Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Samochód vs rower - wina i mandaty

Hej.

Spotkała mnie wczoraj taka sytuacja. Wyjeżdżałem ze stacji benzynowej na dokładnie tym wyjeździe skręcając w prawo. (na fotce w lewo) --> LINK. Z prawej strony wjechał mi rowerzysta w tylne drzwi (rower bokiem w przednie uderzył i stąd ta dziura na klamce, zapewne siodełko ) --> FOTO1, FOTO2
Ścieżkę widać na google, jest to również chodnik.
Wyjeżdża tam się dwuetapowo - najpierw piesi i rowery, czyli lewa, prawa, lewa, prawa i stajesz na ścieżce/chodniku by zrobić to samo z samochodami. I jak już stałem/turlałem się 1km/h patrząc na samochody to wpadł rowerzysta i przykleił się swoim prawym barkiem do mojej tylnej szyby a rower do samochodu. Szyba cała, blacha nie... Nic mu się nie stało, chyba zarzucił rower bokiem fartownie. Rower też cały. Co ciekawe tylko Renault ucierpiał...

I tak, nie wiedziałem czy coś się nie stało gościowi to wezwałem Policję (mam AC) i po przyjeździe zwykłych a później drogówki Panowie Policjanci bez pytania co i jak, bez obejrzenia samochodu (!!!!!!!), bez alkomatu, bez niczego w sumie uznali moją winę w pierwszym zdaniu po dzień dobry... Bo na ścieżce i muszę zachować ostrożność.
Nie mówię, że byłem bez winy, nie wiem, rozglądałem się i nie widziałem gościa. Wątpliwość mam tylko pod kątem szybkości rowerzysty (walnął mocno) i tylnej części samochodu, w który uderzył. On we mnie nie ja w niego. Tam są krzaki, droga prostopadła 15metrów dalej, pokręcony chodnik ze ścieżką, może tam był a ja nie zauważyłem. Późno nie było bo 19:30. (Jechałem oddać rakiety do naciągnięcia).

Pytanie jest czy aby na pewno kierowca zawsze jest winny? Czy rowerzysta nie musi być uważny? Podkreślę, że to on wjechał we mnie. Mandat wziąłem, 500zł i 6pkt. karnych, więc pewnie po ptakach. Ale chciałbym wiedzieć jakie macie doświadczenia z podobnymi sytuacjami. Ja rowerzystów lubię, sam kiedyś jeździłem, rozumiem wiele sytuacji ale tu czułem się jak wcześniej naznaczony do porażki bo Policja była nieczuła na żaden argument.
Awatar użytkownika
napalm
Zaobrączkowany!
Zaobrączkowany!
Posty: 1821
Rejestracja: 17 lis 2008, 18:29

Re: samochód vs rower - wina i mandaty

Jaki z tego morał?
SPOILER:
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: samochód vs rower - wina i mandaty

Wiesz, że też o tym pomyślałem? :)
Ostatnio zmieniony 10 sie 2016, 14:52 przez logigamer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: samochód vs rower - wina i mandaty

Po pierwsze weź ze stacji nagranie z monitoringu, wyjazd na pewno łapie przynajmniej jedna kamera.
Jak ty stałeś (ale nie zajechałeś mu drogi) a rowerzysta wjechał w ciebie to jego wina.
To nie jest tak, że rowerzysta na ścieżce jest panem: przepis mówi wyraźnie, że ma zachować szczególną ostrożność wjeżdżając na skrzyżowanie. Czyli powinien też zwolnić, a nie lecieć pełna parą.
Wjechanie w stojący samochód (nawet niepoprawnie stojący) to jest spowodowanie zdarzenia drogowego i wina jest po stronie kierującego pojazdem który się poruszał. Oczywiście wyjątkiem jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu ale w tym wypadku raczej takiego wymuszenia nie było, skoro stałeś od kilku sekund przynajmniej.

Mandat taki możesz uchylić (nie anulować) przed sądem grodzkim, masz na to 7 dni od przyjęcia mandatu.
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: samochód vs rower - wina i mandaty

Dokładnie. Z zasady policja w takich sytuacjach idzie na łatwiznę bo chcą szybko załatwić sprawę. Jest ścieżka, jest zderzenie roweru i samochodu - wina kierowcy samochodu.
Patrząc na mapę google i zdjęcia które dałeś wygląda jakbyś zajechał mu drogę. Nie wskórasz nic jeśli nie będziesz miał twardych dowodów na to, że rowerzysta celowo w ciebie wjechał. Jeśli uda ci się uzyskać nagranie ze stacji i faktycznie było tak, że stałeś, a gość widząc twój samochód nie reagował (różne są świry) to masz szanse. Dla postronnego, czytając twój opis, wygląda to na twoją winę.

http://www.motofakty.pl/artykul/rowerzy ... nstwo.html
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: samochód vs rower - wina i mandaty

Przez analogię do mojego dawnego przypadku (gość otwierający drzwi przed moją maską) istotny jest ruch. Byłeś w ruchu - Twoja wina, stałeś - pedalarza.
Rady ESP-a bardzo trafne, zastosuj.

