Dziś na treningu zaczęło mnie boleć kolano po większym wysiłku. Około 3-5 minut wcześniej grałem forhend (nie wiem czy dobrze napisałem
), taki silny, że ohoho. Po zmianie stron na korcie grałem normalnie (jeszcze), po uderzeniu mocniejszego forhendu zaczęło mnie boleć kolano. Ból był dziwny bo trochę mnie kuło pod kolanem, usiadłem na 2-3 minuty i przestało. Zacząłem grać i znów się pojawił ból ale delikatniejszy. Po powrocie z treningu w kolanie mi trochę strzykało, jak wyszedłem z domu trochę pochodzić zaczął się ból i kłucie pod kolanem. Co z tym zrobić? Zignorować? Czy kupić coś żeby "podtrzymywało" kolano jak u Nadala?
Dopiero pierwszy raz mi się taki ból pojawił, ale się pytam dziś ponieważ bardzo się przejąłem tym.
Pozdrawiam.
