ekba pisze:Generalnie twój przypadek jest bardzo dziwny. W zdecydowanej większości początkujący mają problem z BH a FH jakoś w miare przebijają regularnie.
Z własnego doświadczenia powiem, że nie masz całkowitej racji. W zdecydowanej większości, początkujący mają większy problem z bekhendem, niż z forhendem, ale tylko wtedy, kiedy są samoukami. Jeżeli chodzi o zajęcia z trenerem, tu jest naprawdę różnie - jednym idzie lepiej to, innym co innego. Dobrym przykładem są nowi początkujący uczniowie w naszym klubie (bliźniacy). Obaj są leworęczni. Już na pierwszej lekcji widać było różnicę. Pokazałem na początek prawidłowe trzymanie rakiety i zaproponowałem rozpoczęcie od chwytu wschodniego. Jeden z braci odbijał całe zajęcia wschodnim i mu pasowało, a drugi całkowicie nieświadomie, przestawił swój chwyt na pół-zachodni i jego forhend prezentuje się lepiej. Z kolei, drugiemu z braci, lepiej wychodzi bekhend, chociaż tok nauczania na pierwszych 3 zajęciach mieli identyczny. Ze swoich spostrzeżeń mogę powiedzieć, że ruch forhendowy łatwiej przychodzi, kiedy początkującej osobie wytłumaczy się, jak to ma wyglądać, tylko to nie jest taka prosta sprawa, jakby się wydawało. Mi, przy wyjaśnianiu zarówno ruchu forhendowego, jak i bekhendowego, w największym stopniu pomaga użycie piłki lekarskiej - jeszcze nie wpadłem na pomysł, czym mógłbym się posłużyć, żeby osiągnąć podobne efekty, a za pomocą jednego prostego ćwiczenia, jestem w stanie w miarę potrzeb, przekazać informacje o zachowaniu ciała podczas forhendu (od razu w praktyce).
Wracając do tematu... Podtrzymuję swoje zdanie - jeśli kolega zainteresował się na tyle tenisem, że chce się naprawdę dobrze nauczyć grać, proponuję udać się do porządnego trenera. Później zostaje już tylko praktyka.
Mogę też dać namiar na niedrogi ośrodek tenisowy na obrzeżach Gdyni. Prowadzą tam też ligę tenisową, w której poziom jest tak wielce zróżnicowany, że zawodnik na każdym poziomie znajdzie dla siebie partnerów.
Ktoś wyżej napisał o obieganiu forhendu i graniu bekhendem. Cóż... mam szczerą nadzieję, że to był dowcip.