
Filmy
Re: Filmy
Byłem z córką na "Życiu Pi". Bardzo dobry film do obejrzenia z dzieckiem w wieku "kumatym" czyli od 12 roku życia.
Odróżnia się solidnie od hollywoodzkich produkcyjniaków familijnych.

Ceterum censeo PiS esse delendam.
Chaczanow, a nie Khachanov
Szarapowa, a nie Sharapova
Zwieriew, a nie Zverev
Szapowałow, a nie Shapovalov
Rubliow, a nie Rublev
Słownik języka polskiego: https://sjp.pwn.pl/zasady/77-B-Nazwiska;629701.html
Chaczanow, a nie Khachanov
Szarapowa, a nie Sharapova
Zwieriew, a nie Zverev
Szapowałow, a nie Shapovalov
Rubliow, a nie Rublev
Słownik języka polskiego: https://sjp.pwn.pl/zasady/77-B-Nazwiska;629701.html
Re: Filmy
Django? Tarantino? Jakoś nie przepadam za jego twórczością. Także film pewnie zobaczę, w publicznej telewizji, za kilka lat
.

Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi 
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja

Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać

Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja

Re: Filmy
Fakt, on nie wszystkim leży. Trzeba niewątpliwie wejść w konwencję, jak się to uczyni to widz staje się fanem.Vivid pisze:Django? Tarantino? Jakoś nie przepadam za jego twórczością. Także film pewnie zobaczę, w publicznej telewizji, za kilka lat.


Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Re: Filmy
Obejrzałem wczoraj Django ...
Byłem pełen obaw, gdyż wcześniej z filmów Tarantino podobał mi się w sumie tylko "Pulp Fiction". Mistrzostwo świata. "Kill Bill", czy np. "Od zmierzchu do świtu" to było dno jak dla mnie.
Django będzie drugim filmem, który mi przypadł do gustu. Bawiłem się świetnie. Wiadomo muzyka, kostiumy i reżyseria pierwsza klasa, ale prze wszystkim ciekawa fabuła: niby trywialna, ale ma coś w sobie takiego groteskowo, komediowo, gangstersko refleksyjnego. Taki ciekawy mix.
............
Tak nawiasem obejrzałem sobie jeszcze "Chłopca z latawcem" (Kite Rider, 2007) i też mi się bardzo spodobał. To oczywiście inny film, inny gatunek i inny reżyser
.
Dramat obyczajowy, trochę romantyczny, trochę ponury i o Afgańczykach ...
Byłem pełen obaw, gdyż wcześniej z filmów Tarantino podobał mi się w sumie tylko "Pulp Fiction". Mistrzostwo świata. "Kill Bill", czy np. "Od zmierzchu do świtu" to było dno jak dla mnie.
Django będzie drugim filmem, który mi przypadł do gustu. Bawiłem się świetnie. Wiadomo muzyka, kostiumy i reżyseria pierwsza klasa, ale prze wszystkim ciekawa fabuła: niby trywialna, ale ma coś w sobie takiego groteskowo, komediowo, gangstersko refleksyjnego. Taki ciekawy mix.
............
Tak nawiasem obejrzałem sobie jeszcze "Chłopca z latawcem" (Kite Rider, 2007) i też mi się bardzo spodobał. To oczywiście inny film, inny gatunek i inny reżyser

