Vivid pisze:Gary, wuluzuj proszę.
Każdy podchodzi do tenisa po swojemu. Poza tym to nie jest wątek z nagraniami gry gdzie choćby w tzw. dorozumieniu można przyjąć, że autor może oczekiwać oceny.
Także będę wdzięczny o niewychodzenie przed szereg.
Szanuję Twoją opinię jako użytkownika (bo przecież wypowiadasz się jako user, nie Sowieta, prawda? W końcu nie jest to napisane kolorem.), ale pozwól, że się nie zgodzę. Po pierwsze, sam nie miałeś jakoś problemu z wypunktowaniem słabości Mechanika, choć ten o to nie prosił, więc Twoje obiekcje co do mojego postępowania wydają mi się lekkim (jak na Ciebie
) nietaktem.
Po drugie, nie zgadzam się z postem RoTTena, choć bardzo mi się on podobał, bo cenię złośliwe poczucie humoru. Różnica jest taka, że ja jestem "zweryfikowany", więc wiadomo mniej więcej o czym piszę. Był tu już niejeden filmik z moją grą, opisałem multum meczów, zagrałem na 6 TF-ach, mam kilka swoich wątków rozgrywkowych, a do tego gram regularnie w turniejach - relatywnie łatwo można się dowiedzieć, co autor miał na myśli przy takim czy innym sformułowaniu. Co innego z Cathosem, którego nikt poza Jacquesem (chyba) nie zna. Tu już opis gry wzbudza ciekawość i poprosiłem tylko o uściślenie, bo zaintrygowało mnie, czy autor przesadza, czy może tak strasznie się od maja poprawił, że osoba, która go ogra będzie rzeczywiście "wymiataczem". A że zrobiłem to w uszczypliwy sposób? Przecież zawsze taki jestem, więc to żadna nowość.
Po trzecie, jesteśmy jakąś społecznością, zbiorem mniej lub bardziej zamkniętym, więc swoje wypowiedzi odnoszę do społeczności forum. I na tle forum jestem raczej niezły, więc gdy piszę o dobrej grze, to mam na myśli dobrą grę jak na forumowicza i chyba nie będzie tu dysonansu. Dlatego też moim zdaniem na tle społeczności określenie "wymiata" zarezerwowane jest tylko dla jednej osoby - JCz.
Gdyby udzielał się u nas Djoko, to poziom gry w naszej populacji by się podniósł, więc moja gra nie byłaby już dobra i musiałbym pisać zastrzeżenie, że opis tyczy się poziomu dostępnego dla reszty lub po prostu szczerze przyznać, że w porównaniu do najlepszego forumowicza i tak grałem jak ostatni pastuch.
Po czwarte, różnica między mną i Jacquesem D. jest taka, że ja nie szukam na forum sparingpartnerów, a przynajmniej nie daję ogłoszeń na ten temat, więc nie muszę być tak precyzyjny przy ocenie swojej gry. Co innego, gdy ktoś napisze, że wymiata jak dawno temu robił to Traw3k na wejściu i po prostu został zweryfikowany na TF-ie, a co innego, gdy ktoś szuka partnera do gry i swoim opisem wprowadza w błąd, który może sprawić, że ktoś odpowie i zmarnuje swój czas.
RoTTeN pisze:Jacques ma w podpisie swoje NTRP, jest podany wynik meczu zatem nawet osobie, która go nie zna, nie trudno chyba odgadnąć co ma na myśli pisząc "wymiatać".
Niekoniecznie. Znam ludzi, którzy oceniają swoją grę w sposób zupełnie nietrafiony (zawyżony), JCz też kojarzy jednego mistrza świata i okolic, który we własnym mniemaniu ogrywałby każdego w Warszawie, gdyby nie coś tam, a tak naprawdę jest tylko (bardzo) dobry. Wg tego kogoś każdy, kto go ogra zapewne "wymiata", w końcu ograł "mistrza świata". A wg kogoś innego "wymiatanie" oznacza już wygrywanie ze mną. Jeszcze inna osoba stwierdzi, że do "wymiatania" wystarczy ogrywanie Jacquesa. Mnie chodzi tylko o jasne kryteria. Zwłaszcza, że autor tematu był na TF-ie, widział grę Jacka, więc jeśli mimo wszystko pisze o "wymiataniu", to budzi to moją ciekawość.
TomPL pisze:Gary, z tym ocenianiem każdego potencjalnego przeciwnika to popadasz w paranoję.
Vivid pisze:Gary, wuluzuj proszę.
Ależ ja nie popadłem w paranoję i jestem wyluzowany (a nawet "wuluzowany"
). Jak już wyżej pisałem, piszę często z uszczypliwym poczuciem humoru i z dystansem, więc nie ma co mi wmawiać, że mam paranoję. Niby czemu miałbym ją mieć? Natomiast nie widzę powodu, żeby potencjalnych rywali nie oceniać, nie szufladkować. Tak jak napisał RR - tenis to gra na punkty, więc ocena umiejętności przeciwnika jest przydatna do odniesienia sukcesu.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"