Gary 3-0 koleżka
6/1 6/4 6/4
6/0 6/1 4/6 6/0
6/2 6/4 2/2
Fajnie zagrać z kimś nowym i dobrze, że udało nam się wyrwać na te 2 godzinki. Widać było, że Bartek miał kilka tygodni przerwy z tenisem, bo na rozgrzewce i w pierwszym secie regularność szwankowała. Dopiero przy 5/0 Bartek nawiązał walkę i w następnym secie było już bardziej wyrównane spotkanie. Cieszy mnie, że skończyłem wiele (jak na baloniarza, to nawet mnóstwo) piłek w tym kilka wolejem, a jedną nawet smeczem. Wyszło mi też kilka skrótów i większość lobów. Jeśli chodzi o te pierwsze zagrania, to Bartek dobrze je czytał i do większości dobiegał, ale nie był w stanie zrobić mi krzywdy odegraniem. W trzecim secie natomiast Bartek zaczął kończyć wolejem, co spowodowało, że z 3/1 nagle zrobiło się 3/4, ale na szczęście w końcówce wyszło moje ogranie i udało mi się wygrać.
Parę razy zostałem zaskoczony mocnym forehandem i jak Bartek będzie bardziej ograny, to będę miał kłopoty. Na razie mam też asa w rękawie w postaci serwisu na ciało, z którym Bartek miał dziś spore problemy.