A tymczasem Sabalenka wyciąga mecz z Kanepi ze stanu 2-6, 1-5 i wygrywa w taju seta trzeciego.
Działo się .
Przy tym jaki mamy związek i poziom finansowania tenisa plus zaplecze, to samo to że mamy praktycznie od 14 lat cały czas zawodniczkę w TOP10, a obecnie nr 1 plus Hurkacza w TOP10 to cud.
Zgadza się...
Musiałby jeszcze "motyla noga" powiedzieć
A kto mówi, że zawsze mają wygrywać? Kilka osób zauważa tutaj, że Hurkacz najlepiej sobie radzi w podziękowaniach za grę po meczu. A przegrywa naprawdę z byle kim i to nie tylko w szlemach. I przegrywa akurat wtedy, kiedy jest faworytem.
Szczerze to cieszę się, że ten cyrk się już skończył, bo już przy każdej okazji i każdym meczu, na konferencjach, było maglowanie o Serenie w kółko. Choć oczywiście, zawsze to większe zainteresowanie turniejem, pełne trybuny itp.
Zatem trzeba na nią stawiać w meczu z białoruskim babochłopem.