Tenis łagodzi obyczaje, chyba.Marcin_L pisze:Dla mnie TF to piknik tenisowy w fantastycznym gronie i w świetnej (zawsze) atmosferze. Nawet takie wstręciuchy jak ppeter i PiTS (nie mówiąc o wrednym Vividzie czy Garym) są świetnymi kompanami i bardzo miłymi rozmówcami.
W 100% się pod tym podpisuję. Forum i uczestnictwo w nim, a w tym też zakres i forma tego uczestnictwa, to sprawa indywidualnego wyboru użytkownika. Nie powinien być z tego "rozliczany" a ten wątek, podobnie jak PitS, odbieram jak jakieś stawianie kogoś pod ścianą i niech się tłumaczy.PitS pisze:Jakie masz prawo wymagać aby ktoś konkretnie określał się dlaczego nie podejmuje danej aktywności? Razi mnie to odpytywanie.
Przecie wwojtek zapytał jeno?Vivid pisze:W 100% się pod tym podpisuję. Forum i uczestnictwo w nim, a w tym też zakres i forma tego uczestnictwa, to sprawa indywidualnego wyboru użytkownika. Nie powinien być z tego "rozliczany" a ten wątek, podobnie jak PitS, odbieram jak jakieś stawianie kogoś pod ścianą i niech się tłumaczy.PitS pisze:Jakie masz prawo wymagać aby ktoś konkretnie określał się dlaczego nie podejmuje danej aktywności? Razi mnie to odpytywanie.
Moja ocena tego tematu jest jednoznaczna - Kategoryczne
Z zawodowego punktu widzenia wiesz dobrze, że błądzi , bo do czego służy forma pytania? ...Marcin_L pisze:Przecie wwojtek zapytał jeno?
Kto pyta, nie błądzi
Nie wiem czy od razu robić wielbłąda ale pisząc pierwszy post w tym temacie wywołałeś do tablicy bezpośrednio dwie osoby które raczej cię nie znają (takie moje założenie - skoro nie były na TFie to wielce prawdopodobne), a które udzielają się w tematach nazwijmy to "teoretycznych". Potem dodajesz coś takiego:wwojtek pisze:Hej hej, trochę smutno, że muszę z siebie robić wielbłąda, ale okej. To może jeszcze raz: ciekawość niczym nie podszyta, zwykłe pytanie o powody nieobecności na TF-ach, które fajnymi imprezami są. Czy może troszkę szerzej: pytanie o nieobecność w tematach "praktycznych" (w tym TF), gdy równocześnie pisze się rzeki postów w tematach turniejów WS, ATP, WTA, oceniając w szczegółach grę jakby nie patrzeć - zawodowców.
Ja to odczytuję w ten sposób, że oceniłeś wyżej wymienione osoby jako te które mają tylko wiedzę teoretyczną i dlatego ich posty nie są tyle warte co osób które grają/pojawiają się na TFie. A szczególnie, że na początku piszesz tak:wwojtek pisze:TF-y są wspaniałą okazją do pogadania sobie okołotenisowego i sprawdzenia siebie w zupełnie nowych i ciekawych warunkach kortowych. Wydaje mi się, że tenis (jako najpiękniejszy ze sportów) wymaga sprawdzenia siebie w warunkach bojowych i nie nadaje się do pozostawania tylko w sferze teorii i kanapy przed TV. Nawet najmądrzejsze posty mają się nijak, jeśli brak werwy do złapania za rakietę i pogonienia żółtej piłeczki w warunkach rywalizacji z partnerem po drugiej stronie siatki.
Czyli piszą według ciebie miliony postów, tych teoretycznych bez pokrycia w rzeczywistości bo założyłeś, że oni nie grają tylko teoretyzują, oraz tych "także ciekawych".wwojtek pisze:Nurtuje mnie sytuacja, w której mamy na forum wiele postaci piszących miliony (także ciekawych) postów na różne tenisowe tematy a równocześnie brak ich stawiennictwa na naszych turniejach czy wręcz nieodzywanie się w tematach "praktycznych".
Ej ej, żeby nie było, ja w żadnym wypadku nie uważam, że pierwszym postem zacwaniakowałeś i mimo, że Cię poznałem osobiście (co prawda kiedy już zbierałem się do domu) to nawet po Twoich wypowiedziach na samym forum, które raczej są spolegliwe (mogłem coś przegapić) nigdy nie pomyślałbym, że post jest cwaniacki a raczej powodowany ciekawością.wwojtek pisze:Hej hej, trochę smutno, że muszę z siebie robić wielbłąda, ale okej. To może jeszcze raz: ciekawość niczym nie podszyta, zwykłe pytanie o powody nieobecności na TF-ach, które fajnymi imprezami są. Czy może troszkę szerzej: pytanie o nieobecność w tematach "praktycznych" (w tym TF), gdy równocześnie pisze się rzeki postów w tematach turniejów WS, ATP, WTA, oceniając w szczegółach grę jakby nie patrzeć - zawodowców.
Ot i wszystko, dziękuję za głosy poparcia od kilku panów żem nie cwaniak i dziękuję za te kilka merytorycznych postów (Artlight, Gary, Sebex, ESP, Marcin_L, ppeter), bo wszystkie powody są ciekawe. A jak ktoś nie chce nic pisać, to po prostu się nie dowiemy.
Jak już idziemy w złośliwości, to mam inną wersję mojej odpowiedzi: w TF-ach nie uczestniczę, bo zamiast grać 2-3 razy w tygodniu, gram 2-3 razy w miesiącu. Nic więc dziwnego, że forma nie jest najwyższa. No a przecież nie przyjadę przegrać z jakimś leszczem typu Obi, a mogłoby przecież dojść do tego, że zanim bym z rzeczonym Obim przegrał, to po drodze straciłbym gema z jakimś Basikiem czy Vividem, co byłoby obciachem na cały internet.Basic pisze:Teraz jest ok.Gary pisze:A co do tematu... Zawsze bardzo lubiłem TF-y i żałuję, że ostatnie 4 edycje opuściłem. Po przeprowadzce (czyt. po skróceniu łańcucha przez Panią Trener) i zmianie pracy mam o wiele mniej czasu na tenisa w ogóle, a na wojaże turniejowe to już w ogóle...