Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

El Diablo vs SoR

El Diablo Obrazek > > > 7-0 < < < SoR Obrazek


Ilość wygranych spotkań na mączce:
El Diablo > > > 6-0 < < < SoR


Ilość wygranych spotkań na trawie:
El Diablo > > > 1-0 < < < SoR


Ilość wygranych spotkań na nawierzchni twardej:
El Diablo > > > 0-0 < < < SoR



Typowania forumowiczów...
Zanim doszło do pierwszej konfrontacji między tymi dwoma forumowiczami została przeprowadzana ankieta w której zadano pytanie: "Kto Twoim zdaniem wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji?"
W ankiecie brało udział 18 forumowiczów z czego 11 typowało wygraną Diabła, a tylko 7 wierzyło w powodzenie SoR'a... kto miał rację? Zapraszam do lektury podsumowań spotkań między El Diablo, a SoR'em...
Ostatnio zmieniony 1 paź 2007, 13:03 przez El Diablo, łącznie zmieniany 16 razy.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

SPOTKANIE #1

El Diablo - SoR 6:1 6:1 6:3

Statystyki:
Asy serwisowe: El Diablo 7; SoR 1
Niewymuszone błędy: Szkoda gadać... :wink:

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty "Północ"
Nawierzchnia: Clay
Piłki: Dunlop Fort Duck
Sędzia: "A po kiego grzyba nam on?! :twisted: "
Zasady: Gra do 3 wygranych setów
Broń: El Diablo - M-Fil 200 18x20, SoR - Wilson Hammer 7.2

Diabelskie Mądrości:
A teraz moje przemyślenia na temat SoR'a... chłopak ocenił swoje NTRP zbyt nisko wg mnie jest to silna trójeczka... wg mnie jest zdecydowanie bardziej kompletny technicznie niż Ja (i nie mam tutaj na myśli że opanowaliśmy wszystko z punktu widzenia techniki, Ja przy moim samozwańczym 2,5 na pewno nie, ale np. forehand/backhand SoR gra płynniej, pewniej itd.)... i teraz z tego jak gra określiłbym go jako baselinera grającego mocnym topspinem, serwis trochę nieregularny przez co trochę podwójnych błędów było ale to też dlatego że nie chciał robić wystawek wolał popełnić podwójny błąd... czasem zapominał o kroczku do bliskich piłek bo jak grał z biegu to było raczej okey, czuje się najpewniej z tyłu kortu lub po wejściu na krótką piłkę, ładny topspinowy oburęczny backhand... niestety trochę "ramował" bo naprawdę tak śmiga rakietą żeby rotację wydusić że czasem piłka zawadza o ramę, myślę że zmiana rakiety na taką o główce 100 calowej lub zawodniczego oversize'a byłaby świetna... np. taki Head Radical OS byłby dobry... to tyle chłopcy i dziewczęta! :wink:
Ostatnio zmieniony 30 sie 2007, 12:05 przez El Diablo, łącznie zmieniany 7 razy.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
SoR
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 31 maja 2007, 00:57
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt: Strona WWW

Bodysek pisze:No ale z tego co widzę to mecz dosyć jednostronny, no chyba że wszystkie gemy na przewagi były :)
Praktyka i ogranie też robi swoje, mnie tego ogrania brakuje (nie było z kim grać). Było kilka długich gemów, w których przewaga była raz po jednej a raz po drugiej stronie. Myślę, że z czasem pojedynki będą bardziej pasjonujące. Teraz czas na czwartkową potyczkę na sztucznej trawie ;-)

Muszę nadmienić, że El Diablo był zachwycony kortami SM Północ przy ul. Pużaka w Częstochowie i nie ma się co dziwić, gdyż jakościowo to niebo a ziemia w porównaniu do kortów na Rakowie a i cena bardzo przystępna ;-)
Science without religion is lame, religion without science is blind. Albert Einstein
Obrazek
NTRP random();
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

SPOTKANIE #2

El Diablo - SoR 6:0 6:1 6:2

Statystyki:
Asy serwisowe: El Diablo - 7, SoR - 1
Niewymuszone błędy: Jak zawsze za dużo! :wink:

