pysk_jak_ser vs Jacques D.

[Jacques D.]

1:6 3:6

Pierwsze spotkanie z kolejnym forumowiczem. Filip gra bardzo, bardzo dobrze jak na tak krótki staż. Ma ułożone uderzenia z obu stron, zwłaszcza 1HBH robi wrażenie swoją pewnością. Plus świetne czucie przy skrótach. Brakuje jeszcze oczywiście ogrania i zwłaszcza gry przy siatce, która by się przydała, bo ma zadatki na dobrego allroundera.
Co do mnie, to jak na grę tuż po wyleczeniu kontuzji było całkiem nieźle. Serwis bardzo bezpieczny, bo jakoś podskórnie jeszcze bałem się zbytniego nadwyrężania,ale już fh i bh były pewne, trzymałem wymianę, rozprowadzałem i atakowałem względnie dobrze, jak na bardzo ciężkie warunki kortu nr 5 na OTC (zaliczyłem dwie efektowne wywałki na początku przejeżdżając się na błocie zalęgającym w rogu kortu )

Generalnie jednak bardzo fajnie się grało i mam nadzieję na kolejne spotkania.

[pysk_jak_ser]

Pierwsza gra na punkty w karierze za mną (dotychczas tylko luźne przebijanki). Bardzo dziękuję Przemkowi za miłe przyjęcie i wyrozumiałość przy ciągłych pytaniach o wynik i w które karo będzie serwował (w ferworze poprzedzającej wymiany często zapominałem z której strony szedł ostatni serwis) . Przyznam, że ciężko mi się grało ze względu na duża wilgotność i duszność pod balonem w którym niestety prawie nie ma przewiewu i nawet wiatraczek nad drzwiami wyjściowymi się nie kręci. Już znacznie bardziej wolę trzydziestokilku stopniowe upały i prażące słońce przy wietrznej, suchej pogodzie (pustynia>dżungla tropikalna).

Na pewno dużo trudności w odbiorze sprawił mi slajs bh Przemka jako coś nowego z czym do tej pory nie musiałem sobie radzić. Po raz pierwszy również zagrałem z kimś kto dosyć często atakuje i chodzi do siatki co jest oczywiście dobre, gdyż można ćwiczyć grę pod presją i zachowanie zimnej krwi kiedy przeciwnik szturmuje.

Bardzo zaskoczyła mnie moja regularność serwisowa, gdyż myślałem, że będzie o wiele gorzej i będę oddawał gem z gemem przez df.

Dziękuje jeszcze raz za mecz i mam nadzieję, że obydwaj znajdziemy okazję, żeby jeszcze kilka razy pograć w tym roku.

[Jacques D.]

7:6 (2), TB: 2:7
3:6 0:5

O pierwszym z tych meczów zapomniałem swego czasu napisać - rozegrany był kilka tygodni temu na Deskach. Pełno było przełamań, bo serwowaliśmy słabiutko. P_j_s jednak w decydujących momentach zagrał pewniej z linii końcowej, ja popełniłem zbyt wiele niewymuszonych błędów i set powędrował na jego konto. Odwzajemniłem się bonusowym tb wygranym w identycznym stosunku.
Drugi mecz toczył się wczoraj, raczej według schematu (punktowego) z meczu pierwszego, z tą różnicą, że tym razem gra rzeczywiście była trochę mniej wyrównana. Co do mojej gry, to jestem całkiem zadowolony - przyspieszenia z fh mi wychodziły, slajsami też trochę pomęczyłem Filipa. Może tylko z wolejami było średnio, planowałem trochę więcej pobyć w tej strefie. Może jak jeszcze trochę pogram w debla, wolej mi wróci.
Filip ma dobre koncówki setów, w pierwszym secie ciągnął od 0:5 3 gemy, "budzi się" jednak trochę za późno. Widać, że boi się siatki, niekoniecznie słusznie, w mikście pokazał, że warunki by radzić sobie w tej strefie ma całkiem niezłe.
Niestety nie udało nam się dokończyć wczorajszego meczu, przerwaliśmy przy stanie 5:0 dla mnie i przewadze Filipa, bo było już zdecydowanie późno.

[Vivid]

0-5 w drugim przy przegranym pierwszym i koniec czasu? To się nazywa wyczucie i profeska .

[Jacques D.]

0-5 w drugim przy przegranym pierwszym i koniec czasu? To się nazywa wyczucie i profeska .

Tak wyszło. Przed ostatnim gemem byłem dość buńczucznie przekonany, że to domknę, szło mi cały czas dobrze, postanowiłem więc rozegrać to maksymalnie szybko i agresywnie, jak się da i to mnie chyba jednak zgubiło, bo przeciwnik dobrze się bronił a ja popełniłem kilka niewymuszonych błędów. Gem się w rezultacie przedłużył do kilku przewag i się go skończyć nie udało.