Portale Społecznościowe - opinie, dyskusje

[Vivid]

Zasadniczo to moje ego się na jednym koncie FB nie zmieści.

[wyczesany]

Zasadniczo to moje ego się na jednym koncie FB nie zmieści.

Niestety to samo dotyczy miejsc parkingowych.

[PitS]

Zasadniczo to moje ego się na jednym koncie FB nie zmieści.

Ale jakbyś się zarejestrował to pomógłbyś im się rozwijać, jak na dłoni zobaczyliby swoje niedostatki i jakich usług im jeszcze brakuje. Wymagający tester jest na wagę złota.

[Kario]

Ja tam FBa nie mam i dobrze mi z tym. Ludzie mówią, że podobno nie istnieję. Na pewno nie chciałabym, żeby wszyscy dookoła wiedzieli, co się u mnie dzieje, z kim jestem w związku, a z kim zerwałam. Takie to słabe zrywać z kimś przez fcba. Ale ludzie i do tego są zdolni.

[scudetto]

Fejsbuka posiadam, czasami nawet mi się przyda przypominając mi o czymś, o czym zapomnę . Czasami ja zapominam, że go mam a przypomina mi o tym mail od załogi FB, że zbyt długo się nie logowałem .

Podchodzę do tego bardzo liberalnie, nikogo nie namawiam do zakładania, nikogo nie oczerniam jeśli posiada. Jak ktoś potrzebuje istnienia na portalach, jego sprawa. Każdy korzysta wedle własnych potrzeb.

Nasze dane są wystarczająco udostępniane przez banki, firmy telekomunikacyjne i inne tego typu instytucje, że FB tego nie zmieni. Nawet jak gdzieś zaznaczymy opcję nie udostępniania danych, to dlaczego zawsze jakimś cudem nasz numer telefonu, podany np. tylko dla wiadomości banku, trafi do jakichś naganiaczy oferujących nam zakup golarki do klaty czy jedynych w swoim rodzaju książek o niczym?

[TadX]

Wydaje mi się, że problem nie leży w tym, czy ktoś posiada FB, czy nie tylko, co zamieszcza na koncie i w jakiej formie. Przecież nie ma wymogu, by zamieszczać swoje zdjęcia, czy nawet pisać na ścianie. To, co umieścimy zależy od nas. Pamiętajcie jedną ze złotych zasad Internetu - co raz jest wrzucone do neta zostaje tam na zawsze.

Same firmy teraz przy rekrutacji sprawdzają konta na portalach społecznościowych. Tu też jest pewien aspekt sprawy, który jest oceniany wieloznacznie - życie zawodowe a prywatne. Czy to prywatne może wpływać na zawodowe? Jeśli ktoś balanguje przez całe weekendy w roku może być traktowany jako kompetentny pracownik? Nawet, jeśli w poniedziałek przychodzi trzeźwy i wypoczęty to czy niebezpieczeństwem nie jest to, że kiedyś może się trafić ten pierwszy raz w sytuacji nie wiem - ważny klient i ważna umowa akurat w poniedziałek?

Wszystko chyba zależy od nas samych. Co i jak umieścimy w pewien sposób określa nas jako osoby.

[HeadShot]

Ja dzięki pejsbookowi odkryłem ilu znajomych z tych wszystkich szkół które przeszedłem to po prostu debile.

Lepiej bym tego nie ujął, poprzednie konto usunąłem, na obecnym mam jedynie paru znajomych, kilku jeszcze pewnie dodam, tych, z którymi chcę mieć kontakt. Zostały natomiast lajki, sporo ciekawych informacji można złapać z jednego miejsca, to na plus.

[Vivid]

O FB przypomina mi się jak dostaję zaproszenia mailem. Na szczęście teraz to już rzadkość, bo moi znajomi wiedzą co ja o tym sądzę ...

[Obiektyw]

O FB przypomina mi się jak dostaję zaproszenia mailem.

No i na urodziny .

[Vivid]

No i na urodziny .

Jak? Przecież nie mam konta to nikt nie napiera.

[Obiektyw]

No i na urodziny .

Jak? Przecież nie mam konta to nikt nie napiera.

W takim razie na urodziny mi się przypomina, że mam konto na FB. Tobie nie.

[Vivid]

W takim razie na urodziny mi się przypomina, że mam konto na FB. Tobie nie.

I dlatego to ja wiodę takie beztroskie życie .

