Jako ostatni David Ferrer French Open 2013Cambrinus pisze:Pytanie do fanów statystyk. Ile było przypadków, że zawodnik dochodził do finału WS-a bez straty seta i w finale przegrał 0-3?
On z tymi plastrami z tego co wiem od początku turnieju, to skoro on z jakimś problemem awansował do finału bez straty seta to gdzie są pozostali, poziom touru sięgnął niesamowitego szamba.Vivid pisze:Mecz do jednej bramki. Nadal zdjął koszulkę po meczu i widać oplastrowanie prawego boku. Czyli coś było. Niemniej jak się wychodzi na mecz to znaczy, że zgłasza się 100% gotowości. Nie jest to zatem powód by wygranej Serba umniejszać
On ten plaster ma chyba od początku turnieju, czyli jak lał wszystkich po kolei.Vivid pisze:Mecz do jednej bramki. Nadal zdjął koszulkę po meczu i widać oplastrowanie prawego boku. Czyli coś było.
Tak piszecie o tych młodych nadziejach, które wciąż zawodzą, jakby to było nie wiadomo co. Co to znaczy "ciekawe wydarzenie"? Niespodzianka? Wygrana Dawida z Goliatem? Czy progres Greka nie stwarza nadziei? Czy dopiero sportowa emerytura BIG3 dopuści młodych do "koryta"?kszymon pisze:Słaby turniej. Ciągle mamy grupkę młodych obiecujących, którzy obiecują od kilka lat i ciągle na obietnicach się kończy.
Patrząc ile jeszcze im brakuje można spokojnie stracić wszelkie nadzieje, na jakieś ciekawe wydarzenia w tym roku.
Stać ich na jakiś jednorazowy wyskok i to tyle... szkoda.
I mam wrażenie, że takie jednorazowy wyskoki jeszcze bardziej rozwalają widowisko, bo półfinał Federer-Nadal to prawdopodobnie byłby ciekawy równy mecz.
Pisząc ciekawe wydarzenie miałem na myśli zaciętą rywalizację, jakieś emocje. W tym turnieju emocji było bardzo mało. Mam nadzieje, że Fed jeszcze na Wimbledonie pogra na dobrym poziomie.hohvar pisze:Tak piszecie o tych młodych nadziejach, które wciąż zawodzą, jakby to było nie wiadomo co. Co to znaczy "ciekawe wydarzenie"? Niespodzianka? Wygrana Dawida z Goliatem? Czy progres Greka nie stwarza nadziei? Czy dopiero sportowa emerytura BIG3 dopuści młodych do "koryta"?kszymon pisze:Słaby turniej. Ciągle mamy grupkę młodych obiecujących, którzy obiecują od kilka lat i ciągle na obietnicach się kończy.
Patrząc ile jeszcze im brakuje można spokojnie stracić wszelkie nadzieje, na jakieś ciekawe wydarzenia w tym roku.
Stać ich na jakiś jednorazowy wyskok i to tyle... szkoda.
I mam wrażenie, że takie jednorazowy wyskoki jeszcze bardziej rozwalają widowisko, bo półfinał Federer-Nadal to prawdopodobnie byłby ciekawy równy mecz.
Osobiście cieszę się, że jestem świadkiem jednej z najlepszych rywalizacji w epoce dyscypliny, mam na myśli BIG3. Nie o same emocje tu chodzi, ale o jakość gry, poziom wymian, nawet, jak dominuje jeden to robi to w sposób tak zdecydowany i spektakularny, jak dziś Novak. To jest mistrzostwo. Wolę to, niż jakieś pojedyncze przypadki, nawet jeśli dostarczają więcej emocji.
Mamy epokę 3 mistrzów, z których każdy wygrał odpowiednio 20, 17 i 15 szlemów. Nigdy czegoś takiego dyscyplina nie widziała.
Z tym się zgadzam w 100 procentach. To bardzo dobrze było widać w tym meczu. Granie dużo bliżej linii przy nadalowym forhendzie skutkuje głównie tym, że sam ma mniej czasu na uderzenie, bo taki Novak i tak ma sporo czasu na ustawienie się. Poza tym Rafa zagrał dzisiaj poniżej swojego poziomu, tak zwyczajnie po ludzku, choć nie można pominąć konieczności grania na wyższym poziomie ryzyka.Cambrinus pisze:Również to jakie lanie dostawał Rafa na hardzie od Federera w 2017 świadczy o tym, że ten nowy niby grający bardziej płaską piłkę, bardziej agresywny i lepiej serwujący Rafa dla najlepszych jest tak na prawdę łatwiejszym przeciwnikiem niż Hiszpan grający 4 metry za końcową, ale kręcący piłkę niemiłosiernie i dochodzący do wszystkiego.
Jeśli Djokovic wygra w tym roku wszystko - będzie już miał 18 szlemów. A myślę, że jeszcze parę lat pogra. Nie sądzę również, żeby dziadek z Bazylei coś jeszcze szarpnął.lolxd2 pisze:Niech Federer, Nadal i Djoković rozstrzygną między sobą, kto jest najlepszy w historii, bo ta 20 Szwajcara teraz wcale nie wydaje się być nie do prześcignięcia...
OdszczekujęSABR pisze:Finał będzie dłuższy od dwóch półfinałów razem wziętych.
Tak dla formalności przypomnę 2016 rok i to, co się wtedy wydawało oczywiste.stofler pisze:Jeśli Djokovic wygra w tym roku wszystko - będzie już miał 18 szlemów. A myślę, że jeszcze parę lat pogra. Nie sądzę również, żeby dziadek z Bazylei coś jeszcze szarpnął.lolxd2 pisze:Niech Federer, Nadal i Djoković rozstrzygną między sobą, kto jest najlepszy w historii, bo ta 20 Szwajcara teraz wcale nie wydaje się być nie do prześcignięcia...
Gdzie jest Vivid? Z tą swoją wyliczanką...