A właściwie hardcore.
https://www.facebook.com/video.php?v=15 ... 43&fref=nf
TadX proszę Cie, powiedz, że to żart. Naprawdę Fizjo musiał coś takiego mówić?TadX pisze:Brzuch i plecy to podstawa. Choć ja przekonałem się, że słabe mięśnie brzucha mogą powodować bóle pleców . Fizjo mi tak powiedział. Miałem przyspieszony kurs, dlatego od tamtego czasu szerzę wiarę w deskę-planka ..
To był czas, gdy bęben miałem większy. Pomimo tego nie wpadłbym na to, że jest powiązanie tego typu. Tam, gdzie czegoś nie wiem/nie wiedziałem mówię to, dla mnie to nie problem.Basic pisze:TadX proszę Cie, powiedz, że to żart. Naprawdę Fizjo musiał coś takiego mówić?
W zeszłym roku robiłem zestaw na mięśnie brzucha, część była dynamiczna, część wytrzymałościowa, w sumie 9 minut (3 serie po 3 minuty każda) i powiem Ci, że mi odpowiadało, szybko zauważyłem poprawę. Postaram się znaleźć film, a teraz napiszę tylko, że w skład ćwiczeń wchodziły:hitman pisze:Po nitce do kłębka. Jak się człowiek zastanawia nad swoimi błędami i niedomaganiami to zawsze trop prowadzi do winowajcy: nogi i tułów. Tylko jakoś trudno wdrożyć te ćwiczenia w jakiejś sensownej oprawie, by sobie krzywdy nie zrobić przy pierwszych powtórzeniach.
Spoko, po prostu się zdziwiłem, że jak miałeś większą styczność z siatką, piłką nożna itd, ogólnie sportowo, że nikt nie podał takiej informacji .TadX pisze:To był czas, gdy bęben miałem większy. Pomimo tego nie wpadłbym na to, że jest powiązanie tego typu. Tam, gdzie czegoś nie wiem/nie wiedziałem mówię to, dla mnie to nie problem.Basic pisze:TadX proszę Cie, powiedz, że to żart. Naprawdę Fizjo musiał coś takiego mówić?
Z siatką, piłką nie. Tenisa się uczyłem tylko na wakacjach w Bolesławcu u dziadków. Mieliśmy sporo ćwiczeń, części na pewno już nie pamiętam. Jedyne, czego nienawidziłem z całego serca i pamiętam doskonale to były "stacyjki".Basic pisze:Spoko, po prostu się zdziwiłem, że jak miałeś większą styczność z siatką, piłką nożna itd, ogólnie sportowo, że nikt nie podał takiej informacji .
I ja mam z wami na jednym TFie zagrać? No żart.wyczesany pisze:W zeszłym roku robiłem zestaw na mięśnie brzucha, część była dynamiczna, część wytrzymałościowa, w sumie 9 minut (3 serie po 3 minuty każda) i powiem Ci, że mi odpowiadało, szybko zauważyłem poprawę. Postaram się znaleźć film, a teraz napiszę tylko, że w skład ćwiczeń wchodziły:
-nożyce,
-pseudo brzuszek po czym ruszało się na boki,
-deska (plank),
-świeca z opuszczaniem i podnoszeniem bioder,
-szybkie podciąganie kolan do klatki w czasie siedzenia,
-ułożenie jak do deski i podciąganie nogi
20sekund na ćwiczenie i 10 na odpoczynek.
A na łydki to 2x hantle po 5kg i skaczemy na palcach.
Jeśli tak wygląda Twoja praca codziennie to Ci szczerze współczuję .PitS pisze:Z drugiej strony, jak mam 43kg paczkę i muszę ją wnieść po 30 razy na schody to na łydki się liczy?
A jak muszę ją dźwignąć z ziemi to pewnie na plecy też? A niosąc ją 300m stabilizuję całą pozycję?
Ze mną lepiej nie graj, widziałem na TFie szybkie serwisy, ale nikt nie zbliżył się nawet do twoich 180km/h więc bałbym się, że jeszcze mnie trafisz.PitS pisze:I ja mam z wami na jednym TFie zagrać? No żart.SPOILER:
A wyobraź sobie jak mnie już ciężko udawać że mi coś takiego nie pasuje. Nie dość że nie miałbym szansy tak poćwiczyć z braku czasu, a tu mam trening w pracy, to jeszcze robią do mnie maślane oczy po powrocie, jak to im żal że nie dało się tego przełożyć i mają poczucie winy. A wiesz że ja na poczuciu winy umiem grać?TadX pisze:Jeśli tak wygląda Twoja praca codziennie to Ci szczerze współczuję .PitS pisze:Z drugiej strony, jak mam 43kg paczkę i muszę ją wnieść po 30 razy na schody to na łydki się liczy?
