arttenis pisze: ↑10 mar 2021, 23:11
Gary pisze: ↑10 mar 2021, 22:35
arttenis pisze: ↑10 mar 2021, 21:10
Widocznie jej tydzień nie wystarcza, żeby się przestawić.
Przecież 2 dni wystarczają, byłeś kiedyś w ogóle w innej strefie czasowej?
Po całym dniu wieczorem byłem skonany, niby przestawiony ale wieczorami rozbity,
jakiś tam wpływ to ma. Niekoniecznie decydujący, zobaczymy jak będzie w Miami.
Skąd nagle pierwszy serwis zniknął? Z napięcia, nerw?
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że szukasz usprawiedliwienia dla przegranej Świątek w jet lagu?
Od dawna wiadomo, że Iga ma ogromne wahania w kwestii celności pierwszego serwisu, już sporo meczów kończyła w okolicach 40% trafień jedynką w kort.
Na mediach społecznościowych całkiem zabawnie czyta się "analizy" przegranej Polki...
Za dużo naśladuje Rafę, rozkłada ręce, jak przegrywa punkty i powinna brać na wzór Osakę, która się "śmieje" z przegranych punktów. Całkiem zabawne, bo akurat Japonka potrafi łatwo irytować się kolejnymi, nieudanymi zagranicami, a nawet płakać, choć paradoksalnie taki wybuch emocji wzmacnia ją mentalnie przy następnych punktach.
Świątek jest jeszcze młoda i uczy się lepiej grać w tenisa? Tutaj też warto zwrócić uwagę, ile tenisistek >20 jest wysoko w rankingu WTA, więc mamy kolejny argument, który można o kant d.... potłuc. Polka już nie będzie underdogiem przynajmniej w następnych miesiącach, żadna tenisistka nie da jej forów i nie powie "I don't know her", żadna z pań jej nie zlekceważy i przez to liczba przerżnięć od solidnych tenisistek będzie wzrastać.
Iga przegrała sama ze sobą? To już kompletnie ignorowanie gry i formy Muguruzy.
Zabrakło szczęścia w drugim secie? Szczęście sprzyja lepszym.
Porażki (nawet częste) są wkalkulowane, w karierę, nawet bardzo udaną. "When you lose a couple of times, it makes to realize, how difficult it is to win".