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty MOSiR'u
Nawierzchnia: Sztuczna Trawa
Piłki: Slazenger Wimbledon Ultra Vis
Sędzia: brak
Zasady: Gra do 3 wygranych setów
Broń: El Diablo - M-Fil 200 18x20, SoR - Wilson Hammer 7.2

Diabelskie Mądrości:
Praca nóg i dojście do piłki zostało u SoR'a obnażone na sztucznej trawie, sądzę że zmiana rakiety na ramę o większym łbie to jedno ale nad tymi dwoma elementami trzeba popracować bo nie ważne jak wielka rakieta jak dojścia nie będzie...
Jeśli chodzi o mnie to nawierzchnia za szybka, a kozioł za niski jak na moje skromne umiejętności gdyby nie "nóżki" SoR'a to bym popłynął.
Ostatnio zmieniony 30 sie 2007, 12:05 przez El Diablo, łącznie zmieniany 5 razy.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Bodysek pisze:Hmmmm... El Diablo NTRP 2,5 - SoR NTRP 2,5 (a nawet podobno 3,0) bezpośrednia konfrontacja 6-0 6-1 6-2, zauważam pewną nieprawidłowość. Albo ktoś powinien mieć wyższy wskaźnik, albo ktoś niższy, bo jak to możliwe, że zawodnicy o prawie tym samym NTRP grają tak jednostronny mecz :? i to już po raz drugi.
Mylisz się bo NTRP świadczy o tym co potrafi zagrać zawodnik ale nie obejmuje czegoś takiego jak kondycja i z jakich sytuacji się zagrywa tzn. jeśli maszynka będzie Ci piłki podawała, a Ty jesteś wstanie kontrolować długość, kierunek itd. to na tej podstawie NTRP się ustala... przykład starszy facet NTRP 4,0 i młody gość NTRP 3,5, starość nie radość i im dłużej by grali tym większe szanse młodego, inna sytuacja dziewczyna NTRP 4,0 i facet NTRP 3,5 nie mam nic do pań ale siła zagrań, różnice fizyczne sprawią że prawdopodobnie przegra kobietka czy to znaczy że ma zawyżone NTRP? Nie!
Bodysek pisze:No na pewno tak, ale jakieś tam odzwierciedlenie na wyniku powinno być, a nie 3 sety bez historii.
Ppeter pisze:O tym jak to jest będzie można powiedzieć jak rozegrają kilka meczy, a nie po jednym. Jest coś takiego jak dyspozycja dnia i tym podobne rzeczy, które mogą wpłynąć na taki czy inny obraz meczu.
Święta prawda.
Vivid pisze:3.0 grając nawet z 4.5 może i 6:0 6:0 wygrać pod pewnymi warunkami.
"Miesięczny czas" zawodnika 4.5, Dzień Świstaka zawodnika 3.0, ogólna dekoncentracja i rwanie uderzeń 4.5 itd. itp. :wink:
Bodysek pisze:Nie wątpie :) ale te no... 10 gemów to wypada chyba ugrać w minimum 3 setach :)
Vivid pisze:SoR do roboty bo się Rogacz za pewny robi! :wink:
SoR pisze:Będę nad tym pracował, jak już wiemy że jest dwóch forumowiczów na miejscu to teraz jest z kim grać, tak więc z czasem będzie coraz więcej. Natomiast El Diablo ma rację odnośnie odpowiedniego dystansu do piłki w moim wykonaniu, muszę nad tym mocno popracować :wink:
Ale wiesz Vividzie ile taki luz na korcie w czasie meczu daje? Jak wszystko zaczyna wychodzić... :D