P.S. Maszynę dalej mam do sprzedania. :-)
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: samochód vs rower - wina i mandaty

Jak już koledzy napisali - Policja idzie na łatwiznę, ale i Ty nie pomagasz ...

Najważniejsze - kwalifikacja zdarzenia!
Kolizja jest wtedy gdy obaj uczestnicy (pojazdy) są w ruchu lub do zdarzenia doszło zaraz po zatrzymaniu jednego z nich.
Natomiast do najechania dochodzi gdy jeden pojazd stoi (od jakiegoś czasu), a drugi na niego najedzie. I tu nie ma znaczenia czy ten stojący miał prawo tam stać czy nie. Jak już stoi to stoi, nie masz prawa w niego wjechać. W takim przypadku mamy rozdzielność wykroczeń - ten co stoi zostaje ukarany za to, że tam stał, a ten co na niego wjechał za najechanie.

Od mandatu możesz nadal się odwołać, masz na to 7 dni.
Natomiast jak Ci poradzono postaraj się załatwić nagranie z monitoringu lub świadka tej sytuacji.

Jak teraz będziesz chciał iść do sądu i bronić się tym, że Ty stałeś, dobre kilka sekund, a on na Ciebie najechał, a policjant na interwencji był nierzetelny i nie wyjaśnił już na samym początku okoliczności to ja tu powodzenia nie wróżę ...
To są słowa Twoje przeciwko policjantów. Tym bardziej słabo to wygląda, że jednak przyjąłeś mandat a nie od razu odmówiłeś.
Oczywiście, logicznym argumentowaniem jest, że byłeś zestresowany, nie znasz aż tak dobrze przepisów i dopiero w domu przeanalizowałeś sytuację.
Niemniej przed sądem i tak jest to dość ryzykowna gra.
Jeżeli będzie świadek czy nagranie to nie powinno być kłopotu.
I wtedy to nie Twoje AC a on ma pokryć koszty naprawy.

A to jak szybko porusza się rowerzysta nie ma znaczenia.
Po pierwsze - a jaka jest norma dla ścieżki rowerowej?
Po drugie - nie ma pomiaru to nie ma rozmowy.
Po trzecie - nawet jeżeli byłaby norma i byłby pomiar to jest kara za przekroczenie, ale nie za to, że gdyby nie przekroczył to by nie wjechał w Ciebie. Można najwyżej wskazać jego współprzyczynienie się do zdarzenia, co może skutkować niższą karą ... dla Ciebie (w przypadku kolizji a nie najechania).

PS.: A następnym razem to rób zdjęcia rozbitego łba kolarza, trofeum będzie. :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Trudna sprawa ... policja "z natury" bierze stronę rowerów, bo przepisy są kulawe i nie chcą mieć problemów. Rowerzyści jeżdżą bez dokumentów, które powinni mieć uczestnicy dróg. Za tym idzie brak ubezpieczenia. Lepiej winą obarczyć zawsze kierowcę i z dyńki.

Sam pedałuję, ale to co wyrabiają niektórzy woła o pomstę do nieba. Zero wyobraźni.
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Obi, ale co ma policja do OC kolarza? To ich nie dotyczy. Problem jest dla samego rowerzysty jak orzeczona jest jego wina bo płaci z własnej kieszeni. Problem jest też dla poszkodowanego kierowcy samochodu.
Choć w obu przypadkach to już też nie jest aktualne.
Niech się wypowie ktoś kto w ubezpieczeniach siedzi, ale z tego co mi się o uszy obiło to auto naprawia nasz ubezpieczyciel od ręki a potem obciąża winnego, nam składka nie rośnie.
Natomiast jeżeli chodzi o rowerzystów to też mi się coś obiło o uszy, że jak się ma OC na dom czy na samochód to ubezpieczyciele obecnie rozszerzają je też na odpowiedzialność przy ewentualnej szkodzie wyrządzonej komuś podczas jazdy na rowerze. Nie wiem czy tak jest i jak to działa, coś mi się tylko gdzieś obiło o uszy.