Dramat obyczajowy, trochę romantyczny, trochę ponury i o Afgańczykach ...
Re: Filmy
Z Tarantino polecam "Jackie Brown". Chyba mój ulubiony. "Cztery pokoje" też OK.
Te rzeźnie (Kill Bill, Grindhouse) są faktycznie raczej słabawe.
Te rzeźnie (Kill Bill, Grindhouse) są faktycznie raczej słabawe.
Ceterum censeo PiS esse delendam.
Chaczanow, a nie Khachanov
Szarapowa, a nie Sharapova
Zwieriew, a nie Zverev
Szapowałow, a nie Shapovalov
Rubliow, a nie Rublev
Słownik języka polskiego: https://sjp.pwn.pl/zasady/77-B-Nazwiska;629701.html
Chaczanow, a nie Khachanov
Szarapowa, a nie Sharapova
Zwieriew, a nie Zverev
Szapowałow, a nie Shapovalov
Rubliow, a nie Rublev
Słownik języka polskiego: https://sjp.pwn.pl/zasady/77-B-Nazwiska;629701.html
Re: Filmy
"Chłopiec z latawcem" świetny.widget pisze: Tak nawiasem obejrzałem sobie jeszcze "Chłopca z latawcem" (Kite Rider, 2007) i też mi się bardzo spodobał. To oczywiście inny film, inny gatunek i inny reżyser.
Dramat obyczajowy, trochę romantyczny, trochę ponury i o Afgańczykach ...
Jak ktoś lubi takie klimaty, albo chce się zdołować lub zastanowić nad kondycją świata, wojny itp. kwestiami, to polecam "Gdyby żółwie mogły latać". Opowiada o wojnie w kontekście Kurdów, Iraku i takich tam bliskowschodnich problemów, ale porusza i wzrusza, i to mocno.
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Re: Filmy
Też tak to widzę, a przynajmniej podobnie. Jeśli chodzi o Tarantino, to wielbię IB, Django, RD oraz PF, lubię Sin City i JB, w miarę lubię pierwsze KB i 4R, natomiast KB2 i DP to syf i malaria.Marcin_L pisze: Te rzeźnie (Kill Bill, Grindhouse) są faktycznie raczej słabawe.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Re: Filmy
Czy przez IB rozumiesz BW? Konsekwentniej byłoby DU zamiast Django.Gary pisze:Też tak to widzę, a przynajmniej podobnie. Jeśli chodzi o Tarantino, to wielbię IB, Django, RD oraz PF, lubię Sin City i JB, w miarę lubię pierwsze KB i 4R, natomiast KB2 i DP to syf i malaria.Marcin_L pisze: Te rzeźnie (Kill Bill, Grindhouse) są faktycznie raczej słabawe.

Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Re: Filmy
Masz rację, powinno być DU, nawet na kompie tak mam zapisane, znaczy brat ma, w końcu ja piratem nie jestem.hohvar pisze:Czy przez IB rozumiesz BW? Konsekwentniej byłoby DU zamiast Django.Gary pisze:Też tak to widzę, a przynajmniej podobnie. Jeśli chodzi o Tarantino, to wielbię IB, Django, RD oraz PF, lubię Sin City i JB, w miarę lubię pierwsze KB i 4R, natomiast KB2 i DP to syf i malaria.Marcin_L pisze: Te rzeźnie (Kill Bill, Grindhouse) są faktycznie raczej słabawe.

"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Re: Filmy
Wybraliśmy się na maratonik filmowy, w pakiecie: "Drogówka", "Sęp", "Mój Rower" i "Pokłosie".
Poza tym dojazd miałem "ciekawy". Nie chciało mi się jechać samochodem więc skorzystałem z taksówki. Ja jadąc normalnie jestem w tym kinie po 20-22 minutach. Taksiarz zrobił to w 12 minut... Chwilami miał 140km/h na dozwolonych 70km/h a latał po pasach jakby go bąk w tyłek uciął...
Filmy:
"Drogówka" - świetny film, cała nasza rzeczywistość a nie jakaś przekombinowana i ugrzeczniona fabuła. Mogę spokojnie polecić.
"Sęp" - słaby, o tym już pisałem.
"Mój Rower" - fajny film, fajnie zagrany, fajne dialogi.
"Pokłosie" - dla mnie nie ma tu kontrowersji. A sam film dobrze zrobiony i zagrany.
Poza tym dojazd miałem "ciekawy". Nie chciało mi się jechać samochodem więc skorzystałem z taksówki. Ja jadąc normalnie jestem w tym kinie po 20-22 minutach. Taksiarz zrobił to w 12 minut... Chwilami miał 140km/h na dozwolonych 70km/h a latał po pasach jakby go bąk w tyłek uciął...
Filmy:
"Drogówka" - świetny film, cała nasza rzeczywistość a nie jakaś przekombinowana i ugrzeczniona fabuła. Mogę spokojnie polecić.

"Sęp" - słaby, o tym już pisałem.
"Mój Rower" - fajny film, fajnie zagrany, fajne dialogi.
"Pokłosie" - dla mnie nie ma tu kontrowersji. A sam film dobrze zrobiony i zagrany.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi 
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja

Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać

Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja

Re: Filmy
Piszcie po ludzku, czy mężczyźni zawsze muszą wszystko upraszczaćGary pisze:Też tak to widzę, a przynajmniej podobnie. Jeśli chodzi o Tarantino, to wielbię IB, Django, RD oraz PF, lubię Sin City i JB, w miarę lubię pierwsze KB i 4R, natomiast KB2 i DP to syf i malaria.Marcin_L pisze: Te rzeźnie (Kill Bill, Grindhouse) są faktycznie raczej słabawe.

