basic >> 17:7 << htb
4:6, 6:7(3), 5:3
4:6, 3:6, 3:6
7:5, 6:1, 4:6
4:6, 4:6, 6:4
5:7, 7:5, 6:3
7:5, 7:5
7:6(5), 4:6, 7:5
7:6(1), 6:2, 4:6
6:4, 7:6(2)
6:4, 6:3, 6:3
6:7(2), 5:7
7:6(4), 6:0, 5:1
4:6, 6:2, 6:7 (5-7)
6:3, 6:4
4:6, 6:2, 6:3
6:4, 6:1
6:4, 6:2, 6:3
7:5, 6:0, 6:1
6:3, 6:0, 6:2
7:5, 6:4
7:5, 6:4
4:6, 6:2
6:7, 0:6
--------------------------------
Udało mi się skrzyżować dzisiaj rakiety z kolegą Basic'kiem. Miejsce - korty na warszawskim Solcu.
Jeżeli dobrze pamiętam to zakończyło się to wszystko:
4:6, 6:7(3), 5:3
Nie wiem jak Basic to widział, ale z mojej strony to była masakra - oczywiście piszę o sobie. Serwis w zasadzie nie istniał, czego skutkiem była niezliczona ilość podwójnych Pierwszy set w miarę wyrównany. Drugi do 4:0 dla Basic'a to w zasadzie jednostronne widowisko. Potem albo odpuścił albo ja miałem trochę więcej szczęścia, mniej podwójnych i udało się najpierw go dogonić a potem nawet wygrać drugiego seta w tie-break'u. Trzeci set znowu od początku jednostronny i znowu chyba koło 4:0 zaczęła się pogoń, która zakończyła się na 5:3 i skończył się czas, może i dobrze
Ogólnie bardzo miło i sympatycznie, ale przed rewanżem muszę chyba intensywnie popracować nad serwisem, bo drugi raz tyle szczęścia mogę nie mieć