Długość strun w główce rakiety maleje, im dalej są one oddalone od środka główki. Jeśli każda struna będzie w czasie zakładania naciągu napinana taką samą siłą, to struny zewnętrzne będą bardziej sztywne niż te w środku główki. Można się o tym łatwo przekonać. Wystarczy po założeniu pionów przeciągnąć palcem po strunach. Dźwięk strun zewnętrznych będzie wyższy niż tych w środku. Jako że są sztywniejsze, drgają z wyższą częstotliwością. Zmniejsza się przez to ich elastyczność, a tym samym zdolność magazynowania i oddawania energii podczas uderzenia piłki - spada moc. Najbardziej znanym objawem tego efektu są "zdechłe" piłki po niecentralnym trafieniu. Dlaczego zatem nie dopasować siły napinającej do długości poszczególnych strun? Pozwoliłoby to uzyskać na większej powierzchni naciągu taką samą jego sztywność (a tym samym wydatnie zwiększyć sweet spot) i właściwości dynamiczne.
Jak się do tego zabrać. Ano najpierw trzeba pomierzyć długości strun. W przypadku pionów, wystarczy zmierzyć długości jednej połówki, bowiem główka w tej osi jest symetryczna. W przypadku poziomów będziemy musieli zmierzyć długości wszystkich strun.
Następnie ze zwykłego wzoru na proporcje [1], obliczamy siłę napięcia dla każdej (oprócz dwóch wew. - te będą napięte nominalną siłą) siłę napinającą. Oto przykład dla mojego [K]Blade'a na piony dla nominalnej siły 25kG:
Obliczone wartości trzeba oczywiście zaokrąglić do wartości, które można ustawić na maszynie. W przypadku poziomów, trzeba zacząć obliczanie od strun środkowych (dwie najdłuższe) osobno dla górnej i dolnej połówki główki.
Taka metoda wyznaczania siły ma wiele uproszczeń. Długość struny powinna być zmierzona w punktach jej podparcia. Jeśli dla strun zewnętrznych jest to grommet (wew. obwód ramy), to struny wewnętrzne przechodzą prosto przez grommety i tu może należałoby uwzględnić zewnętrzny obwód ramy. Dalszy czynnik to sam naciąg. Nie wszystkie naciągi maja taką samą charakterystykę (liniowa zależność między elastycznością a siła napięcia). W przypadku miękkich naciągów (multi, syntetyki), różnicowanie sił będzie szybko niwelowane już w procesie naciągania. Poliestry są za to wystarczająco sztywne, żeby zagięte 2x90° trzymały różnice sił między sąsiednimi strunami. Pewnie, że w trakcie gry, kiedy naciąg pracuje, różnice w sile napięcia powoli się wyrównują. Proces ten trwa jednak zwykle tak samo długo jak żywotność/grywalność naciągu. Każdy musi zatem sam dobrać do kombinacji rakieta i naciąg optymalne siły napinające.
Ja naciągam w ten sposób już od kilkunastu miesięcy. Kosztuje to co prawda trochę więcej czasu przy maszynie, daje jednak podczas gry większy komfort i regularność. Niecentralne trafienia nie są już odbierane aż tak wyraźnie. Ciekawy jestem Waszych obserwacji...
[1] - Słyszałem także o innej metodzie obliczania siły: 100G mniej na każdy milimetr długości.