Bardzo fajny maratonVivid pisze:Wybraliśmy się na maratonik filmowy, w pakiecie: "Drogówka", "Sęp", "Mój Rower" i "Pokłosie".
"Drogówka" - świetny film, cała nasza rzeczywistość a nie jakaś przekombinowana i ugrzeczniona fabuła. Mogę spokojnie polecić.![]()
"Sęp" - słaby, o tym już pisałem.
"Mój Rower" - fajny film, fajnie zagrany, fajne dialogi.
"Pokłosie" - dla mnie nie ma tu kontrowersji. A sam film dobrze zrobiony i zagrany.


"Sęp" - ostatnio moja koleżanka z pracy polecała, ale ona lubi "Pamiętniki wampirów", więc chyba jej rekomendacji nie potraktuję poważnie.
"Pokłosia" nie widziałam, ale od początku nie wydawał mi się zbyt kontrowersyjny, jakoś trzeba było ten film sprzedać.
"Drogówka" wydaje się być ciekawą propozycją, ale byłam ostatnio w kinie na "Bogowie ulicy" i to chyba taka hollywoodzka wersja "Drogówki", więc poczekam na DVD

Zodiakalna Panna w średnim wieku dostaje czasami kompletnego bzika. Zamyka się w domu z armią ścierek i już od rana biega po domu z chloraminą dezynfekując wszystko co się da. W końcu pada zatruta nadmierną ilością środków odkażających, co ratuje jej umęczoną rodzinę przed samobójstwem.
Re: Filmy
Byłem wczoraj na Django i wydaje mi się, że jeden z lepszych filmów Tarantino. Trochę w duchu "Bękarty wojny", choć w tym przypadku dosyć banalna historia opowiedziana w ciekawym stylu.
Gra aktorska 10/10.
Gra aktorska 10/10.
NTRP [3.0]
Head YOUTEK IG Radical MP

Re: Filmy
Ja też świeżo po Django (pamiętajcie, że "D" jest nieme
) i według mnie to Bękarty biją go na głowę.
Pierwsza godzina naprawdę super, aktorska popisówa Waltza, absurdalny tarantinowski humor w scenach z workami "KuKluxKlanu". Potem akcja siada, dużo bezsensownej gadki ale powiedzmy, że Leoś i Samuel L. ratują poziom. Trzecia godzina to typowe sikanie krwią na oślep. No i zabrakło genialnej pointy na końcu, zakończenie Bękartów po prostu urywało szczękę, a tu jakoś tak... "bezjajecznie".
Ale nie narzekam, nieźle się bawiłam i nie żałuję tych 16 zł.![]:-> :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
P.S. I jeszcze wielki plus za ścieżkę dźwiękową - świetne, momentami humorystyczne zestawienia - gangsta rap na niewolniczym południu.

Pierwsza godzina naprawdę super, aktorska popisówa Waltza, absurdalny tarantinowski humor w scenach z workami "KuKluxKlanu". Potem akcja siada, dużo bezsensownej gadki ale powiedzmy, że Leoś i Samuel L. ratują poziom. Trzecia godzina to typowe sikanie krwią na oślep. No i zabrakło genialnej pointy na końcu, zakończenie Bękartów po prostu urywało szczękę, a tu jakoś tak... "bezjajecznie".

Ale nie narzekam, nieźle się bawiłam i nie żałuję tych 16 zł.
![]:-> :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
P.S. I jeszcze wielki plus za ścieżkę dźwiękową - świetne, momentami humorystyczne zestawienia - gangsta rap na niewolniczym południu.

Re: Filmy
W końcu wytrwałem (wytrwaliśmy). Jak dla mnie to przekombinowany - zbyt przewidywalny, po amerykańsku łopatologicznie moralizatorski. Szybko o nim zapomnę... a o Matrixie wszyscy pamiętająDolna pisze:W Atlasie Chmur chodzi o reinkarnacje. Mnie jakoś nie zanudził ten film w żadnym momencie, cały czas coś się działo,a na końcu byłam zaskoczona, że niektórzy aktorzy tam aż tyle postaci zagrali. Polecam wytrwać te 3h.