P.S.: Bodysek prosta sprawa, w czasie rozgrzewek i wykorzystania resztek czasu kortowego sprawdzałem jak wychodzą SoR'owi piłki z dobiegu, z krótkiego dojścia i bez potrzeby dojścia i... jak nie musi do piłki w ogóle się ruszyć to zagrywa piękne kończące topspinowe piły pod linie końcowe lub cross'a że nie masz szans na dojście, gdy musi dobiec do dalekiej piłki to zagrania bywają różne ale większość jest dość kąśliwych, czasem trafiają się krótsze to wtedy go kończę, natomiast najgorzej sobie radzi z piłkami dość blisko siebie tj. gdy do prawidłowego ustawienia brakuje 2-3 kroczków (zarówno aby się odsunąć jak dojść), wtedy po prostu próbuje sięgać i wiadomo jak to się kończy... a Ja jak na czarta przystało wykorzystuję to bezwzględnie :twisted:
Vivid pisze:Słabszy technicznie teoretycznie może nawet wygrywać w miarę regularnie bo nie będzie podchodził przeciwnikowi. Są tacy gracze. Mam takiego kolegę (nie tylko mnie on nie podchodzi). Nie będę ukrywał że kilka razy już oberwałem (ostatnio 6:7 6:7). Raz mnie nawet 6:3 6:1 odesłał, masakra, miał dzień a ja nie, co nie umniejsza jego wygranej.
Nie powinienem nawet raz meczu z nim przegrać. A jednak ....

Luz? Wiem, zawsze wychodzę na luzie z przeświadczeniem że gościa pogonię. Jest tak w każdej fazie meczu bez względu na wynik. Już o tym pisałem. Myślę, że dzięki temu conajmniej 30% spotkań więcej w życiu wygrałem niż powinienem.
Tak więc wszyscy się zgadzają że takie wyniki są możliwe pod pewnymi warunkami i nie jest to nic zaskakującego... :wink:
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2007, 16:28 przez El Diablo, łącznie zmieniany 13 razy.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

SPOTKANIE #3

El Diablo - SoR 6:1 6:2 6:2

Statystyki:
Asy: El Diablo - 1, SoR - 3
Niewymuszone błędy: Norma za 2 lata wyrobiona :?

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty "Północ"
Nawierzchnia: Clay
Piłki: Dunlop Fort Duck
Sędzia: Brak
Zasady: Gra do 3 wygranych setów
Broń: El Diablo - M-Fil 200 18x20, SoR - Wilson Hammer 7.2

Diabelskie Mądrości:
Hmmm... wczoraj z SoR'em postanowiliśmy że dzisiaj zagramy, znowu na mączce i pokazaliśmy prawdziwy Tenis Walecznego Emeryta... SoR miał problem z plecami, a Ja z przedramieniem... ale wyszło że dzięki większemu ograniu (tiaaa...) wygrałem, wynik wygląda na pewny ale nie było chyba ani jednego gema wygranego na sucho, wszystkie albo na przewagę albo 40:30 itd.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Jutro kolejna konfrontacja na czerwonej ziemii... SoR będzie miał okazję wykorzystać fakt że jeszcze nie zgrałem się z Muscle Weave'm... spodziewam się długiej i trudnej konfrontacji... a jak to będzie to jutro będziecie mogli o tym poczytać... :twisted:

EDIT:

Miało być ciężko, a wyszło jak zwykle... 6:2 6:1 6:2... :twisted:

Wynik jest bardzo mylący gdyż w moim gemie serwisowym w drugim secie mieliśmy stan w którym SoR miał 8 szans na przełamanie, a ja tylko 3 i za 3-cim wygrałem swoje podanie... :wink:
Ostatnio zmieniony 1 paź 2007, 13:02 przez El Diablo, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

SPOTKANIE #4

El Diablo - SoR 6:2 6:1 6:2

Statystyki:
Asy: El Diablo - 4, SoR - 0

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty "Północ"
Nawierzchnia: Clay
Piłki: Dunlop Pro
Sędzia: Brak
Zasady: Gra do 3 wygranych setów
Broń: El Diablo - Muscle Weave 200G 90, SoR - Wilson Hammer 7.2

Diabelskie Mądrości:
Dzisiaj nogi SoR'a były jak z betonu (spóźniona reakcja i bieg)... również potem gdy koledze wygarnąłem żeby zaczął się wreszcie bardziej ruszać najwyraźniej źle zinterpretował moje słowa gdyż startował w jedną stronę zanim jeszcze piłkę odbiłem, a nawet taka ofiara jak ja zagra wtedy przeciw nogom... udało mi się jeszcze zdiagnozować dużą niepewność uderzeń w grze na punkty... rozgrzewka, przebijanie? WSZYSTKO OK! Przychodzi gra na punkty i SoR się rozsypuje... no cóż popracujemy nad tym... choćby miało go to dobić. :twisted:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
SoR
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 31 maja 2007, 00:57
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt: Strona WWW

