Spotkaliśmy się w klubie naszych dzieci. Mój syn i córka S&V trenują w jednej (zaawansowanej) grupie. Ponieważ obydwaj woleliśmy patrzeć jak trenują nasze dzieciaki niż porzucać je pod klubem, szybko znaleźliśmy wspólne tematy do dyskusji i pretekst do gry. S&V "wkręcił" mnie w swoje cotygodniowe rozgrywki deblowe. Na początku jako zmiennika, z czasem jednego z czterech podstawowych graczy! Przebijając sobie co tydzień piłkę zgraliśmy się jeszcze bardziej. W końcu skorzystaliśmy z okazji i zapisaliśmy się jako para do amatorskich deblowych rozgrywek ligowych organizowanych przy "naszym" klubie. Obecnie udaje nam się być na szczycie tabeli tych rozgrywek.
Aby nie przynudzać: oto próbka naszego ostatniego debla. Moją obecną ruchowość oceniam na jakieś 70% po kontuzji kolana. To i tak o niebo lepiej niż jeszcze tydzień temu gdzie robiłem za słupek.
https://vimeo.com/87804301
Miłego oglądania.
Keicam