś musiało wpaść?
Martinek
Senior
Senior
Posty: 2932
Rejestracja: 17 lut 2011, 20:23
Lokalizacja: Gdańsk

Odp: Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

RdK pisze:Dzięki za odpowiedź. Jutro zrobię tak jak napisałeś.

Swoją drogą zastanawia mnie co tam lata i skąd się wzięło. Czy to kwestia transportu, złego używania, czy już w fazie produkcji coś musiało wpaść?
Wiesz jak to bywa z QC* w firmach zajmujących się produkcją rakiet. Tną na wydatkach i faktycznie mogło to się przytrafić przy produkcji. Bardziej bym obstawiał na to że jakiś kamyczek z mączki się dostał do środka (oczywiście o ile grałeś nią na mączce).

Vividsekcja językowa:
QC = quality control = z ang. kontrola jakości
RdK
Nowy
Nowy
Posty: 8
Rejestracja: 25 cze 2013, 14:24

Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

http://img836.imageshack.us/img836/688/zzun.jpg

Czy tak powinna wyglądać końcówka rakiety...?


Z góry przepraszam za jakość zdjęcia, ale nie mam lustrzanki ani porządnej cyfrówki, więc zdjęcie z telefonu :).
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

Z grubsza tak, choć to postrzępienie jest dziwne ale trzeba pamiętać, że Twoja rakieta to ekonom więc jakość wykonania będzie odbiegać.

Trudno, poświęciłem się i rozbroiłem mojego Yonexa żeby Ci pokazać jak to wygląda. :angel:
A to że uwielbiam sekcje rakiet to osobna kwestia. :!crazysnc!:

Obrazek

Przy rączce z PU bez wypełniania powinno to wyglądać mniej więcej tak.
Żółtawa otulina to pianka PU o wysokiej gęstości, to czarne to właściwa rama, to co widzisz od zewnątrz powyżej rączki - z angielskiego rakietę bez uformowanej rączki nazywa się hairpin (po polsku spinka choć platforma lub baza brzmiałoby lepiej).

Normalnie kapsel powinien być przymocowany 4 zszywkami ale że nie pierwszy raz operowałem ten szpadel to stosuję tylko 2 po bokach.

Czarne ślady na powierzchni pianki to akurat rdza od mojej piły do metalu oraz pył z tej czarnej części rączki, normalnie powierzchnia powinna być gładka.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
RdK
Nowy
Nowy
Posty: 8
Rejestracja: 25 cze 2013, 14:24

Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

Wielkie dzięki za pomoc ;) i poświęcony czas. ;P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kapsel w rakiecie Head - nie do otwarcia?

Luz. :::gd:::
Mam nadzieję, że trochę naświetliłem sprawę i pomogłem. :)
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.

Wróć do „Różności tenisowe”