El Diablo pisze:choćby miało go to dobić :twisted:
Żywcem siły piekielne mnie nie wezmą :P Dzisiaj moja gra była fatalna, przerwa dała o sobie znać. Nowy "ekskalibur" zamówiony, zobaczymy co da zmiana packi ;-)
Science without religion is lame, religion without science is blind. Albert Einstein
Obrazek
NTRP random();
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Kolejny se krucjatę na Diabła wynalazł... zasieki i sidła założone... COME AND GET ME!
(Chodźcie po mnie)
Vivid pisze:No, SoR ma nowy "WEAPON OF CHOICE" (nowa spluwa - potocznie) więc niech drżą bramy piekieł :)
Sam jestem ciekawy jak Mu będzie szło i jakie będą odczucia.
Ja się nie mam czego bać, jego gra będzie na pewno lepsza ale psycha i tak siądzie w ważnych momentach :twisted: :wink:
Vivid pisze:To trzeba nad tym pracować dla dobra spotkań.
A co Ja Ci na jego psychikę poradzę... po tym meczyku mówię SoR'owi: "Dobra poćwiczymy Twój backhand" i co? I nic, 90% piłek zagrywa czysto i celnie...
Vivid pisze:A to co pisaliśmy - grać po jednym secie, gem za gem, tie-breaki. Oswoi się. Poza tym musi wywalić z głowy pojęcie wynik. Niech się skupi na piłce i miejscu gdzie ją posyła. Taka przed-wizualizacja.
Ale tak czy siak Ja pilnuję wyniku... :wink:
Ostatnio zmieniony 1 paź 2007, 19:58 przez El Diablo, łącznie zmieniany 6 razy.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
SoR
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 31 maja 2007, 00:57
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt: Strona WWW

Spokojnie, odnośnie psychiki to pójdę do jakiejś psycholożki a na pewno nad nią popracuję. Wszystko jest kwestią czasu i ogrania.
PitS pisze:Nie pracuj nad nią (psycholożką) zbyt intensywnie, bo ci wyniki siądą. Lepiej zrób urlop od Diabełka i poćwicz z Aniołkiem, jakkolwiek to rozumiesz. Jak to powiedział klasyk (Vivid już cię cytują) "żeby życie miało smaczek raz ..."
Daroos pisze:SoR, cóż za patyczek zakupiłeś? Pochwal się!
Ppeter pisze:Ścianka i ćwiczenie regularności, kosz piłek i serwis, a później trochę święconej wody na piłki i na Diabełka. :wink:
Vivid pisze:Normalnie to radzę jak nie idzie by przy zmianie stron przywalić rywalowi "niechcący" rakietą. W przypadku Diablo myślę że wystarczy jak Mu ogon przydepniesz. :)
Harris pisze:Sekator będzie znakomitym rozwiązaniem :twisted: .
Science without religion is lame, religion without science is blind. Albert Einstein
Obrazek
NTRP random();
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: El Diablo vs SoR

SPOTKANIE #5

El Diablo - SoR 6:2 6:1 6:1

Statystyki:
Asy: El Diablo - 7, SoR - 2

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty "Północ"
Nawierzchnia: Clay
Piłki: Dunlop Roland Garros French Open
Sędzia: Brak
Zasady: Gra do 3 wygranych setów
Broń: El Diablo - Yonex RX-32/Head i.Prestige Mid XL, SoR - Head Radical OS

Podsumowanie i spostrzeżenia:
TRAGEDIA... po prostu plejada niewymuszonych błędów i podwójnych błędów serwisowych... SoR-owi można to wybaczyć grał po raz pierwszy swoim Head'em i było to jego pierwsze spotkanie w tym roku ale Ja czuję się okropnie z moją dyspozycją.

