Vivid pisze:Wiesz ED, może my myślimy o dresach "szeregowych"? Ja tych "podoficerów" to faktycznie widuję w polówkach i butach Lacoste. Ale oni już dresików nie noszą, tylko karczycha się zgadzają z tymi u "szeregowych"
O to to! Polóweczki Lacoste i 'gustowny' biały bucik z krokodylem to standardowy zestaw dresa klasy premium
Pamiętajmy, że
dresiarstwo to stan umysłu, więc brak dresa wcale nie oznacza że nie mamy do czynienia z dresem.
Teraz się nieźle kamuflują.
Poza tym nie tylko w Polsce Lacoste został uzurpowany przez jednostki dresopodobne. Podobno we Francji są to ulubione ciuchy (pochodzące z wątpliwych źródeł) wśród imigrantów, ludzi z biednych dzielnic. Więc jakaś tam łatka została już doczepiona marce.
Jeszcze co do cukierkowego wzornictwa dla kobiet.
Ostatnio wybierałam rower dla siebie (swoją drogą wybór odpowiedniego roweru to jeszcze bardziej upierdliwa sprawa niż wybieranie rakiety
), więc wnikliwie przeszukałam rynek rowerowy a w szczególności linie dedykowane dla kobiet. Pojawia się ten sam problem - fatalny, kiczowaty design. Koniec końców kupiłam rower dwa razy droższy niż planowałam, tylko dlatego że nie byłam w stanie zdzierżyć kwiecistych kolorowych wzorków na ramie, mimo że rower pod względem osprzętu był dla mnie zadowalający.