Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: ATP/WTA Miami 2009

jeryy20 pisze:A morał z tego taki że nie tylko Nadal popełnia błędy o tak wielką stawkę. A wczoraj niektórzy się z Nadala nabijali... :!:
Wskazywali ograniczenia jakie chłopak ma, Fedziowe też wskazujemy.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
Traw3k
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 857
Rejestracja: 19 sty 2009, 20:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt: Strona WWW

Re: ATP/WTA Miami 2009

PitS, być może, tak to odebrałem.

Tak szybko kariery Rogera też bym nie przekreślał.
ariel
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 372
Rejestracja: 3 mar 2008, 18:34
Lokalizacja: Poznań
Kontakt: Strona WWW

Re: ATP/WTA Miami 2009

Piotrek85 pisze:Fedek połamał rakietę, co się z nim dzieje?!

Sam widziałem jego wypowiedź, że łamał rakiety jak był młody później sobie obiecał, że tego już nie zrobi bo to brak klasy.
Ja myślę, że coś w tym jest. Fed wychodzi na kort jak panieneczka. Eleganckie ubranka, jedna torebeczka prawie jak na ramię u kobiet, tylko nieco większa (ta jasna). Własne, eleganckie logo, ładniutkie dresiki, bandany. Dodam do tego nietknięte mączką skarpetki po trzech godzinach gry na cegle. Brak okazywania emocji, grzeczne uśmiechy i grzeczne wypowiedzi po meczach. Ale może ta cała otoczka zmieniła tego faceta w lekko (?) zniewieściałego choć nadal genialnego tenisistę? Może stał się teraz niewolnikiem tej sztucznej, plastikowej kreacji, która kompletnie nie pozwala mu wyzwolić z siebie agresji wtedy, gdy to konieczne (w newralgicznych momentach), natomiast sprawia, że kompletnie się rozsypuje gdy coś mu nie idzie?
None but Jesus...
http://thaleia.pl
Awatar użytkownika
kross
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 284
Rejestracja: 3 sie 2008, 19:38
Lokalizacja: Wschód

Re: ATP/WTA Miami 2009

Traw3k pisze:Kross, czyli teraz mamy patrzeć na siłaczy typu Tsonga, którzy jedynie siłą coś osiągają na korcie? Na Nadala i jego "fenomenalny" wolej? Już chyba wolę, jak Roger ogrywa wszystkich niż wszyscy jego.
A może ktoś ogląda tenis nie tylko z pobudek czysto technicznych? Piękno zagrań to jedno. Ale zostaje jeszcze mentalność, charakter, osobowość, cała sfera psychiki na korcie. Można zobaczyć ciekawy mecz, który z pięknem tenisa może mieć nie wiele wspólnego. Mnie osobiście najbardziej pociąga napięcie w czasie meczu. Pęknie czy wytrzyma. Podniesie się, a może już się pogrąży. Jak nie ma walki, to idę spać.
A im jestem starszy, tym mniejszą wagę przywiązuję do konkretnych nazwisk.
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."
ariel
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 372
Rejestracja: 3 mar 2008, 18:34
Lokalizacja: Poznań
Kontakt: Strona WWW

Re: ATP/WTA Miami 2009

Też mniej więcej tak to czuję :) .
None but Jesus...
http://thaleia.pl
Awatar użytkownika
Piotrek85
Początkujący
Początkujący
Posty: 41
Rejestracja: 13 maja 2008, 20:38
Lokalizacja: Myszków

Re: ATP/WTA Miami 2009

BM pisze:Aleśmy się naczekali... Chłopaki z YT szybko działają :D
http://www.youtube.com/watch?v=ENdw9ezginM

Szybciutko :D
Wiem, że to może nie do tego działu itp, itd ale chciałem pokazać "klasowe rozwalenie rakiety"
http://www.youtube.com/watch?v=LmZMIatcwrg
Fedkowi to tak ładnie nie wyszło. Poszło do neta bo ludzie chyba oniemieli, że Fedek pokazał po złym zagraniu coś więcej niż durna mina.
Połamał?! Połamał i chyba dobrze. Wiem po sobie, że dobrze czasami wyładować swoją frustrację, a lepiej to zrobić na rakiecie niż później w domu na dziewczynie w ciąży (w przypadku Fedka). nie wychodziło? Trudno.
Podpinam się do słów napisanych wyżej - ja oniemiałem. :D

We wcześniejszym poście napisałem "co się z nim dzieję". Teraz wiem?! Dorasta ( w końcu ojcem będzie) :D
Obrazek
Awatar użytkownika
jeryy20
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 185
Rejestracja: 25 mar 2009, 17:34
Lokalizacja: Webside

Re: ATP/WTA Miami 2009

Ha ha, i pewnie od kołyski z rakietą będzie raczkował, młody Federer.
PS.: A co do filmiku to zacny, zacniejszy od poprzedniej akcji Rogera. Ktoś też czeka na drugi mecz półfinałowy?
Obrazek
NTRP ~ 3.0-4.0
ariel
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 372
Rejestracja: 3 mar 2008, 18:34
Lokalizacja: Poznań
Kontakt: Strona WWW

Re: ATP/WTA Miami 2009

I przełamanie w trzecim secie dla Murray'a. Trochę szkoda tego głupio zepsutego forhendu.
None but Jesus...
http://thaleia.pl
Awatar użytkownika
Piotrek85
Początkujący
Początkujący
Posty: 41
Rejestracja: 13 maja 2008, 20:38
Lokalizacja: Myszków

Re: ATP/WTA Miami 2009

Del Potro zrobił więcej niż się po nim spodziewano ale finał to dla niego (w takim turnieju) jeszcze za dużo.
Co prawda meczu nie widziałem(brakło neta przed 1 w nocy a na pse nawet nie sprawdzałem czy był (ale jak widziałem co puszczają wcześniej to wątpię). Dzisiaj obejrzę retransmisje na PSE.
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział to podaję wyniki :)
Murray vs Del Potro 6:1 5:7 6:2.

Mam nadzieję, że finał zakończy się zwycięstwem Murray-a. Po tak "niesmacznym" finale w IW myślę, że w Miami będzie dużo lepiej dla Szkota.
Gdzieś na Djoko nie mogę patrzeć. Jak dla mnie taki nijaki jest. No ale to jest moje zdanie, wy w większości nie lubicie za grę Tsongi a ja wręcz przeciwnie :D

Teraz trzeba czekać na finał.
Obrazek
Awatar użytkownika
jeryy20
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 185
Rejestracja: 25 mar 2009, 17:34
Lokalizacja: Webside

Re: ATP/WTA Miami 2009

Piotrek85 pisze:Jakby ktoś jeszcze nie wiedział to podaję wyniki :)
Murray vs Del Potro 6:1 5:7 6:2.

Mam nadzieję, że finał zakończy się zwycięstwem Murray-a. Po tak "niesmacznym" finale w IW myślę, że w Miami będzie dużo lepiej dla Szkota.
Gdzieś na Djoko nie mogę patrzeć. Jak dla mnie taki nijaki jest. No ale to jest moje zdanie, wy w większości nie lubicie za grę Tsongi a ja wręcz przeciwnie :D

Teraz trzeba czekać na finał.
Zgadzam się z Tobą. Murray-owi należy się zwycięstwo, bo Djokovic nikogo chyba nie przekonuje :lol:, ale na pewno nie podda się bez walki. A więc gdzie następny turniej?
Obrazek
NTRP ~ 3.0-4.0
Awatar użytkownika
kobbe66
Orator
Orator
Posty: 543
Rejestracja: 12 kwie 2008, 15:33
Lokalizacja: Piła

Re: ATP/WTA Miami 2009

Ja się z kross'em zgadzam również to jest właśnie piękno sportu.
I ten mecz oraz ten wczorajszy nam dostarczyły adrenaliny i niepewności.
2 sensacje stały się faktem więc czemu nie jutro następna ? :) A poza tym Murray nie jest wcale w tak dobrej formie jak by się mogło wydawać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Piotrek85
Początkujący
Początkujący
Posty: 41
Rejestracja: 13 maja 2008, 20:38
Lokalizacja: Myszków

Re: ATP/WTA Miami 2009

kobbe66 pisze: A poza tym Murray nie jest wcale w tak dobrej formie jak by się mogło wydawać.
Może nie gra tak jak w końcówce tamtego sezonu ale i tak wydaje mi się, że jest w lepszej od Novaka. Co takiego w tym sezonie pokazał Djoko? Pewnie to narzekanie czemu on ma grać w pełnym słońcu jak chce grać w sesji wieczornej (przykład z AO) i poddawanie się bez walki (mecz z Roddick-iem). Nie neguję tego, że miał, ma lub będzie miał kiedyś problemy fizyczne bo to zdarzyć może się każdemu, co nie zmienia mojego zdania na temat braku klasy i profesjonalizmu nr. 3 ATP.

Wygrana w Dubaju chwały mu nie przynosi (jak dla mnie to dość słabo obsadzony turniej był) a na dodatek to wygrana z Ferrerem chyba bardziej nijakim zawodnikiem niż Djoko. Murray by to wygrał gdyby nie infekcja :)
Niespodzianki w Miami były ale myślę, że na tym etapie nastąpi ich kres :D
Obrazek
Awatar użytkownika
I3
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 400
Rejestracja: 8 lis 2007, 22:50

Re: ATP/WTA Miami 2009

Dobra, może mi ktoś streścić w jednym poście co się działo w meczu Feda, bo totalnie rozstrojony jestem tym co się stało. Przyznaję się, nie patrzyłem na wszystko w pełni trzeźwo w tym turnieju, jak zwykle raczę to robić. Ale wiadomo... Jako wierny kibic od iluś lat, widząc światełko w tunelu zawsze będę wierzyć. Mimo tych wszystkich bezwględnych faktów.
kross pisze:
El Diablo pisze:Jesteśmy świadkami końca legendy...
Piotrek85 pisze:Brak klasy Wielkiego Mistrza...
A mnie - przyznam się szczerze - odpowiada takie oblicze RF. Połamał rakietę, traci zimną krew? To wspaniale. Wyrzuca na aut. Świetnie. ... Jako zwolennik wszelkich ambiwalencji mam w końcu przyjemność przyglądania się innej stronie byłego numeru jeden.
Ja za to nie widzę nic ciekawego, mówiąc na wyrost, w budowaniu swojego szczęścia, poprzez rozrywkę z TV, wspomnianą niepewność, na czyimś nieszczęściu. Jego poziom frustracji osiągnął już ostateczne maksimum. Wiem co czuje, właściwie to nie wiem, ale mam chociaż przybliżenie. Po prostu pozwólmy mu odejść. Nawet życie Federera nie kończy się na tenisie.
"Niestety Szwajcar mógłby zatrudnić samego Boga i i tak z Nadalem na ziemi by nie wygrał. [...] Wiem, że ciężko się z tym pogodzić, że Federer nie wygra nigdy RG :twisted:." Pistol Pete
Caldrigar
Nowy
Nowy
Posty: 11
Rejestracja: 1 lut 2009, 20:48

Re: ATP/WTA Miami 2009

Osobiście wolę żeby wygrał Djokovic. Ogólnie jest to mój ulubiony zawodnik.
Awatar użytkownika
kross
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 284
Rejestracja: 3 sie 2008, 19:38
Lokalizacja: Wschód

Re: ATP/WTA Miami 2009

I3 pisze:Ja za to nie widzę nic ciekawego, mówiąc na wyrost, w budowaniu swojego szczęścia, poprzez rozrywkę z TV, wspomnianą niepewność, na czyimś nieszczęściu
Po pierwsze, to nie widzę związku pomiędzy budowaniem swojego „szczęścia”, a rozrywką z TV. Przyjemność oglądania meczu to jedno, a poczucie „szczęścia” to drugie. Można być głęboko „nieszczęśliwym”, a mimo to z przyjemnością oglądać tenisowy pojedynek. Poza tym co to w ogóle jest „szczęście”?
I3 pisze:...totalnie rozstrojony jestem tym co się stało.(...)
I3 pisze:Jako wierny kibic od iluś lat, widząc światełko w tunelu zawsze będę wierzyć. Mimo tych wszystkich bezwględnych faktów
A czy Ty czujesz się lepiej, gdy RF wygrywa? Jeśli tak, to wychodzi na to, że jednak można budować swoje "szczęcie" poprzez rozrywkę z TV. Z zastrzerzeniem, że nie jest to już tylko rozrywka lecz - mówiąc na wyrost - forma lekiego fanatyzmu kibica. To Ty pisałeś, że dobrze zaśniesz wiedząc, że Nadala nie ma już w turnieju. A więc odczuwasz satysfakcję z czyjejś porażki...
Nie widzę sensu by rozpaczać, gdy ktoś przegrywa mecz. Wygrywać wiecznie nie sposób, porażki to normalna kolej rzeczy. I nie ma dla mnie znaczenia czy dotykają one Federera, Nadala, czy Kubota bądź Przysiężnego. To ich kariery, ich życie. Nic mi do tego.
I3 pisze: Po prostu pozwólmy mu odejść. Nawet życie Federera nie kończy się na tenisie.
A ciekawe co by zmienił fakt, gdybyśmy mu nie pozwolili odejść. Z pewnością RF mocno by się tym przejął.
Ostatnio zmieniony 4 kwie 2009, 18:23 przez kross, łącznie zmieniany 1 raz.
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."
Awatar użytkownika
bodysek
Weteran
Weteran
Posty: 1075
Rejestracja: 30 sty 2006, 16:02

Re: ATP/WTA Miami 2009

A Ty kross masz jakiegoś idola? Bo jak nie to Cię rozumiem, ale jak tak to nie.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: ATP/WTA Miami 2009

Miałem to zostawić dla Siebie ale co tam...

Przykład jak fanostwo Nadala może odbić się na zdrowiu... wczoraj grałem na hali no i miałem ciekawy widok... młody chłopaczek ćwiczył z trenerem... no dziecko w koszulce Nadala (tej z obrzydliwym paskiem na środku a'la neon ), rakieta oczywiście APDwC... ale nie to mnie rozbroiło... tylko to jak wyglądała reszta! 2 ściągacze, ochraniacz łokcia, ochraniacze na kolanach... no dzieciak będzie jeździł na wózku inwalidzkim do 20-stki.

W temacie... zaraz finał Pań... mam nadzieję że Azarenka powalczy ale cienko to widzę...
oby chociaż nie było za dużo niewymuszonych i podwójnych...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
I3
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 400
Rejestracja: 8 lis 2007, 22:50

Re: ATP/WTA Miami 2009

kross pisze:Po pierwsze, to nie widzę związku pomiędzy budowaniem swojego „szczęścia”, a rozrywką z TV. Przyjemność oglądania meczu to jedno, a poczucie „szczęścia” to drugie. Można być głęboko „nieszczęśliwym”, a mimo to z przyjemnością oglądać tenisowy pojedynek. Poza tym co to w ogóle jest „szczęście”?
...
A czy Ty czujesz się lepiej, gdy RF wygrywa? Jeśli tak, to wychodzi na to, że jednak można budować swoje "szczęcie" poprzez rozrywkę z TV. Z zastrzerzeniem, że nie jest to już tylko rozrywka lecz - mówiąc na wyrost - forma lekiego fanatyzmu kibica. To Ty pisałeś, że dobrze zaśniesz wiedząc, że Nadala nie ma już w turnieju. A więc odczuwasz satysfakcję z czyjejś porażki...
...
A ciekawe co by zmienił fakt, gdybyśmy mu nie pozwolili odejść. Z pewnością RF mocno by się tym przejął.
Strasznie liniowo pomyślałeś. Czy czuję się lepiej jak RF wygrywa? Jasne. Wiesz ile jest takich ludzi? Pełno, a tutaj na pewno kilku razem ze mną. Ale to co się dzieje obecnie to nie są już zwykłe porażki, obok których można przejść obojętnie, bądź mówiąc szkoda, że tak wyszło. Federer ma taką sieczkę w głowie, że sobie nie wyobrażasz tego co on czuje. Chłopak nie nadąża za rzeczywistością obecną, to jest dla niego straszne, nie jest się w stanie z tym pogodzić. A rozstrzaskanie rakiety przez tak taktownego człowieka tylko to potwierdza, a uwierz mi, bezradny czuje się już od jakiegoś czasu. Nie chodzi mi o wzbudzenie współczucia jakiegokolwiek w Tobie, bo co mnie to obchodzi. Chodzi mi tylko o to, że nie ma nic ciekawego w oglądaniu czyjejś tragedii, bo jak wyżej, ze zwykłą porażką to nie ma nic wspólnego. Jak Twoja krzywa kariery idzie przy maksimum na wykresie od dłuższego czasu to potem nie ma czegoś takiego jak zdystansowanie, a jak ktoś twierdzi inaczej to widocznie nie ma pojęcia o czym pisze. Możesz mnie nawet nazywać fanatykiem pełną parą, niech Ci będzie. Za rok przyjeżdżam na TF z 5-cioma K 6.1 Tourami i się skończy dzień dziecka :). A te pozwólmy mu odejść miało zgoła inne znaczenie... W sensie nie jest już tym Federerem, którego znaliśmy, kiedy ośmieszał przeciwników bez wyrazu zmęczenia na twarzy, z pełnym spokojem o czym pisałeś. Po prostu żeby nie robić jeszcze złudnej nadziei.
"Niestety Szwajcar mógłby zatrudnić samego Boga i i tak z Nadalem na ziemi by nie wygrał. [...] Wiem, że ciężko się z tym pogodzić, że Federer nie wygra nigdy RG :twisted:." Pistol Pete
Awatar użytkownika
bodysek
Weteran
Weteran
Posty: 1075
Rejestracja: 30 sty 2006, 16:02