Osobiście od początku stoję na stanowisku, że skoro rowerzysta ma korzystać z drogi to winien mieć obowiązkowe OC i numer rejestracyjny. To drugie po to, żeby nie było bezkarnego uciekania jak się przeciska między autami i polecą lusterka czy jakieś obcierki a kolarz w długą ... :/
Szczerze mówiąc jakbym takiego dorwał to bym mu chyba nogi połamał i poszedł bez wzywania policji.
A auto naprawić z AC. Skoro dupek chciał być cwany i anonimowy to znalazł się ktoś cwańszy i też anonimowy, niech ma nauczkę!
Dawno temu widziałem jak ojciec z synem dorwali złodzieja radia samochodowego. Radio odłożyli na bok i skopali go całkiem solidnie. Argumentacja była według mnie zasadna - policja i tak go wypuści, strat nie pokryje, a jeszcze będzie znał adres poszkodowanych i może np. przyjść w nocy i z zemsty auto uszkodzić. A tak to jak kradł to nie znał raczej numerów, dostał anonimowo łomot i już.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Słyszałem podobną historię. Tyle że złapali gościa jak się dopiero włamywał. Policja po wezwaniu stwierdziła, że więcej będzie pisania niż to wszystko warte, bo sąd gościa puści bo mała szkodliwość, :( więc oni wrócą za 5 minut, a ci co go złapali niech mu wytłumaczą, że tak nie wolno, no i był niezły wpier... W protokole potem było, że gość się przewrócił jak próbował uciec podczas interwencji. I tak się takich powinno traktować, bo do nich to bardziej dociera.
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Ja się wtrąciłem gdy zaczęli kopać go po głowie. Nie żal mi było śmiecia tylko chodziło o tych pokrzywdzonych. Mogli mu zrobić większą krzywdę i wtedy byłby problem dla nich. Na pytanie to co mają zrobić z zebranego tłumu padła logiczna podpowiedź - połamać łapy, przynajmniej jakiś czas nie będzie kraść ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Panowie, dziękuję. Ogólnie to słabo widzę jakieś szanse i chyba może mnie to więcej czasu (urlopów) kosztować niż to warte bo AC mam plus to moje pierwsze punkty karne w karierze. :)

Jeszcze dziś pójdę na tego Shella i dopytam czy mi udostępnią nagranie, choć chyba nie muszą. Żonę wyślę może. :) Coś też czuję, że ten monitoring to taki przemysłowy, że będą klatki a nie płynne nagranie...
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Fakty są takie - owszem, stracisz trochę czasu na wyprostowanie tego.
Dziś masz mandat, punkty jakie znikną po roku i chyba zwyżkę w A/C o 10% na jeden rok.
Także sam sobie przekalkuluj co jest dla Ciebie wygodniejsze - "zapłacić" za tę niewiedzę, czy jednak to wyprostować.
Czasem faktycznie opłaca się machnąć ręką i nie fundować sobie straty czasu żeby tylko coś komuś na końcu udowodnić.

Decyzja należy do Ciebie. ;)
Ostatnio zmieniony 11 sie 2016, 15:50 przez Vivid, łącznie zmieniany 1 raz.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Dlatego pójdę na stację i jeśli się uda zobaczyć nagranie to zdecyduję co robić, olać czy bić się. Bez nagrania to mogę sobie tylko popisać tu z Wami. :)
Awatar użytkownika
ESP
Weteran
Weteran
Posty: 1622
Rejestracja: 13 sie 2007, 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Tobie nic nie muszą pokazywać. Szkoda, że od razu policjant z drogówki tam nie poszedł i nie nakazał zabezpieczenia taśm monitoringu.
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Policjant z drogówki miał gdzieś ogólnie całe zajście. Wiedział wcześniej. :) Ale fakt, że ja tez mogłem to wskazać, nie zauważyłem tej kamery, już zmierzch był a ja w sumie zaskoczony całą sytuacją. :::bd:: Dlatego też tak jak napisałeś, nie nastawiam się...
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Policjant to może sobie i nie chcieć. W takiej sytuacji należy mu to ... nakazać.
A jak mu nie pasuje to wezwać kolejny patrol lub powiadomić oficera dyżurnego.

Ja bym dla zasady ten monitoring sprawdził. Pokazać Ci nie muszą, ale jak idziesz i po ludzku grzecznie poprosisz to czemu nie? Oczywiście nie wydadzą Ci nagrania, ale wystarczy byś ustalił czy jest i zobaczył co się nagrało.
Jak nagranie wyjaśnia sprawę to wtedy na policję ze stosownym wnioskiem, jeżeli chcesz oczywiście.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
logigamer
Senior
Senior
Posty: 2515
Rejestracja: 2 lut 2011, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

Brzmi jak dobry plan, który należy wykonać. :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Samochód vs rower - wina i mandaty

To mamy się spodziewać nowego cyklu?
"Logi, pogromca stołecznej policji!"
"Logi, poskramiacz misiaczków"
:)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Pogadanki & Pogaduchy”