.
. 
.
Nie jest gorzej, może nawet lepiej.Jakuboto pisze: Karjar, szkoda, że np. nie zmierzyłeś siły swojego serwisu jak byłeś mięsożercą i teraz jak już nie jesteś
Wszechwiedzący mistrzu Alfredzie, twa mądrość, uważność i wiedza merytoryczna z zakresu odżywiania spowodowały oświecenie mnie błądzącego idioty, w dodatku kulawego, po strzale we własne kolano. Idę kupić golonkę. Dziękuję za ten treściwy, poparty obiektywnymi faktami wykład. Uratowałeś mnie.alfred pisze:Na wstępie chcę zaznaczyć, że to co powiem nie będzie oceną konkretnej jednostki ludzkiej będącej weganinem, a jedynie krytyką tego stylu życia, tych wartości i zasad, tej ideologii, filozofii wręcz. W swoim życiu spotykam się z wegetarianami, również z weganinami. Nasze dyskusje na tematy żywieniowe zawsze są ciekawe. Haha, ja się nabijam a oni mnie przekonują. Mówią mi, że takie odżywianie jest zdrowe. A ja się wtedy pytam, w jaki sposób określony model żywienia może być zdrowy jeśli powoduje niedobór witamin, chociażby A, D, B12, które są tak jakby niezbędne do życia. Mogę się pochwalić, że udało mi się nawet jednego, zbłąkanego kompana przekonać do normalnego, naturalnego dla człowieka jedzenia.
Nie chcę się wgłębiać w szczegóły diety wegańskiej, w której oczywiście nie znajdziemy części składników odżywczych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na powody zainteresowania ludzi takim żywieniem. Czy kluczowy jest aspekt moralny, poszanowanie dla praw zwierząt, cierpiących i brutalnie zabijanych a potem zjadanych – a jeśli tak, to dlaczego nie spożywają mleka czy miodu. Czy jest to może pragnienie bycia innym, niepospolitym, oryginalnym – ale to można przecież osiągnąć w racjonalny sposób. Być może chcą być zdrowi i żyć 100 lat, cóż … jeśli tak to tym bardziej niezrozumiałe są tak idiotyczne posunięcia. A może po prostu ludzie ci mają za dużo wolnego czasu. Wtedy myślą, i myślą, … i znowu myślą i wymyślili … najbardziej kretyński z możliwych „strzał we własną nogę” – bo totalnie kontrolowany przy wykorzystaniu własnej nieświadomości oraz głupoty oczywiście.
Niech im będzie. Każdy jest kowalem własnego losu. Są jednak tacy, którzy „częstują” tymi „wartościami” własne dzieci – a to już jest zbrodnia, ta prawdziwa, bo na ludziach. Reasumując dobrze, że zjawisko weganizmu jest marginalne, gdyby było inaczej populacja ludzka wymarłaby w ciągu kilku pokoleń.
To może zróbmy tak, kto z nas będzie miał gorsze ten stawia obiad?Marcin_L pisze:Życzę Ci, karjarze, powodzenia w stosowaniu tej diety. Proponuję podsumować dyskusję po 5 latach ścisłego jej stosowania. Jeżeli będziesz miał wtedy wszystkie wyniki badań OK, beż niedoborów pierwiastków, stawiam Ci obiad.
No i dziękuję za troskę Twoją i innych. 
Biomimetic 500
Wydaje mi się, że rozumiem Twoje uwagi, co do miodu i jajek, od "luźnych" kur. Też o tym myślałem długo, bo ja nie jestem bezkrytyczny. Też mam mieszane odczucia. Jest to w fazie mojej rozkminki.El Diablo pisze:Weganizm wg mnie wchodzi już w ekstremum - nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla nie spożywania miodu. Jajka to na dwoje babka wróżyła, można brać z miejsc gdzie kury latają "luzem", podobnie z mlekiem.
Majorka ma świetny podpis na taką okoliczność.alfred pisze:Weganizm jest radykalną wersją zjawiska pseudonauki w panujących powszechnie teoriach naukowo-żywieniowych bo tylko w niewielkim stopniu nawiązuje do rzetelnych badań naukowych. Jest głównie produktem polityki i ideologii ludzi mających w jego propagowaniu określone cele.
Są jednak ludzie, którzy ślepo wierzą w jego dobrodziejstwa. Ale taki już jest Świat, zróżnicowany i przez to ciekawy bo tworzą go ludzie, od geniuszy do debili, a pomiędzy nimi cała gama przeciętniaków ze swoimi mniej lub bardziej "genialnymi" pomysłami na życie.
Wchodzę w to. Deadline to 31 stycznia 2019 r.karjar pisze:To może zróbmy tak, kto z nas będzie miał gorsze ten stawia obiad?Marcin_L pisze:Życzę Ci, karjarze, powodzenia w stosowaniu tej diety. Proponuję podsumować dyskusję po 5 latach ścisłego jej stosowania. Jeżeli będziesz miał wtedy wszystkie wyniki badań OK, beż niedoborów pierwiastków, stawiam Ci obiad.
Ale bez ściemy. Ty nie przechodzisz na wege, a ja nie jem mięsa itp.Marcin_L pisze:Wchodzę w to. Deadline to 31 stycznia 2019 r.karjar pisze:To może zróbmy tak, kto z nas będzie miał gorsze ten stawia obiad?Marcin_L pisze:Życzę Ci, karjarze, powodzenia w stosowaniu tej diety. Proponuję podsumować dyskusję po 5 latach ścisłego jej stosowania. Jeżeli będziesz miał wtedy wszystkie wyniki badań OK, beż niedoborów pierwiastków, stawiam Ci obiad.
Nieno, jasne.karjar pisze:Ale bez ściemy. Ty nie przechodzisz na wege, a ja nie jem mięsa itp.Marcin_L pisze:Wchodzę w to. Deadline to 31 stycznia 2019 r.karjar pisze:To może zróbmy tak, kto z nas będzie miał gorsze ten stawia obiad?Marcin_L pisze:Życzę Ci, karjarze, powodzenia w stosowaniu tej diety. Proponuję podsumować dyskusję po 5 latach ścisłego jej stosowania. Jeżeli będziesz miał wtedy wszystkie wyniki badań OK, beż niedoborów pierwiastków, stawiam Ci obiad.
Mnie wege nie grozi, bardziej martwię się o Ciebie. 
No. Na przykład może cię tramwaj przejechać (zwłaszcza w Łodzi)abaszydze pisze:Można mieć wszystkie badania w normie, a za dwie godziny nie żyć.
No można. Jedząc mięso lub go nie jedząc.abaszydze pisze:Można mieć wszystkie badania w normie, a za dwie godziny nie żyć.
No, to niezła zmowa musiała być. Kilka tysięcy lat temu, na wszystkich kontynentach, bez netu i komórek się przemysł wykluł...karjar pisze: Potrzeba picia mleka to wymysł przemysłu mleczarskiego.
Podobnie zresztą jak przemysł mięsny, a i owocowo-warzywny nie inaczej.
