Trudno mi ocenić. Jeżeli to zostało wykrzyczane w publikę czy w kierunku trenera w boksie to bezwzględnie ukarać.
Natomiast jeżeli to było powiedziane podczas obecności trenera na korcie w przerwie to tu trzeba zważyć dwa aspekty.
Z jednej strony jest to rozmowa jednak prywatna, i w takim razie świadczy o jej kulturze. Tak jak PitS napisał - sama się ukarała. Ewentualnie można potępić, ale bez konsekwencji finansowych czy innych, zwykłe oświadczenie, że Federacja tego nie pochwala itd. itp.
Z drugiej strony jest to sportowiec wyczynowy, gra w ramach Federacji, zna zasady i wie, że kamery pokazują takie wizyty trenerów, jest też dźwięk. W takim razie powinna to traktować na równi np. z konferencją prasową i trzymać język na wodzy. Ona na korcie jest w pracy, a więc występuje tam służbowo.
Zatem pytanie jak do tego podejść, który wariant przyjąć?
U nas amatorów jest lepiej, jak zbluzgałem młodą czarnoskórą zawodniczkę w klubie bo mi wlazła na kort w czasie wymiany przy grze na punkty to tylko mój przeciwnik z gromkim śmiechem nazwał mnie rasistą.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja