Jedyny co śledzi babski tenis od właściwej strony
Jedyny co śledzi babski tenis od właściwej strony
Tak czysto z ciekawości, bez dociekania... Gdyby zdarzyło się, że Świątek wygrywa AO, byłby to pełnoprawny szlem? Nieco mnie to nurtujeVivid pisze: ↑9 lut 2021, 08:16 Mnie bardziej ciekawi jak będzie wyglądała gra w drugim tygodniu. Szczególnie WTA.
Przerwa w rozgrywkach w zeszłym sezonie, pewnie jednak zaburzone przygotowania do nowego, kwarantanna w Australii.
Ciekawi mnie jak będzie to od strony fizycznej i wydolnościowej wyglądało jak kilka spotkań (cięższych) w nogach będzie.
Z drugiej strony, póki co, pogoda sprzyja. Dziś rano słyszałem chyba, że 24 stopnie i wilgotność powietrza 40%. Warunki bardzo dobre, to działa na korzyść. Gdyby poszła wilgotność do góry i jeszcze temperatura ponad 30 stopni to by się chyba "działo" ...
Naprawdę Cię to nurtuje?
Ale ja miałem na myśli ogólnie karierę, a nie tegoroczne AO
Aż muszę zobaczyć powtórkę. Ale ciekawe, że wyczekał do ostatniej piłki. Cierpliwy... Kiedy Australijczyk oberwał? Dużo wcześniej?
Musiało to być kilka gemów wcześniej, bo oglądałem tylko fragment ostatniego seta. Odniosłem wrażenie, że się Kangur ostro wkurzył po tym, jak sam oberwał, ale pięknie się odwdzięczył w ostatniej piłce . Chłodne pożegnanie z jego strony też o tym może świadczyć.
Ja przestałem oglądać po 4 min., gdy było 3:0 dla Hurkacza ... No i chłop się rozkojarzył, 100 UE , a może niedożywiony.
No właśnie mam takie same odczucia , nie wiem czy to wegetarianizm . Ale mniejsza o to , ja nawet lubię Hurkacza , stara się chłop jak może , jest sympatyczny i OK pracuje nad sobą , ale brakuje mu tego czegoś , w domyśle wiemy o co chodzi , a są takie kobiety i nawet jest jedna Polka , które chociaż biologia im poskąpiła tych atrybutów , jednak to mają .
Kurczę, też mu życzę, jak najlepiej, a to już kolejny turniej WS, w którym daje d....Niestety, miałem iść spać około 1:30 gdy było 1:1 w setach a dotrwałem do 4:25 gdy w piątym secie było 1:4....Dobra, a tak merytorycznie. W meczu z Ymerem zawiodła po raz kolejny głowa. Może rozwiązaniem byłaby współpraca z psychologiem (tak, jak to zrobiła Iga). Najbardziej irytująca była gra Huberta w czwartym secie. Prowadził 2:1 w setach, do stanu 5:5 wygrywał pewnie swoje gemy serwisowe i miał wiele breaków. Gdy przełamanie wydawało się nieuniknione, niemiłosiernie partolił. Z reguły marnował breaka atakiem ze stosunkowo łatwej piłki w aut lub siatkę albo przebijając piłki w wymianach bardzo pasywnie....Gdy Szwed cudem się obronił i po swoim serwisie wygrywał 6:5,, Hubertowi posypał się kompletnie gem serwisowy. Podwójny błąd serwisowy, dwa kompletnie nieudane skróty. Set przegrany 5:7, a w piątym zaczęło się od 0:3 (przełamanie serwisu Hurkacza na 0:2) i było po meczu. Niestety.....Tadek 11 pisze: ↑9 lut 2021, 18:40No właśnie mam takie same odczucia , nie wiem czy to wegetarianizm . Ale mniejsza o to , ja nawet lubię Hurkacza , stara się chłop jak może , jest sympatyczny i OK pracuje nad sobą , ale brakuje mu tego czegoś , w domyśle wiemy o co chodzi , a są takie kobiety i nawet jest jedna Polka , które chociaż biologia im poskąpiła tych atrybutów , jednak to mają .
I teraz trzeba by napisać chłopy do garów i sałatek jarzynowych . I jak tu jeden z moderatorów ma w głowie swojej nie banować tak tego czym możemy się trochę pocieszyć oglądając mecze tenisowe. Czy my w Polsce musimy jak w tym diabelskim kotle , co go diabły nie pilnują , bo wiedzą że Polaczki i tak nie dopuszczą żeby ktoś z kotła uciekł i coś wygrał , bo zawiść nie pozwoli na to.
Pozdrawiam miałem nie pisać w wątkach jajecznych ale po prostu lubię Hurkacza i życzę mu jak najlepiej .
U Igi to jest trochę inaczej, Abramowicz robi bardziej za damę do towarzystwa, żeby Iga się nie zanudziła ani nie zmanierowała w męskim towarzystwie. Żeby nie straciła perspektywy. Poza tym czuje że ma poparcie trzech osób, a nie jednego tatusia czy mamusi. To robi bardziej psychologiczne wrażenie na innych dziewczynach. W kupie siła.
Znalazłem, pierwszy punkt 4. gema. W sumie nie dziwię się Alexowi, też bym się wkurzył. Nie tyle uderzeniem samym w sobie, lecz zachowaniem Sandgrena. Amerykanin był z siebie wyraźnie zadowolony.hohvar pisze: ↑9 lut 2021, 13:12Musiało to być kilka gemów wcześniej, bo oglądałem tylko fragment ostatniego seta. Odniosłem wrażenie, że się Kangur ostro wkurzył po tym, jak sam oberwał, ale pięknie się odwdzięczył w ostatniej piłce . Chłodne pożegnanie z jego strony też o tym może świadczyć.