[Mazzakollo]

Ja, jak każdy gimbus, również używam FB . Do kontaktu ze znajomymi - Facebooka ma praktycznie każdy z moich znajomych, nie trzeba się rozdrabniać na gg, maile itp.
Poza tym, przydaje się... do szkoły wbrew pozorom . Mamy założoną grupę, do której należy tylko nasza klasa, gdzie każdy może zapytać : co na jutro, z kim zastępstwa, na kiedy zadanie domowe itp.
Jestem zapisany też w innej grupie, coś takiego jak Tenis.net, ale o grach komputerowych . Sporo fajnych ludzi tam jest, można podyskutować nie tylko o grach, ale też o każdej innej sprawie, różne dyskusje społeczne, wymiany poglądów, opinii itp. Można też się podzielić jakąś ciekawą muzyką, filmami itp.

Generalnie dla mnie jest to przydatna rzecz, natomiast wg mnie nie powinno się publikować wielu swoich prywatnych danych, tym bardziej, że zgodnie z regulaminem FB, mogą oni dowolnie je wykorzystać. I tak, niech się nikt nie zdziwi jak jego zdjęcie będzie na plakacie reklamującym usługi proktologa . A swoją drogą, żeby w pełni zabezpieczyć swój profil, trzeba wykonać 170 kliknięć, a informacje dot. ochrony prywatności mają ponad 5000 słów - to więcej niż konstytucja USA.

[HeadShot]

Kapitalny filmik, trafia w sedno.

SPOILER:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=bY7viN2y43w[/youtube]

[wyczesany]

Dziś na JoeMonster:
Od trzech dni Facebook nie działa! Zdesperowani użytkownicy wybiegają na ulicę trzymając swoje zdjęcia. Zaczepiają przechodniów i zadając im pytanie: " podobają się wam, czy nie?!"

[MagKor]

Wydaje mi się, że problem nie leży w tym, czy ktoś posiada FB, czy nie tylko, co zamieszcza na koncie i w jakiej formie.

I o to chodzi. Moim zdaniem, Fb to naprawdę dobry pomysł, jednak w dużym stopniu, niszczą go sami użytkownicy.

Oczywiście, jeśli ktoś poprzez Fb kreuje swój wizerunek, albo co gorsze - po prostu taki jest i prezentuje to na Fb, często w sposób żałosny - no to jest to smutne/ewentualnie wk$%$#%#@^%. Ja jednak do w/w grupy nie należę, dodatkowo jestem całkowicie zafiksowana na punkcie ustawień prywatności, więc na temat kreowania wizerunku się nie wypowiem.

Mam jednak konto na Fb i często z niego korzystam. Krótko mówiąc, dla mnie to szybka wymiana i dostęp do informacji oraz szybki kontakt.
Przechodząc do konkretów: myślę, że dla wielu uczniów/studentów Fb jest źródłem wszelkiego studenckiego wsparcia oraz informacji odnośnie studiów ogólnie. Zresztą nie tylko studiów - dotyczy to wielu kwestii i szeroko-pojętych zainteresowań czy wydarzeń kulturalnych. Dodatkowo, z punktu widzenia zakupoholiczki , dużym... no dobra - ogromnym plusem jest fakt, że mnóstwo sklepów (i nie tylko, dotyczy to także np. biur podróży, kawiarni, knajp) udostępnia na Fb zniżki etc. Ponadto wiele firm/organizacji umożliwia za pośrednictwem Fb wstęp na rozmaite szkolenia etc. Nie wspominając o tym, że jeśli ktoś "bawi się" we własny, niewielki biznes, np. sprzedaż, to poprzez fan page można się nieźle rozreklamować. Wiele takich firemek funkcjonuje TYLKO przez Fb i radzą sobie świetnie.

Podsumowując, Fb ma mnóstwo plusów i jeden minus w postaci wadliwych użytkowników, którym zawdzięcza opinie, że jest to portal społecznościowy, na którym tracisz czas, patrząc w monitor i śledząc co kto lubi, co kto robi, gdzie i z kim. Tak też można oczywiście, ale nie trzeba.

[Mazzakollo]

Szlag mnie trafia ostatnio jak słyszę hasło facebook!!! Od prawie każdej (więcej niż co drugiej) osoby słyszę, że jak nie masz konta, to nie żyjesz. No to nie żyję.
Wczoraj na zebraniu usłyszałem, że moja firma ma za mało fanów na serwisie i trzeba ich dokupić??!! No rzesz go k...a m..ć. Zamiast wydać te pieniądze na normalną reklamę, albo jakieś akcje promocyjne, to lepiej wydać 10 tys zł na zakup 15 tys. fanów. Nie nie wytrzymie normalnie.
Że nie wspomnę o agencji marketingowej co walnie raz dziennie 2, 3 wpisy bez sensu, a bierze za to naprawdę niezły hajs. Żeby chociaż kompetentnie to robiła, ale potrafi zacytować konkurencję na naszej własnej stronie???!! Nie ma to jak outsourcing!!!

Też się spotkałem z tym. Na Allegro są oferty - ileś tam lajków na FB, albo subskrypcji na YT za xyz złotych. Moim zdaniem również jest to bez sensu.

[Kario]

Poza tym, przydaje się... do szkoły wbrew pozorom . Mamy założoną grupę, do której należy tylko nasza klasa, gdzie każdy może zapytać : co na jutro, z kim zastępstwa, na kiedy zadanie domowe itp.

Ile to osób z mojego grona przyjaciół wysuwa to jako argument. Od większości z nich radzę sobie lepiej bez tych wszystkich wrzutek na FBKa. Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować czasu to FBK się przydaje. A zastępstwa są na librusie.

Generalnie dla mnie jest to przydatna rzecz, natomiast wg mnie nie powinno się publikować wielu swoich prywatnych danych, tym bardziej, że zgodnie z regulaminem FB, mogą oni dowolnie je wykorzystać. I tak, niech się nikt nie zdziwi jak jego zdjęcie będzie na plakacie reklamującym usługi proktologa . A swoją drogą, żeby w pełni zabezpieczyć swój profil, trzeba wykonać 170 kliknięć, a informacje dot. ochrony prywatności mają ponad 5000 słów - to więcej niż konstytucja USA.

A to mnie najbardziej utwierdza w przekonaniu, żeby konta nie zakładać. Niepewna jestem wobec wszystkich stron, na których trzeba podać dużo danych osobowych. Łącznie z działalnością Twojej Sprawy, w którą udzielam się jako zwykły użytkownik internetu.

[Mazzakollo]

Poza tym, przydaje się... do szkoły wbrew pozorom . Mamy założoną grupę, do której należy tylko nasza klasa, gdzie każdy może zapytać : co na jutro, z kim zastępstwa, na kiedy zadanie domowe itp.

Ile to osób z mojego grona przyjaciół wysuwa to jako argument. Od większości z nich radzę sobie lepiej bez tych wszystkich wrzutek na FBKa. Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować czasu to FBK się przydaje. A zastępstwa są na librusie.

Pewnie, że da się bez, ale jak można sobie pomóc, od czasu do czasu, to czemu nie ?
Co do tego Librusa, wprowadzili nam to od drugiego semestru - bo my to jesteśmy taka staromodna szkoła, że wszystko z opóźnieniem... Wszystko fajnie, ale jak się dowiedziałem, że to jest płatne, to podziękowałem . Oceny mam dobre, rodzice o wszystkich wiedzą, a te zastępstwa to sobie można sprawdzić i na stronie szkoły czy na wywieszce w szkole, więc nie problem .

Przeraża mnie jeszcze inna rzecz. Dodaję dzisiaj zdjęcie, na którym jestem ja i kolega. Nagle wyskakuje mi twarz kolegi, i powiadomienie, że mogę go na zdjęciu oznaczyć. Na fotce byłem w czapce, i miałem wykrzywioną twarz, a i tak rozpoznało, że ja to ja, a kolega to kolega. System rozpoznawania twarzy działa i ma się dobrze. Jeśli chcecie, to mogę napisać jak to cudo dokładnie działa . Trochę mnie martwi, że facebook dokładnie wie jak wyglądam .

[Kario]

(...)Co do tego Librusa, wprowadzili nam to od drugiego semestru - bo my to jesteśmy taka staromodna szkoła, że wszystko z opóźnieniem... Wszystko fajnie, ale jak się dowiedziałem, że to jest płatne, to podziękowałem . Oceny mam dobre, rodzice o wszystkich wiedzą, a te zastępstwa to sobie można sprawdzić i na stronie szkoły czy na wywieszce w szkole, więc nie problem .

Librus to całkiem dobra rzecz. Jest terminarz, a zastępstwa kiedyś zamieszczali na stronie szkoły, ale jak można wszystko z libra wyciągnąć, to czemu nie? Wieczorkiem losują szczęśliwy numerek. Prędzej o 18 losowali, ale nauczyciele się oburzali, że niby wtedy uczeń nic w domu nie robi. No i szybciej masz dostęp do ocen. Z konta rodzica można wysyłać zwolnienia 5 min przed daną lekcją. A jeśli już naprawdę nie chcesz płacić, to 3 osoby na klasę (?) mogą mieć za darmo dostęp.