Zacznę od obrzucenia siebie błotem...
Pierwszy set rozegrałem Yonexem i... cóż... serwisu nie było, dosłownie... pierwszy nie wchodził w ogóle, byłem w szoku, nie wiedziałem czy to przez inne piłki (ostatnie spotkania na hali rozgrywałem Slazengerami) czy też wyjście na powietrze ale w 90% trafiałem ramą na godzinie 12... po prostu nie wiedziałem co się dzieje! Co prawda przy moich umiejętnościach (NTRP 2,5) w konfrontacji z tak wymagającymi rakietami nie powinno to dziwić no ale...
Drugi serwis to również tragedia, później zaczął jako tako wchodzić ale gdyby nie "pomoc" ze strony SoR-a ( :twisted: ) to bym przegrał tego seta do zera. Pomoc to mało powiedziane, SoR się tak nakręcał na ten drugi serwis że co rusz próbował kończyć, na moje szczęście częściej piłka lądowała po nie tej stronie linii co by chciał kolega :D Inne uderzenia... backhand... b... co? NIET... w ogóle nie było tego uderzenia dzisiaj, jakieś śmieszne płaskie, ramowane przebicia ewentualnie podbite miękkie piłki na moje szczęście nogi na tyle szybko mnie noszą że mogłem przerzucać piłkę tak długo jak SoR wywali i wiecie co? Zadziałało... co potwierdza wynik :D Forehand... no jedyne uderzenie jakie współgrało dzisiaj z Yonkiem! Drugie podanie SoR'a jest na tyle proste że to dla mnie kopalnia punktów, szczególnie gdy chłopak się zapomina i serwuje drugim na mój forehand :twisted: Róg forehandowy SoR'a stał się docelowym miejscem zdobywania punktów... zapytajcie kolegi, to na prawdę było jedyne uderzenie które dzisiaj mi wychodziło. Wolej... cóż dość powiedzieć że tylko 3 razy udało mi się w punkcie gdzie grałem woleja wygrać... ale nie wolejem... najpiękniejsza piłka spotkania była jak rzuciłem się do siatki nie wiadomo po co, a SoR zapodał loba... więcej szczęścia niż rozumu przy tym punkcie bo dobiegłem i tuż nad kortem odbiłem piłkę, która przeleciała ledwo ledwo nad siatką, tak się pogubił przez to że piłka wróciła że wywalił z oburęcznego topspinowego backhandu... było trochę śmiechu przy tej akcji! :)
To w sumie ogólny opis mojej gry Yonexem RX-32... potem się niewiele zmieniło poza tym że drugi serwis zaczął funkcjonować na tyle dobrze że było mi łatwiej i udało mi się 2 asy upolować w trzecim secie RX-em.
Jako że szło mi wybitnie źle, SoR wygrał swoje podanie i było 0-1, a miałem przy sobie i.Prestige'a to powiedziałem do SoR-a, a wiesz co nie obraź się ale dla jaj zagram teraz Head'em... i co? ZONK! Moje gemy serwisowe stały się dla SoR'a nieosiągalne... 5 asów w tym 1 z drugiego podania, BARDZO dużo wygrywających, tak mógł dotknąć ale nie przebić :P Super? Tak ale TYLKO przy serwisie! Gemy SoR'a to zabawy w równawagi i przewagi, na moje szczęście podłamał się moim dobrym serwisem co przełożyło się na niezłą ilość podwójnych z jego strony. Wszystko poza serwisem w połączeniu z i.Prestigem było dla mnie walką o przetrwanie... dziwna sprawa... te dodatkowe 0,75 cala dzisiaj dawało mi takie dziwne uczucie trudnosci okiełznania tej rakiety, sweetspot położony jest w niej nisko, a bywa że biję w górnej części łba, wtedy właśnie miałem wrażenie jakby rakiety uginała mi się w ręku w wyniku dłuższej dźwigni... ciężka sprawa... sam SoR stwierdził że serwis zabójczy ale wszystko inne jakieś takie "chybotliwe". Nie boję się tego stwierdzenia: O ile i.Prestige Mid XL-ką mi się cudownie serwuje o tyle w każdym innym aspekcie jest to dla mnie rakieta za zdecydowanie za trudna i zbyt wymagająca... może za dwa...dzieścia lat będę mógł nią grać skutecznie. ;)

Muszę poszukać rakiety, którą będzie mi się serwować równie dobrze jak i.Prestige Mid XL ale taką która będzie zdecydowanie łatwiejsza w pozostałych aspektach.

