Awatar użytkownika
napalm
Zaobrączkowany!
Zaobrączkowany!
Posty: 1821
Rejestracja: 17 lis 2008, 18:29

Re: Optymalny model samokształcenia tenisowego?

Przepraszam, co takiego jest w tej książce że osiąga cenę 520 zł? O_O
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Optymalny model samokształcenia tenisowego?

napalm pisze:Przepraszam, co takiego jest w tej książce że osiąga cenę 520 zł? O_O
Może ktoś schował tam 500 zł w gotówce? rotfl
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Optymalny model samokształcenia tenisowego?

Byłem trochę zajęty więc puściłem temat, ale go nie rozwijałem.
Czas na mnie. Na początek uwaga odnośnie przywołanej książki. Autor rysuje w niej obraz czarno-biały bez odcieni szarości. Dla niego każda analiza ruchu wprowadza zaburzenie w naturalnym systemie poznawania.
A świat nie jest czarno-biały a ludzie nie są identyczni. Generalnie się z nim zgadzam, gdyż ewolucja dzięki której jesteśmy gatunkiem wiodącym na planecie wyposażyła nas w mechanizmy poznawania i szybkiego uczenia się na podstawie obserwacji i dla większości jest to zapewne środek wystarczający do celu, jakim jest doskonalenie własnej gry w tenisa. Doskonalenie techniki tenisowej też może i zapewne u większości odbywa się w ten sposób, jak też na podstawie odczuwania różnicy w efektach swoich poczynań. Nic do tego nie musimy rozumieć.

Czas teraz na odcienie szarości. Nie wszystkich jednak to dotyczy w równym stopniu. Tak jak są ludzie którzy lepiej uczą się wiersza wzrokowo, tak są tacy którzy go rozbiorą na wersy i łatwiej się go nauczą jak będą się zastanawiać nad przekazem owych treści. Inni zrobią litanię z tego i powtórzą ja sto razy beznamiętnie.
Zawsze byłem zbyt leniwy do "litanii" i do innych pracochłonnych metod uczenia się przez wielokrotne powtarzanie nie miałem serca, bo można pewne rzeczy powtórzyć i tysiąc razy i nie poczuć tej prawidłowej sekwencji. Zawsze wolałem znaleźć krótszą ścieżkę. Odtwarzanie?
Odtwarzanie też niesie za sobą pewne ryzyko. Weźmy na przykład taką Radwańską. Jej wysoka pozycja sugerowałaby że jest idealnym obiektem do naśladowania właściwych technik tenisowych, a tak po prawdzie to strach to wczoraj było oglądać żeby sobie czegoś nie "wdrukować". Tak więc z obiektem westchnień też trzeba postępować rozważnie.

Jest jednak jeszcze jeden odcień szarości który nie dyskwalifikuje dotychczasowej bieli a raczej ją wspiera. Tak jak są ludzie którzy mają naturalne czucie gry tak są ludzie którzy w sposób wyuczony bądź intuicyjny rozumieją znaczenie i konsekwencje określonych ruchów.
To moim zdaniem uzupełnienie a nie zastępowanie dotychczasowych metod pozwalające na skrócenie dochodzenia do poszczególnych technik. Można wystrzelić sto przypadkowych strzał i ucieszyć się że jedna już była blisko celu i zapamiętać sposób w jaki to zrobiliśmy, a można przewidując efekty na bazie wiedzy i intuicji w tym zakresie, już pierwszą strzałą zbliżyć się do celu, potwierdzając lub zaprzeczając oczekiwaniom.

I nie napiszę że do tego trzeba skończyć wydział mechaniczny politechniki, gdzie mechaniki i dynamiki uczy się cztery lata, bo nie bronię tu monopolu, a odmawiałbym tym samym prawa do posługiwania się tą metodą wszystkim którzy analityczny umysł rozwinęli bez owej edukacji. Czasami wręcz ziarno trafi na ugór i lata kierunkowych studiów z jednym rokiem mechaniki na fizyce nie gwarantują efektu.

Reasumując moim zdaniem autor chcąc nakreślić w książce pewną dramaturgię przerysował obraz i wyostrzył kontrasty ponad miarę. Oczywiście odniósł skutek, bo nakreślona przez niego prosta recepta jest skuteczna i nikomu nie zaszkodzi, jednak przekreślił sporą część metodyki treningowej która jest niezbędna do osiągania najwyższych osiągnięć.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB

Wróć do „Technika, taktyka, trening”