Problem w tym, że trudno winić garbatego, że ma proste dzieci ... To nie wina zawodnika, że wywołuje emocje i reakcje. Nie odpowiada za to, za trybuny.stofler pisze:Te bydlęce ryki nazywasz wspieraniem. No to twój obiektywizm jest na prawdę spory.advantage pisze:...gość atakuje Federera za to, że publiczność wspiera go zbyt mocno.
Ale jak już chcesz tak święte oburzenie pokazywać to może wyjaśnij te wszystkie "niedyspozycje" serbskiego pajaca. Ile razy w meczach jak dostawał łomot to zaczynał ordynarnie symulować urazy, a jak tylko przeciwnika tym wybił z rytmu to odżywał jak młody bóg na przestrzeni czasem nawet i gema. Przecież tam prawie zgony były. Ups, na to akurat ten "zawodnik" miał wpływ. Zwykły tani cwaniaczek, i takie jego miejsce.
Jeszcze raz ci przypomnę - Federer, Nadal, Sampras, Emerson. I to się nie zmieni.
Fani Federera czy Nadala się cieszą, a fani Serba szukają pewnie Procto-Hemolanu.