PitS pisze:To też trochę nie tak. Ja tego nie muszę robić a przynajmniej rzadko się zdarza żebym musiał. Czasami trafi się wypadek przy pracy, ale to sporadycznie.
Aa, już rozumiem. Wyszedłem z założenia, że masz tak codziennie
.
PitS pisze:Jak widzę dziecko dzisiejszych czasów któremu się wszystko należy to wtedy tak sobie umawiam spotkanie żeby mi się nie spieszyło i żebym to ja oglądał jego ćwiczenia a nie on moje.
Też rozumiem
.
PitS pisze:Mam natomiast nadmiar kalorii i taki układ że wybieram kiedy i gdzie mi pasuje, jakoś muszę utrzymać to 87-88 kg a porcji żywieniowych nie mogę zmniejszyć.
Jak już się wie, jaka jest taka "dobra" waga, to już dużo. Bilans kaloryczny też istotny. Znam problem, bo już parę razy zdążyłem się zapuścić od 2012 roku. Teraz - przy kolejnej przerwie - schody na 5. piętro góra/dół z psem na rękach i same spacery utrzymały mi mniej-więcej dobrą sylwetkę. Kwestia też tego, że było mniej pizz, Burger Kingów i kebabów, ale to zawsze zostały słodkości. Teraz to nawet specjalnie się głodzę co jakiś czas.