Ostatni raz grałem nimi 3-4 lata temu, bo było to po prostu kamieniowate 800-ki wsadzone do ciśnieniowej tuby dla picu. W tym sezonie dostałem jedną puszkę 820-ek za udział w turnieju i wrzuciłem do szafy. Przyszło bezpiłcze i musiałem wyjąć cokolwiek. Otworzyłem je, ale przeciwnik miał sensowniejsze. Po ok 10-ciu dniach znów trzeba było się ratować czymkolwiek, bo nie było czym grać, więc je wziąłem na kort. I o dziwo były bardzo miłe w grze. Spodziewałem się gry jakby kulą armatnią od początku, ale po kilku, kilkunastu uderzeniach nadal nie było znać, ze pochodzą z epoki kamienia łupanego. Po 20-u minutach zrobiły się bardziej miękkie i grało się nimi bardzo dobrze. Powiedziałbym, że o wiele lepiej nić Goldami czy Clubami. Od Wilsonów US Open różnią się tym, że są szybsze i mają lepszy kozioł, ale za to mają wilsonową miękkość. Mój przeciwnik też powiedział, że nie można im nic zarzucić i porównał je do wilsonowych piłek. Muszę kupić drugą puszkę i wypróbować je jeszcze raz, bo aż mi się nie chce wierzyć że Decathlon tak się poprawił.
Ciekawa opinia, czyżby można było i w kwestii piłek nieco zaoszczędzić , jeśli faktycznie puszka w puszkę będzie taka jak napisałeś będą warte przetestowania.
Przegrywam regularnie - czy to znaczy, że słabo gram w tenisa... .(?)
Nowa rakieta to tylko 5 lekcji z trenerem, dlatego tak łatwo zmienić ramę.
W torbie: PS 6.1 95 2013(Strung Weight:311g), BLX 6.1 95 Team 2011, Head Speed S, Pure Drive Lite RG
Nie ma co się uprzedzać z powodu etykiety, tym bardziej, że jak wiemy o dłuższego już czasu markowe produkty są mocno wątpliwe z punktu widzenia jakości.
Też grywamy z kumplami regularnie Tygerami X-Force i są jak dla nas lepsze niż produkty np. Wilsona.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Artengo prosto z puszki są jednak za twarde. Trzeba je otworzyć dzień albo dwa dni przed grą albo powoli rozbić na rozgrzewce. Potem są świetne, szczególnie na hardzie. Na mączce nie próbowałem, ale sądzę, że tez będą ok. Ja je bardzo dobrze czuję na rakiecie i to mi się bardzo podoba. Mają też mocno zbity filc, który dużo wytrzymuje. Póki co moje główne piłki. Mam jeszcze 920 i te też wypróbuję, ale różnica z nimi jest taka, że te dobrze wspominam sprzed jakichś 3-4 lat.
Mam pytanko gdyż nakupiłem kilkadziesiąt tych piłek ale luzem i jak je przechowywać żeby nie straciły właściwości, czy mogą leżeć czy je jakoś specjalnie zabezpieczyć i np. zafoliować.
Luzem nie są 820. Luzem są 800. To inna piłka i nie straci swoich właściwości, bo jest bezciśnieniowa. I straszliwy kartofel. Jestem pewien, że przekracza regulaminowe 59,4 g.
Miałem "przyjemność" niedawno zapoznać się z piłkowym wyrobem marki Artengo w warunkach meczowych (kolega przyniósł na mecz) i nie polecam nikomu. Strasznie dziwne piłki, ponieważ z jednej strony przy uderzeniu w odczuciu bardzo miękkie i farforclowate, ale z drugiej strony bardzo sprężyste przy odbijaniu o kort, nierzadko nieprzyjemnie zaskakując wysokością kozła.
Grałem takimi piłkami na parkiecie zimą i zachowywały się normalnie, przewidywalnie. Trwałością zaś przewyższały Babolaty French Open All Court. Ostatnio zamówiłem sobie paczkę do potestowania na mączce, ale Decathlon się walnął i przysłali mi TB920. Tak że 5 zeta do przodu jestem. A skoro TB820 mają dobrą opinię to tymi dziewięćsetdwudziestkami powinienem być wręcz zachwycony. Zobaczymy.
Jestem zaskoczony ich trwałością. Piłka jest trwała, nie mechaci się nadmiernie, równo się ściera (nie dostaje farfocli) i zachowuje dostateczne właściwości nawet po kilku godzinach gry.
Niedawno nimi grałem, jakiegoś szału nie było, ale wytrzymały te przyzwoite kilka godzin. Dodatkowym plusem jest to, że jak je wyciągałem to z reguły przeciwnicy reagowali na wielki napis Artengo pytaniem "no to może zagramy moimi?", grzech odmawiać. Niemniej jednak stosunek ceny do jakości jest bardzo korzystny.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Czasy się zmieniają ED. Dawniej byś powiedział, że żyd lub wąż w kieszeni, a dziś - przedsiębiorczy.
Niech żyje kapitalizm!
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja