Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

US Open 2017
Obrazek
28.08.2017 - 10.09.2017
Strona główna turnieju: Klik
Nawierzchnia: hard
Lokalizacja: Nowy Jork, USA
Drabinki: S-128, D-64
Finały singla 2016:
Wawrinka vs Djokovic 6:7(1), 6:4, 7:5, 6:3
Kerber vs Karolina Pliskova 6:3, 4:6, 6:4
Awatar użytkownika
SABR
Weteran
Weteran
Posty: 1905
Rejestracja: 20 mar 2016, 17:29
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt: YouTube

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Występ Djokovica jest mocno zagrożony. Ostatnie informacje donoszą także o możliwej absencji Murray'a z powodu kontuzji biodra...
No cóż, jeśli okaże się to prawdą, kolejny tytuł Federera jest "zaklepany".
"(...) I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek."
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Djokovic jak Djokovic, ale kiedy ostatnio Murray był jakimś zagrożeniem dla Federera?
W Nowym Jorku będzie dużo trudniej, w Australian Open nie zagrał ani z Serbem ani ze Szkotem a mimo tego był zmuszony do grania trzech 5-setówek. W US Open szanse Feda maleją, Rafy wzrastają, może w końcu się tam spotkają, może w finale? ale by było...tutaj największą kością niezgody może okazać się ponownie Wawrinka.

Ps. Djokovic już oficjalnie ogłosił zakończenie sezonu, w sumie nie miałem wątpliwości, że tak zrobi. Ciekawostką jest, że ogłosił to w dniu w którym to zeszłym roku przedwczesne zakończenie sezonu oznajmił Federer, tak naprawdę to nie wyobrażam sobie sytuacji w której Djokovic nie wygrywa w przyszłym sezonie minimum jednego Wielkiego Szlema, choć gdybym miał obstawiać to bardziej bym wskazywał na co najmniej dwa. Szkoda jednak, że tak to się toczy, że jak nie sypią się jedni to drudzy, chciałbym żeby w przyszłym roku wszyscy byli zdrowi i i w formie i podzielili się Szlemami, jak w 2012.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2017, 15:02 przez Jurek Kiler, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
advantage
Orator
Orator
Posty: 558
Rejestracja: 19 sty 2016, 15:41

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Jurek Kiler pisze:Djokovic jak Djokovic, ale kiedy ostatnio Murray był jakimś zagrożeniem dla Federera?
W Nowym Jorku będzie dużo trudniej, w Australian Open nie zagrał ani z Serbem ani ze Szkotem a mimo tego był zmuszony do grania trzech 5-setówek. W US Open szanse Feda maleją, Rafy wzrastają, może w końcu się tam spotkają, może w finale? ale by było...tutaj największą kością niezgody może okazać się ponownie Wawrinka.
No właśnie może Stan obroni tytuł i wyprzedzi Szkota w liczbie tytułów WS. Wtedy to mówienie o Big4 chyba już musiałoby się przekształcić w Big3.
Awatar użytkownika
SABR
Weteran
Weteran
Posty: 1905
Rejestracja: 20 mar 2016, 17:29
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt: YouTube

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Jurek Kiler pisze:Djokovic jak Djokovic, ale kiedy ostatnio Murray był jakimś zagrożeniem dla Federera?
Murray w czasach seryjnego przegrywania z Federerem był zdecydowanie na innym etapie kariery, niż jest teraz. Nie mówię akurat o tym sezonie, jednak Szkot formą z poprzedniego sezonu mógłby powalczyć ze Szwajcarem. Dodatkowo śmiem stwierdzić, że Murray na tegorocznym Wimbledonie do momentu kontuzji sprawiał wrażenie lepszego, niż Federer. Szkoda, że do tej konfrontacji nie doszło...

Djokovic wypada z drabinki, więc Stan raczej nie ma co liczyć na tytuł. No... Jeszcze jest szansa dostania kontuzjowanego Rafy w finale. rotfl
"(...) I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek."
Awatar użytkownika
niespotykany
Senior
Senior
Posty: 4063
Rejestracja: 6 mar 2013, 12:41

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Djokovic oficjalnie nie zagra już do 2018 roku. Koniec sezonu dla Serba. Trzy miesięczna przerwa z powodu kontuzji łokcia.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2017, 15:49 przez niespotykany, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
obatalFH
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 120
Rejestracja: 14 maja 2015, 10:53

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Jurek Kiler pisze:Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
h2h jakoś nie powala. Tylko 14-11 dla Federera.
Awatar użytkownika
advantage
Orator
Orator
Posty: 558
Rejestracja: 19 sty 2016, 15:41

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

obatalFH pisze:
Jurek Kiler pisze:Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
h2h jakoś nie powala. Tylko 14-11 dla Federera.
Pozwolę sobie zauważyć, że mówimy tutaj w kontekście WS, więc 5-1 dla Federera (jedyna porażka w 1/2 AO 2013 po 5-setówce z Tsongą). Murray łącznie wygrał w tych 6 meczach 5 setów.
Awatar użytkownika
picnic
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 474
Rejestracja: 11 lis 2013, 12:37

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Jurek Kiler pisze:Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
W 2012 Fedzio wygrał WImbla i wszyscy twierdzili, że na tych samych kortach zrobi w końcu olimpijskie złoto i ?.......
Jak można się spotkać z kimś kto będzie coś grał to zawsze jest jakieś "ale".
Czasem nawet najbardziej oczywiste rzeczy mogą pójść nie tak.
H2H jest 14:11 więc to nie jest jakiś szał typu H2H z Bedychem czy Wawrinką.
Tłumaczenie, że po 5-setówce jest lekko śmieszne mógł wygrać w 3 setach. :D
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

obatalFH pisze:
Jurek Kiler pisze:Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
h2h jakoś nie powala. Tylko 14-11 dla Federera.
Murray sobie nabił trochę wygranych w okresie kryzysu Federera (rok 2008) plus tam kilka razy go zaskoczył (Dubaj bodaj 2006), na Igrzyskach raz dostał zwłoki w finale itp.. ostatnie pięć spotkań to bardzo duża przewaga Szwajcara, ta przewaga jakby urosła, dzieli ich jeszcze więcej niż 10 lat temu, nie wiem czy to za sprawą Federera czy bardziej defensywnego usposobienia Murraya. W Wielkim Szlemie Szwajcar prowadzi 5:1, przegrał raz w pięciu setach w Melbourne, w najgorszym sezonie w karierze i po 5-setówce z Tsongą. W normalnych okolicznościach nie jest poważnym rywalem dla Szwajcara, naprawdę nie dostrzegam w nim zagrożenia, on nawet mentalnie gorzej wygląda od Rogera, jest bardziej chimerycznym zawodnikiem, nie mówiąc o umiejętnościach, a Nadal i Djokovic potrafili przede wszystkim wpłynąć na psychikę Szwajcara. Murray może pokonać Federera, ale nie kiedy ten jest w formie i nie oddycha rękawami, muszą sprzyjać ku temu pewne okoliczności, no i sam musi grać dobrze a ostatnio z tym kiepsko bardzo...
Ostatnio zmieniony 26 lip 2017, 19:27 przez Jurek Kiler, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
advantage
Orator
Orator
Posty: 558
Rejestracja: 19 sty 2016, 15:41

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

picnic pisze:
Jurek Kiler pisze:Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
W 2012 Fedzio wygrał WImbla i wszyscy twierdzili, że na tych samych kortach zrobi w końcu olimpijskie złoto i ?.......
Jak można się spotkać z kimś kto będzie coś grał to zawsze jest jakieś "ale".
Czasem nawet najbardziej oczywiste rzeczy mogą pójść nie tak.
H2H jest 14:11 wiec to nie jest jakiś szał typu H2H z Bedychem czy Wawrinką.
Tłumaczenie, że po 5-setówce jest lekko śmieszne mógł wygrać w 3 setach :D
Tylko, że Federer w półfinale igrzysk grał trzeciego seta z Del Potro, który zakończył się wynikiem 19:17 i w finale co logiczne wyszły zwłoki Federera.
Awatar użytkownika
picnic
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 474
Rejestracja: 11 lis 2013, 12:37