Moja dzisiejsza ocena gry SoR-a... trzeba brać pod uwagę fakt że była to pierwsza styczność z rakietą w tym roku i to z nową rakietą... ale niewiele się zmieniło od ostatnich spotkań... dzięki Radicalowi jego uderzenia wydawały się bardziej dokładne niż kiedy grał swoim starym Wilson Hammer'em. Widać było że nie czuł jeszcze tego szpadla, kierunek lewo w prawo w miarę dobrze, ale już kontrola długości noooo to tutaj dużo wyrzuconych było. No i standard czyli zły wyrzut przy serwisie, "wpadanie" na piłkę czyli zła ocena odległości i ustawianie się do piłki. No i nowa (chyba) uwaga czyli bardzo słaby wolej, jakaś podbita wystawka, a nie wolej. Przy dobrych ustawieniach z forehandu jak i backhandu spokojnie kończył ale kiedy piłki wracały więcej niż 2-3 razy zaczynały się ramy, siatki itd.

To tyle...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
SoR
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 31 maja 2007, 00:57
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt: Strona WWW

Re: El Diablo vs SoR

Nic dodać, nic ująć. Nowa packa ma swój potencjał, ale muszę jeszcze trochę nim pomachać aby go wyczuć. Kondycja + ustawienie do piłki pozostawię bez komentarza, gorzej niż tragicznie, ale jeszcze prawie cały sezon został do poprawy tego i owego.

Odnośnie kolegi, to zmiana rakiet mocno wpłynęła na Jego grę. Yonkiem miał niezłą kontrolę, ale serwis słaby. Po zmianie na Head-a bardzo mocny serwis, przy złym ustawieniu nadgarstek dał o sobie znać. Reszta uderzeń jak już El Diablo wspomniał była bez kontroli.

Podsumowując dostałem zasłużone baty.
Science without religion is lame, religion without science is blind. Albert Einstein
Obrazek
NTRP random();
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: El Diablo vs SoR

SPOTKANIE #6

El Diablo - SoR 6:0 6:1

Statystyki:
Asy serwisowe: El Diablo 1; SoR 2
Niewymuszone błędy: Bez Komentarza... :P

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty "Północ"
Nawierzchnia: Clay
Piłki: Dunlop Roland Garros French Open
Zasady: Gra do 2 wygranych setów
Broń: El Diablo - Kneissl Red Star, SoR - Head LM Radical OS

Diabelskie Mądrości:
Na początku rozgrzewki oboje mieliśmy problem z utrzymaniem wymiany... mimo iż było to pierwsze wyjście SoR-a na kort w tym roku na początku radził sobie zdecydowanie lepiej niż Ja... jego upierdliwe głębokie topspiny miały skuteczność na poziomie 75% (tj. max. 3 z 4 wchodziły). Serwis w trakcie całej rozgrzewki w ogóle mi nie siedział, u kolegi było podobnie ale z tym elementem miał problem od dawna i musi sporo myśleć przy swojej sekwencji aby nie wywalić piłki (uwagi typu: podrzuć wyżej, uderzaj na wyprostowanej ręce etc. działały ale widać było skupienie podczas ich wdrażania... wydawało się to wymuszone ale serwis zyskał na regularności...). Ale to co chwaliłem u SoR-a dalej jest tj. kończenie z krótszej piłki... kiedy trafia mu się krótsza piłka i dobrze zapracuje nogami to naprawdę gra piękne głębokie topspiny... jeśli jednak wrócą tak z 2-3 razy to raczej zepsuje... no nie potrafi długo trzymać piłki w korcie... taki rewolwer z 3 komorami.

Generalnie w grze kolegi niewiele się zmieniło poza lepszym "zapoznaniem" się z rakietą...
Na plus:
- topspinowy cross forehandowy;
- topspinowy cross backhandowy;
- topspinowy odwrotny cross backhandowy (... dzisiaj średnia skuteczność ale czaił się aby mi po linii zagrać nie raz nie dwa!)

