Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Dunlop Muscle Weave 200G 90

Dunlop Muscle Weave 200G 90

Obrazek

Parametry:
Główka: 90 cali kw. / 581 cm kw.
Długość: 27 cali/ 68,58 cm
Waga: ~332,5g (wg. producenta)
Balans: 6-8 Head Light
Swingweight: 310-320
Sztywność: 59
Szerokość ramy: 15mm-21mm (Mostek - Główka)
Materiał: 3-D Graphite/Muscle Weave
Dodatkowe systemy: Elastomer Kevlar Yoke
Poziom mocy: Bardzo Niski
Szybkość zamachu: Szybki
Układ Strun: 18x20



Zacznę od odrobiny historii… dla pasjonatów tenisa, szczególnie tych po 30-stce najbardziej znanym modelem Dunlopa zawsze będzie niedościgniony do dziś ideał, oryginalny Max 200G (Główka: 85 cali kw. ; Waga: 355,4g ; Balans: 8HL ; Sztywność: 40 ; Swingweight: 337 ; Rama: 22mm…) znany głównie ze względu na dwoje jego użytkowników, którzy w tym czasie zdominowali tą dyscyplinę, a mianowicie John’a McEnroe i Steffi Graf. Dunlop Max 200G to pierwsza rakieta grafitowa stworzona wykorzystując metodę tzw. „injection molding" (Dunlop nadał mieszance materiałowej stosowanej do produkcji rakiet w ten sposób nazwę: „Grafil”), efektem takiego procesu była duża wyższa sztywność dynamiczna niż statyczna, dlatego mimo iż rakieta w normalnych pomiarach RDC lub RA Babolata wykazywała sztywność w okolicach 40 to przy szybkim zamachu zachowywała się zupełnie inaczej niż wskazywałby ten parametr. W roku 1997 Dunlop wskrzesza model 200G tworząc model Revelation 200G Pro i Revelation 200G Pro +1.00 (ciekawostka: na macierzy modelu Revelation 200G Pro Tour opierają się rakiety takich zawodników jak Tommy Haas, James Blake czy też Tommy Robredo ). Rok 1999 to debiut na sklepowych półkach Dunlop Muscle Weave 200G (w wersji 95 cali kw.) jako następcy modeli Revelation. Zawodnicy promujący ten model to między innymi: Cedric Pioline, Tommy Haas, Amelie Mauresmo. Muscle Weave 200G (zarówno 90 jak i 95) charakteryzują się dużą solidnością i bardzo niskim poziomem mocy. Wg. wielu seria Muscle Weave* była ostatnią klasyczną linią Dunlopa, na razie żadna z nowych serii rakiet Dunlopa nie była w stanie konkurować z niesamowitym czuciem poprzednich modeli.

Tyle historii, a teraz moja recenzja modelu: Dunlop Muscle Weave 200G 90
Rakieta faktycznie oddaje piłce tyle energii ile sami w nią włożymy stąd moc jest bardzo niska, dość powiedzieć, że przy pierwszym wyjściu z tą rakietą po rozegraniu nią 2 setów wróciłem na 3 gemy do mojego M-Fila 200 i poczułem się jakbym zmienił procę na bazookę, wszystkie piłki fruwały jakby chciały zaliczyć homerun! Naprawdę ciekawe doświadczenie. Po kilku miesiącach gry obeznałem się z wymaganiami jakie towarzyszą efektywnemu używaniu tego szpadla. Kluczem do wyciśnięcia z tej rakiety wszystkich soków jest doskonała praca nóg, nie masz nóg to równie dobrze możesz namalować sobie tarczę na czole i położyć się na wznak na korcie. Niska moc najbardziej dokucza przy serwisie, pierwszy serwis płaski naprawdę zyskuje na dużej szybkości główki i jej niewielkim rozmiarom, natomiast o drugim serwisie lepiej nie wspominać, mimo że jak na wzór 18x20 rama oferuje dość spory dostęp do rotacji (najprawdopodobniej wiąże się to z niską sztywnością i wydłużonym czasie kontaktu naciągu z piłką) ale na pewno nie można tu liczyć na taryfę ulgową tylko na dobrą technikę. Kontrola jest niesamowita, zmiana kierunku piłki nie jest problemem, jeśli natomiast chodzi o komfort to trafienia niecentryczne nie są znacząco odczuwalne, jednakże nie liczcie na to że piłka po takim trafieniu skrzywdzi przeciwnika... no chyba że zahaczy o siatkę i ulegnie transformacji w dobrego dropshota. Manewrowalność rakiety jest bardzo dobra i pozwala na bardzo szybką reakcję. Czucie to najpiękniejsza cecha tej rakiety, czuje się piłkę na naciągu i ma się wrażenie wyraźnie dłuższego kontaktu filcowego ustrojstwa ze strunami. „Poprawianie” zagrań nadgarstkiem były wyjątkowo łatwe, jeszcze nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego. Stabilność jak na relatywnie niewielką wagę rakiety była porównywalna z M-Filem 200, przy wyraźnie niecentrycznych uderzeniach chciałoby się trochę więcej stabilności ale przy dobrze trafionych piłkach żadne zagranie nie wydaje się zbyt mocne. Dobrze zagrany slice nie odrywa się od nawierzchni, ogólnie bardzo dobra rakieta do zagrania agresywnego slice’a i próbie zakończenia akcji przy siatce. Jak już wspomniałem kontrola była absolutna, piłka idzie jak po sznurku i ani myśli zmienić toru lotu gdy zagraliśmy niedokładnie tam gdzie powinniśmy. Sprzęt wyraźnie promuje jednoręczny backhand i tutaj faktycznie mój jednoręczny backhand naprawdę zyskał na grze tą rakietą, oczywiście tylko w przypadkach gdy jako bazę do zagrania miałem dobre ustawienie i wyjście na nogach oraz centryczne trafienie... co zdarzało się bardzo rzadko. :]

W skrócie jest to rakieta dla mocno bijących płaskie lub mało rotowane piłki, szukających absolutnej kontroli bez zbędnych bajerów, sprzęt wymaga doskonałej pracy nóg i zdolności do utrzymywania koncentracji na najwyższym poziomie. Dla mnie jest to na pewno rakieta za trudna do gry turniejowej, powiedziałbym, że wymaga minimum mocnego 4,0 NTRP aby zabłysnąć. Aby natomiast sprawnie nią władać na co dzień wypadałoby mieć NTRP na poziomie ≥4,5.

* - chodzi tu o modele 200G 90 i 200G gdyż MW 200G w wersji 100 calowej oraz 108 calowej to zupełnie inne rakiety, które łączy tylko szata graficzna i zastosowany materiał.

O mnie:
NTRP: 2.5
Styl gry: Allrounder
FH: Eastern
BH: Jednoręczny kontynentalny


Uwaga: Recenzja jest własnością Tenis.net.pl. Kopiowanie i wszelkie manipulacje bez zgody Administratora zabronione.

Wróć do „Rakiety”