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

advantage pisze:
picnic pisze:
Jurek Kiler pisze:Bez żartów, to właśnie Murray w zeszłym roku zyskał na kryzysie m.in Federera. Ostatnio seta ugrał ze Szwajcarem w 2014 roku na AO, zagrał w pófinale Wimbledonu 2015 i mimo znakomitej dyspozycji nie potrafił seta urwać. Szkot nie ma czym zagrozić dobrze dysponowanemu Federerowi, może co najwyżej wykorzystać jego niedyspozycję jeśli takowa u Szwajcara wystąpi. W formie Fedacz tego roku żadna wersja Murka nie jest realnym zagrożeniem, jest to kompletnie inna półka, ewentualnie na mączce może by wyrzeźbił zwycięstwo.
W 2012 Fedzio wygrał WImbla i wszyscy twierdzili, że na tych samych kortach zrobi w końcu olimpijskie złoto i ?.......
Jak można się spotkać z kimś kto będzie coś grał to zawsze jest jakieś "ale".
Czasem nawet najbardziej oczywiste rzeczy mogą pójść nie tak.
H2H jest 14:11 wiec to nie jest jakiś szał typu H2H z Bedychem czy Wawrinką.
Tłumaczenie, że po 5-setówce jest lekko śmieszne mógł wygrać w 3 setach :D
Tylko, że Federer w półfinale igrzysk grał trzeciego seta z Del Potro, który zakończył się wynikiem 19:17 i w finale co logiczne wyszły zwłoki Federera.
Hehe, uwielbiam wasze rozdrażnienie Fedfani. :)
Tak się składa że kondycja, wytrzymałość i wydolność to również ważne składowe w tym sporcie.
I nie deprecjonujmy zwycięstw zasłaniając się kondycją czy kiepskim sezonem bo to fakty wskakujące w postaci cyferek i za parę lat inni śledzący dyscyplinę będą mówić tylko ze statystycznego punktu widzenia. Patrząc waszym sposobem rozumowania Fed wygrał AO tylko dlatego, że Nadal grał 5 godzin z Grigorem, a miał jeden dzień mniej na reaktywację. :D Jakby miał dwa... xD
Awatar użytkownika
La_Patik-
Weteran
Weteran
Posty: 1680
Rejestracja: 15 lip 2008, 01:43
Lokalizacja: Suwałki

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Jurek Kiler pisze:W Nowym Jorku będzie dużo trudniej, w Australian Open nie zagrał ani z Serbem ani ze Szkotem a mimo tego był zmuszony do grania trzech 5-setówek. W US Open szanse Feda maleją, Rafy wzrastają, może w końcu się tam spotkają, może w finale? ale by było...tutaj największą kością niezgody może okazać się ponownie Wawrinka.
Nie powiedziałbym. Federer wróci na USO napakowany pewnością siebie po 2 WS'ach i świetnym sezonie. Wimbledon wygrany bez straty seta, wcześniej turnieje Masters i AO. Rywale będą też inaczej podchodzić do meczu ze Szwajcarem, będą się go bardziej bać. Nawet Nadalowi będzie siedzieć w głowie, że przegrywał z dziadkiem Fedem w ostatnich ich pojedynkach. Oczywiście, podejdzie do ich potencjalnego meczu na 100% i z wolą wygrania z nim za wszelką ceną ale... Gdzieś tam w głowie delikatna rysa może siedzieć przez co nie podejdzie do tego meczu z luźną rączką i myślami "nieważne jak się ten mecz potoczy i tak koniec końców wygram". Może być ciekawe. Teraz to Nadal będzie tym walczącym o przerwanie serii przeciwnika, po tylu latach mamy coś zupełnie odmiennego. Djokovic ładuje baterie na 2018, Murray jakieś problemy z biodrem. Zostaje tak na szybko patrząc oczywiście Wawrinka i Nadal. Jeśli młodszy ze Szwajcarów trafi na kortach twardych Hiszpana to daje mu znacznie większe szanse na wygraną niż w RG.
picnic pisze:Patrząc waszym sposobem rozumowania Fed wygrał AO tylko dlatego, że Nadal grał 5 godzin z Grigorem, a miał jeden dzień mniej na reaktywację. Jakby miał dwa...
Nie był to najważniejszy czynnik decydujący o tym, ale wpływ mógł mieć. Osobiście uważam, że Nadal to robot i on nawet po 30tce będzie się regenerować po 5 setówce jak nowo narodzony ale kto wie, możliwe, że odczuwał i miał już trochę dość w samym finale. Tego się nie dowiemy, w gacie Nadala nie wejdziemy, całe szczęście. ;-P
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Za parę lat, za parę lat, ja widzę na własne oczy więc mogę się wypowiedzieć. Murray tenisowo nie ma czym zaskoczyć Federera, by go pokonać musi spełnić się kilka warunków i tyle, nie wiem z czym dyskutujesz, jeden wygrał 19 WS, drugi 3... W Wielkim Szlemie h2h 5:1. Szkot może więcej biegać, choć jak widać już to bieganie się mocno na nim odbija, poza tym nie ma atutów tenisowych by zaskoczyć Federera.