Na minus:
- serwis (tu kolega się gubi gdy się śpieszy... jak jest skupiony i pamięta o uwagach to nie jest to jakieś monstrum ale głębokość i regularność całkiem przyzwoita!)
- praca nóg (a raczej zlokalizowanie się w stosunku do piłki... często albo za daleko od piłki albo wręcz wpadanie na piłkę i granie z jakiegoś przykurczonego zamachu!)
- gra przy siatce (niestety nie jest to domena SoR-a... najpewniej czuje się grając wszędzie mocnym topspinem)

W kwestii samej gry na punkty... hehe... śmieszna sprawa! Po pierwszych paru gemach zaczął funkcjonować mi serwis... było parę dubli ale również sporo wygrywających... aczkolwiek muszę przyznać iż dwa razy nadziałem się na kontrę lekko nie doceniając przeciwnika... zagrałem mu całkiem komfortowo na forehand, a tu sruuu... kończąca wzdłuż linii... nie powtórzyłem już tego błędu :P Jeden gem na korcie SoR'a to wstrzelenie się z serwisem... 1 as, który wg mnie powinien zatrzymać się na siatce... świetny drugi głęboki... mój nieudany dropshot oraz 1 kończące zagranie ze strony kolegi...

Muszę jednak stwierdzić że zarówno hybrydy BC/Duramix jak i BC/XDB mają swoje zalety ale to nie jest to czego szukam... te hybrydki mają sporo mocy i niezłą rotacyjność, komfort jest przyzwoity ale coś się nie zazębia... nast. razem pokuszę się o test czystego BC na 25 bądź 25,5kg... zobaczymy co z tego będzie.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: El Diablo vs SoR

No to gratuluję wznowienia rozgrywek :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
SoR
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 31 maja 2007, 00:57
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt: Strona WWW

Re: El Diablo vs SoR

Jak na pierwszą grę rozpoczynającą sezon może i nie było źle, tylko dlaczego dzisiaj poruszam się gorzej od emeryta? W odróżnieniu od ostatniej gry, gdy pierwszy raz grałem nową packą, wczoraj grało się dużo lepiej (pewnie odzwyczaiłem się od starszego Wilsona). Cel na najbliższe tygodnie: zrzucić brzuszek i popracować nad szybkością i nogami.
Science without religion is lame, religion without science is blind. Albert Einstein
Obrazek
NTRP random();
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: El Diablo vs SoR

SPOTKANIE #7

El Diablo - SoR 6:4 6:2

Statystyki:
Asy serwisowe: El Diablo 2; SoR 2
Niewymuszone błędy: Król ED I...

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Korty "Północ"
Nawierzchnia: Clay
Piłki: Dunlop Roland Garros French Open
Zasady: Gra do 2 wygranych setów
Broń: El Diablo - Kneissl Red Star, SoR - Head LM Radical OS

Było źle... BC o którym napiszę w innym wątku w ogóle nie jest kompatybilny z moją grą... serwis albo szybował albo wpadał za szybko trafiając w siatkę... slice właściwie zmieniał się w dropshota...

Dzisiaj po raz pierwszy miałem strach w oczach... SoR zaczął wyśmienicie od dobrego i solidnego gema serwisowego... już w głowie zapalił mi się neon: "SoR mi wklepie"... jak parę gemów złapię to będzie dobrze...

Było bardzo ciężko... SoR miał niezły dzień bo dobrze czuł geometrię kortu i umiał wyczuć kiedy skrócić piłkę (to drugie na szczęście dopiero pod koniec)... gdyby nie drobne błędy mógłby przynajmniej seta mi urwać... forehandy wzdłuż linii o 10cm za bardzo w bok...

Na szczęście zacisnąłem zęby i grałem typowo na punktu czyli wykorzystałem dziwne rotacje jakie dawał ten naciąg no i biegałem jak głupi i "księżycowałem" ile wlezie aż SoR zepsuje... a kiedy mogłem wejść w kort po prostu z góry w dół 110% ryzyka... udało się... ale naciąg wylatuje... teraz czas na Isospeed Controla 28/27kg :twisted:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
SoR
Nowy
Nowy
Posty: 9
Rejestracja: 31 maja 2007, 00:57
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt: Strona WWW

Re: El Diablo vs SoR

Albo miałem dobry dzień, albo ED miał bardzo zły. Gra bardzo wyrównana, chyba jedna z lepszych w naszym wykonaniu. Do poprawy serwis i ustawienie się do piłki (yh ten brzuszek), więc sądzę, że pod koniec sezonu będzie dużo ciekawiej.
Science without religion is lame, religion without science is blind. Albert Einstein
Obrazek
NTRP random();

Wróć do „Rozgrywki forumowiczów”