Re: ATP/WTA Miami 2009

El Diablo pisze:Miałem to zostawić dla Siebie ale co tam...

Przykład jak fanostwo Nadala może odbić się na zdrowiu... wczoraj grałem na hali no i miałem ciekawy widok... młody chłopaczek ćwiczył z trenerem... no dziecko w koszulce Nadala (tej z obrzydliwym paskiem na środku a'la neon ), rakieta oczywiście APDwC... ale nie to mnie rozbroiło... tylko to jak wyglądała reszta! 2 ściągacze, ochraniacz łokcia, ochraniacze na kolanach... no dzieciak będzie jeździł na wózku inwalidzkim do 20-stki
Żałuj, że nie byłeś na MP Juniorów 08 w Sopocie, tam to dopiero było klonów Nadala. :wink:
Awatar użytkownika
kross
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 284
Rejestracja: 3 sie 2008, 19:38
Lokalizacja: Wschód

Re: ATP/WTA Miami 2009

bodysek pisze:A Ty kross masz jakiegoś idola? Bo jak nie to Cię rozumiem, ale jak tak to nie.
Gdy byłem młodszy miałem...
A teraz co mi z tego, że wolałbym gdyby wygrywała na przykład Mauresmo. Wygrywa - fajnie. Przegrywa - trudno, tak bywa. Dla mnie najciekawsze w rysie zawodnika jest pokonywanie własnych ograniczeń. A taki przykładowo Roger Federer ma ich za mało bym mógł mu "pokibicować", choć - przyznam się - byłem wzruszony zakończeniem AO 09. Ale ze mną już tak jest, że wolę zwycięstwa tych mniej "doskonałych". Ku pokrzepieniu serc... :) To jak męczyła się kiedyś z serwisem Dementiewa i mimo to wygrywała było cudowne.
I3 pisze:...Chodzi mi tylko o to, że nie ma nic ciekawego w oglądaniu czyjejś tragedii, bo jak wyżej, ze zwykłą porażką to nie ma nic wspólnego. Jak Twoja krzywa kariery idzie przy maksimum na wykresie od dłuższego czasu to potem nie ma czegoś takiego jak zdystansowanie, a jak ktoś twierdzi inaczej to widocznie nie ma pojęcia o czym pisze. Możesz mnie nawet nazywać fanatykiem pełną parą, niech Ci będzie. Za rok przyjeżdżam na TF z 5-cioma K 6.1 Tourami i się skończy dzień dziecka :).
Tenis to tylko gra. Z własnego doświadczenia już wiem, że z dystansem do wszystkiego żyje się spokojnie i uroczo.
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."

Wróć do „Rozgrywki ATP i WTA”