lion_dragon pisze:Widzę po wyniku, że Marcin chciał Cię przewiercić na wylot Gary, ale się nie dałeś
Opiszcie coś na temat spotkania, co, gdzie, jak i kiedy
Bo z kim to już wiemy
Coś Ty taki niecierpliwy?
Przecież w czasie meczu Euro nie będę pisał, stąd tylko podałem wynik, zwłaszcza, że w pierwszym poście chcę zbierać tylko wyniki ewentualnych dalszych potyczek, opisy umieszczając w dalszej części tematu.
Spotkaliśmy się dnia dzisiaj na Orle. Wydawało się, że przez burzę nie zagramy, ale okazało się, że jest wolny kort pod balonem na godzinkę, a potem można będzie już wejść na korty odkryte. Zaczęło się od przełamania. Źle wszedłem w mecz, popełniłem kilka błędów i oddałem podanie niemal za darmo. Na szczęście potem już szło mi lepiej. Byłem regularniejszy i w końcu doczekiwałem się błędów Marcina. Stąd set dla mnie w takim samym stosunku jak na TF-ie. Ale z gry nie mogłem być zadowolony, choć i tak była lepsza niż na TF-ie. Serwowałem słabo, zaatakować za bardzo nie mogłem, a moje przebijanie było raczej na rakietę rywala, a nie w formie ganiania lewa-prawa, przód-tył. Zadowolony jestem tylko ze skończenia smecza (po koźle, ale zawsze, trafiłem w linię) i 2 ostatnich piłek. Już następni gracze czekali, ale uprosiłem możliwość skończenia seta (było 5/1 30/0). Grałem nadal defensywnie, ale dobrze kierowałem piłkę i trafiałem tam, gdzie chciałem. Tamte błędy Marcina mnie nie zdziwiły za bardzo.
Na zewnątrz grało mi się lepiej. Trochę czasu zajęło mi wejście w uderzenie, stąd zaczęło się od 2 przełamań, bo o ile na returnie od początku grałem nieźle, to przy serwisie znów miałem kłopoty (niby było 40/15, ale potem Marcin zagrał kilka dobrych piłek i gema wygrał). Gdy już wszedłem w uderzenie, to wygrałem 7 gemów z rzędu (do 2/0 w trzecim secie). Zagrałem kilka ostrzejszych backhandów po crossie, 4-5 winnerów tym samym zagraniem po linii, a i kilka razy skończyłem forehandem.
Tradycyjnie już potem straciłem podanie, ale kolejne 2 gemy moje. Potem Marcin wygrał po raz pierwszy swoje podanie i miał szansę na przełamanie, ale obroniłem BP i musieliśmy zwolnić kort.
Marcin przyjął dziś zupełnie inną taktykę niż na TF-ie. Grał lżej, starał się grać dokładniej, nie chodził na siatkę. Lżej też serwował, ale mimo tego trafiał też rzadziej pierwszym, więc zagrożenia z tej strony praktycznie nie czułem, ja i tak wolę returnować. Na plus na pewno kątowy forehand, parę razy się naciąłem, nawet jak wygrywałem punkt, to nie była to moja zasługa - Marcin wyrzucał mnie ciasnym crossem i dobiegając grałem mu na rakietę, czasem zepsuł, ale równie dobrze mógł mnie skarcić. Do tego backhand. Po crossie trzymał wymianę równo ze mną, a ja wolę backhand, więc szacun. Aczkolwiek czasem udawało mi się Marcina wymanewrować i zrobić sobie miejsce do zagrania po linii. Dodatkowo na plus skróty, choć Marcin punktów po nich nie miał. Ale to były bardzo dobre skróty, po prostu miałem dziś dobry dzień biegowy i czucie do takich piłek. Potem grałem trening z młodzikami i też wyciągałem takie skróty i stop-woleje, że aż się za głowę łapali. I to nie tylko dobiegałem, ale też kończyłem lub odgrywałem trudną piłkę. Stąd Marcin ma prawo być zadowolony, z większością te skróty byłyby winnerami, z większością reszty - dałyby punkt z błędy rywala lub w następnym odbiciu. Aczkolwiek raz Marcin ewidentnie pokpił sprawę. Skrót rewelacyjny, ale Marcin został za linią i odegrałem w niego, żeby musiał się odsunąć i dać mi czas na zebranie się z doślizgu. Gdyby był na siatce, to byłby koniec, a tak to zagrał mi loba, bardzo dobrego, ale znów trzeba było iść do siatki, a tak to odegrałem szmatę pół lobem w środek i dalej biegałem po końcowej, w końcu doczekując się błędu.
Na minus na pewno wspomniany już serwis oraz slice. Gdy Marcin wpadał na pomysł cięcia piłki, to od razu przejmowałem kontrolę nad wymianą. Slice Marcina nie jest kąśliwy, dla mnie to bardziej czop, do tego dość wysoki i krótki. Mogę z tego dalej przebijać, ale mogę też zagrać skróta lub zaatakować, więc takie oddanie inicjatywy może się źle skończyć.
Tyle odnośnie rywalizacji. Od strony towarzyskiej było bardzo miło, więc jak będzie okazja, to na pewno zagramy rewanż.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"