Re: Filmy
No szału nie ma z tym filmem. Za dużo do kina nie wniósł.TomPL pisze:W końcu wytrwałem (wytrwaliśmy). Jak dla mnie to przekombinowany - zbyt przewidywalny, po amerykańsku łopatologicznie moralizatorski. Szybko o nim zapomnę... a o Matrixie wszyscy pamiętająDolna pisze:W Atlasie Chmur chodzi o reinkarnacje. Mnie jakoś nie zanudził ten film w żadnym momencie, cały czas coś się działo,a na końcu byłam zaskoczona, że niektórzy aktorzy tam aż tyle postaci zagrali. Polecam wytrwać te 3h..
2 dni temu "przysypiałem" na "Lincolnie". Film pewnie ważny dla tych z USA, bo 13 poprawka, to jeden z kluczowych momentów i historii tego państwa, ale ja mógłbym go streścić w dwóch zadaniach. Dałbym mu tak 5/10 i to tylko dlatego, że lubię filmy historyczne.
Re: Filmy
No nie zachęciłeś mnie do Lincolna...widget pisze: No szału nie ma z tym filmem. Za dużo do kina nie wniósł.
2 dni temu "przysypiałem" na "Lincolnie". Film pewnie ważny dla tych z USA, bo 13 poprawka, to jeden z kluczowych momentów i historii tego państwa, ale ja mógłbym go streścić w dwóch zadaniach. Dałbym mu tak 5/10 i to tylko dlatego, że lubię filmy historyczne.

Re: Filmy
Wczoraj widziałam "Niemożliwe". Tyle się nasłuchałam dobrego o tym filmie, że nie mogło się skończyć inaczej jak rozczarowaniem. Ja, która zazwyczaj chciałabym wszystko skracać i przyspieszać, z chęcią zobaczyłabym ten film pół godziny dłuższy. Owszem, był łzawy i dramatyczny, ale jak dla mnie jeszcze za mało. Ledwo zdążyłam zaznajomić się z rodzinką, a tu już katastrofa; ledwo zdążyłam przyswoić ich rozpacz a tu już się odnaleźli. Nie wspominając o zakończeniu... hollywoodzkie oczywiście
.
Dużym plusem filmu jest kilka naprawdę dobrych scen, na dużym ekranie robią wrażenie. Do plusów zaliczam też grę aktorską.

Dużym plusem filmu jest kilka naprawdę dobrych scen, na dużym ekranie robią wrażenie. Do plusów zaliczam też grę aktorską.
Zodiakalna Panna w średnim wieku dostaje czasami kompletnego bzika. Zamyka się w domu z armią ścierek i już od rana biega po domu z chloraminą dezynfekując wszystko co się da. W końcu pada zatruta nadmierną ilością środków odkażających, co ratuje jej umęczoną rodzinę przed samobójstwem.
Re: Filmy
Jeśli chodzi o "Django" film dobry, ale jak dla mnie za dużo tam amerykańskich scen na ostatnią chwilę i za dużo bohaterstwa jednej osoby, tak pod koniec to się już straszna bajeczka z tego zrobiła...
"Niemożliwe" też oglądałem i w zasadzie było to coś czego się spodziewałem. Ładnie to wszystko wyglądało na dużym ekranie, film raczej cały czas trzymał w napięciu i co najważniejsze pokazywał jak wielką tragedią było tamto wydarzenie. Minus to za duża słodycz tych dzieci
"Niemożliwe" też oglądałem i w zasadzie było to coś czego się spodziewałem. Ładnie to wszystko wyglądało na dużym ekranie, film raczej cały czas trzymał w napięciu i co najważniejsze pokazywał jak wielką tragedią było tamto wydarzenie. Minus to za duża słodycz tych dzieci

Dunlop biomimetic 300
NTRP ~4.5
NTRP ~4.5
Re: Filmy
A ja wczoraj obejrzałem "Dark Knight rises - Mroczny Rycerz powstaje".
Mam wrażenie, że coraz częściej powstają filmy mające za zadanie demitologizację bohaterów.
Trochę tak jak ostatnie "Jamesy Bondy", "Batmany" mają podobnie.
Praktycznie przez 3/4 filmu Batmana tutaj albo nie ma, albo występuje sporadycznie bez kostiumu. Jest kulejący, z wpadniętym dyskiem, pozbawiony gadżetów.
Nie wiem, czy to dobrze, czy to źle, ale na pewno ciekawiej się ogląda.
Jak dla mnie takie fajne, nie za skomplikowane patrzydło, ale nie aż tak trywialne jak większość komiksowych adaptacji.
Mam wrażenie, że coraz częściej powstają filmy mające za zadanie demitologizację bohaterów.
Trochę tak jak ostatnie "Jamesy Bondy", "Batmany" mają podobnie.