A jak muszę ją dźwignąć z ziemi to pewnie na plecy też? A niosąc ją 300m stabilizuję całą pozycję?
No to faktycznie... Treningi masz porządne. Choć jak mówię - codziennie tak pracować, mieć przymus to co innego niż ćwiczyć.PitS pisze:Ale jedna rzecz się potwierdziła, pomimo utraty w pasie kilku centymetrów, zamiany tłuszczu na mięśnie - czytaj: utrzymania wagi
PitS pisze:Teraz dźwignę takie ciężary o jakich bym nie pomyślał rok temu. Wzmocniłem mięśnie pleców i brzucha przy tej robocie i nie pamiętam ostatniego ataku bólowego.
O lekarzach to bym się nie chciał wypowiadać, bo znaleźć teraz normalnego graniczy z cudem. Grunt, że Ci lepiej, to najważniejsze.PitS pisze:Poważnie teraz to powiem tak. Mam potrójną przepuklinę kręgosłupa L3,L4,L5 (max 11mm przesłonięcia kanału kręgowego) i zawsze słyszałem od lekarzy (od momentu jak sobie zapłaciłem za rezonans prywatnie) że nie wolno mi dźwigać, grać, a zwłaszcza serwować. No i że mam się stawić na operację. Ale to mi się nie zrobiło od dźwigania a od garbienia przed kompem.
No niestety...PitS pisze:To jest koszt treningu siłowego w tenisie.
Bo niestety ale tak się znają. Mi lekarz zabronił ćwiczyć, a o sporcie to już w ogóle nie powinienem myśleć, kolana bolały coraz bardziej, zacząłem regularnie ćwiczyć i grać, ból minął i od dwóch-trzech lat czułem go parę razy po grze w zbyt niskiej temperaturze i to na hardzie, poza tym nie przypominam sobie. Za to jak poszedłem do lekarza związanego ze sportem to przepisał ortezę na nadgarstek i kazał grać, mniej, ale grać, a jak nie będzie boleć to zdjąć ortezę.PitS pisze:zawsze słyszałem od lekarzy (od momentu jak sobie zapłaciłem za rezonans prywatnie) że nie wolno mi dźwigać, grać, a zwłaszcza serwować. No i że mam się stawić na operację. Ale to mi się nie zrobiło od dźwigania a od garbienia przed kompem.
To też trochę nie tak. Ja tego nie muszę robić a przynajmniej rzadko się zdarza żebym musiał. Czasami trafi się wypadek przy pracy, ale to sporadycznie. Jak widzę dziecko dzisiejszych czasów któremu się wszystko należy to wtedy tak sobie umawiam spotkanie żeby mi się nie spieszyło i żebym to ja oglądał jego ćwiczenia a nie on moje.TadX pisze: No to faktycznie... Treningi masz porządne. Choć jak mówię - codziennie tak pracować, mieć przymus to co innego niż ćwiczyć.
O lekarzach to bym się nie chciał wypowiadać, bo znaleźć teraz normalnego graniczy z cudem. Grunt, że Ci lepiej, to najważniejsze.No niestety...PitS pisze:To jest koszt treningu siłowego w tenisie.
Moim zdaniem zbytnie uproszczenie. Nie da się efektywnie budować podczas jednego cyklu treningowego siły statycznej, dynamicznej, wytrzymałości tlenowej i innych, często na pozór wykluczających się parametrów przygotowania fizycznego. Kluczem jest periodyzacja - rozbicie dużego makrocyklu treningowego nastawionego na poprawę formy na mezocykle ukierunkowane na poprawę konkretnych parametrów, oraz mikrocykle - najczęściej 1-2 tygodniowe. Podczas mezocyklu stricte siłowego zawierającego statyczne ćwiczenia na dużych ciężarach, dynamika oraz szybkość mogą spadać, ale w perspektywie całego makrocyklu, po uzupełnieniu mezocyklem np. na dynamikę, wychodzi się z ogólną formą na plus - czyli trening siłowy, jako element złożonego planu przynosi pozytywne efekty. Spoglądanie na ciężary przez pryzmat kulturystyki (gdzie ciężary i tak są dużo mniejsze niż chociażby u sztangistów - którym nie można odmówić ogromnej dynamiki) jest moim zdaniem dużym błędem. Dobrym przykładem dużej sił statycznej (przysiady i ciągi często ponad 200 kg) z ogromną dynamiką są zawodnicy sportów walki.PitS pisze:To jest koszt treningu siłowego w tenisie.