Praktycznie przez 3/4 filmu Batmana tutaj albo nie ma, albo występuje sporadycznie bez kostiumu. Jest kulejący, z wpadniętym dyskiem, pozbawiony gadżetów.
Nie wiem, czy to dobrze, czy to źle, ale na pewno ciekawiej się ogląda.
Jak dla mnie takie fajne, nie za skomplikowane patrzydło, ale nie aż tak trywialne jak większość komiksowych adaptacji.
Re: Filmy
Nie tylko Ty masz takie wrażenie, ludzki wymiar superbohatera jest dziś wręcz wymagany, 'Gary Stu' w kinie nieporządny jest już od 'Sokoła Maltańskiego', ale science fiction wytworzyło taką małą niszę w której miał on się dobrze, ale i tu na szczęście czy też nie, się on nie ostał... Mnie to odpowiada o ile nie zachłyśniemy się tym i wszystkie filmy sci-fi nie staną się Nolanowskie. Ostatnia część nowej trylogii Batmana jest dla mnie najsłabsza, trochę za czytelna i nieco cukierkowa w odniesieniu do poprzednich części, co jednak nie zmienia faktu że film jako taki, jest dobry. Dla mnie numerem jeden w świecie komiksowych ekranizacji bezapelacyjnie są Watchmeni. Dlatego bardzo ciekawy jestem współpracy ich reżysera(na koncie ma też 300) z Nolanem, której owocem ma być 'Człowiek ze stali' patrz - Superman.widget pisze:A ja wczoraj obejrzałem "Dark Knight rises - Mroczny Rycerz powstaje".
Mam wrażenie, że coraz częściej powstają filmy mające za zadanie demitologizację bohaterów.
Trochę tak jak ostatnie "Jamesy Bondy", "Batmany" mają podobnie.
Praktycznie przez 3/4 filmu Batmana tutaj albo nie ma, albo występuje sporadycznie bez kostiumu. Jest kulejący, z wpadniętym dyskiem, pozbawiony gadżetów.
Nie wiem, czy to dobrze, czy to źle, ale na pewno ciekawiej się ogląda.
Jak dla mnie takie fajne, nie za skomplikowane patrzydło, ale nie aż tak trywialne jak większość komiksowych adaptacji.
Trochę zostałem w tyle z nowymi polskimi propozycjami, ale ponieważ od 'Róży' jest Smarzowskimania, poczekam trochę, aż emocje opadną i dopiero wtedy zobaczę 'Drogówkę'. Zły jestem na siebie, że cały czas nie znalazłem czasu żeby zobaczyć 'Mój Rower', ale na pewno w końcu to zrobię. Sęp odrzuca mnie twarzami Przybylskiej i Małaszyńskiego, może kiedyś gdy jakimś dziwnym nieszczęściem, wpadnie to w moje ręce, to się nad tym pochylę, ale specjalnych starań nie podejmę.
Za to parę zagranicznych propozycji jest mniej, lub bardziej godnych uwagi.
Na czele postawiłbym 'Życie Pi' świetna ekranizacja dobrej książki, jak wiadomo, mówić o Bogu zawsze jest trudno, a skoro mnie sceptykowi się podobało, to chyba poszło im niezgorsza. Co ciekawe, pierwszy raz w kinie 3D miało dla mnie sens.
Hobbit ocieka marketingiem i aplauzem, szkoda że nie jakością, o ile postaci Tolkiena są z definicji jednowymiarowe, o tyle autorzy filmu idą krok dalej i jeszcze bardziej je wypłaszczają, nie wymagam tutaj przekrojowości wziętej z serii Martina, ale jak dla mnie niezła bajka, pozostaje tylko niezłą bajką. Oczywiście świetne efekty, ale czy mogło być inaczej?
Wcześniej wspomniał ktoś o 'Bogach ulicy'. Dla mnie to wyjątkowo miłe zaskoczenie, spodziewałem się wydmuszki, a dostałem kinder-niespodziankę, dobrze i rzetelnie zrobiony film, oczywiście hamerykańskiej patetyczności uniknąć się nie udało, ale tutaj akurat o to chodziło.
Naprawdę zasłużenie obsypany nominacjami i nagrodami jest film 'Poradnik pozytywnego myślenia'. Jest lekko, miło i przyjemnie. Ale głównym atutem tego filmu jest znakomita gra aktorska na każdej z warstw planu. O ile J. Lawrence, tylko potwierdza moje przypuszczenia co do ogromnego talentu, o tyle B. Cooper wyprowadza mnie z błędnego przekonania o jego braku. Jeszcze wracając do Jennifer, to na ekranie dziewczyna jest niesamowicie urzekająca, popis aktorski może nie taki jak ten w 'Do szpiku kości' ale też na najwyższym poziomie.
W erze specjalistów jesteś albo ekspertem od mączki, albo od trawy, lub od nawierzchni twardych, chyba, że jesteś Rogerem Federerem.
James Scott Connors
James Scott Connors