Patrząc naszym sposobem rozumowania jasnym jest, że jeden dzień więcej przerwy był handicapem na korzyść Federera, trzeba być debilem by temu przeczyć. Na całe szczęście kolejne potyczki z Hiszpanem rozwiały wątpliwości, w tym jedna po ponad 3-godzinnym półfinale z Kyrgiosem. Zresztą finał AO to był mecz na znakomitym poziomie. W piątym secie obaj już tak puścili wodze fantazji, że grali najlepszy swój tenis i o ewentualnym zmęczeniu zupełnie zapomnieli. Znacznie mogłoby być gorzej gdyby Nadal miał tylko jeden dzień odpoczynku a dwa Federer.

No i gdzie to rozdrażnienie? Jedynie dostrzegam głupoty, które wypisujesz i tyle, ostatniego seta Murray z Federerem wygrał na AO 2014.

Pozostaje czekać na US Open Series, szkoda, że Djoko i Murray mają swoje problemy, ale AO na ich szybkich porażkach w ogóle nie ucierpiało, więc może teraz będzie podobnie.
Awatar użytkownika
picnic
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 474
Rejestracja: 11 lis 2013, 12:37

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Niby nie rozdrażnienie? Od razu lecą wymówki dlaczego była wtopa - bo po 5 setach bo słaby sezon itp., itd.
Napisałem już jak powinno się komentować inne mecze patrząc waszym sposobem rozumowania. :D
I bardzo mnie to bawi jak czytam.
Mistrzu JK zdaję sobie sprawę czyim jesteś fanem - nie da się zresztą nie zauważyć i jedyne co życzę to trochę więcej dystansu do wypowiedzi innych. :D
A tak poza tym to Andy jest dla mnie straszną sierotą patrząc przez pryzmat R R N i pisałem to już parę razy.
Pozostaje jeszcze fakt, że Murek nie będzie grał w US, Novak też więc możesz spokojnie się prężyć. :)
Awatar użytkownika
WarriorsOfAden
Weteran
Weteran
Posty: 1795
Rejestracja: 31 lip 2009, 18:56
Lokalizacja: Częstochowa

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

picnic pisze:Niby nie rozdrażnienie? Od razu lecą wymówki dlaczego była wtopa - bo po 5 setach bo słaby sezon itp., itd.
Napisałem już jak powinno się komentować inne mecze patrząc waszym sposobem rozumowania. :D
I bardzo mnie to bawi jak czytam.
Mistrzu JK zdaję sobie sprawę czyim jesteś fanem - nie da się zresztą nie zauważyć i jedyne co życzę to trochę więcej dystansu do wypowiedzi innych. :D
A tak poza tym to Andy jest dla mnie straszną sierotą patrząc przez pryzmat R R N i pisałem to już parę razy.
Pozostaje jeszcze fakt, że Murek nie będzie grał w US, Novak też więc możesz spokojnie się prężyć. :)
Czy Ty potrafisz czytać w ogóle ze zrozumieniem, czy jednak nie bardzo?

Nikt tutaj nie pisze żadnych wymówek na temat przegranych Federera ze Szkotem. Oceniane są po prostu szanse Murraya w ewentualnym pojedynku ze Szwajcarem i Jurek dobrze wypunktował parę rzeczy, które mają wpływ nie tylko na H2H Murraya z Fedem, ale mają również wpływ na każdego innego zawodnika. Murray nie jest w WS zagrożeniem dla Federera, ponadto parę innych potyczek to były pewniaczki na STS'ach w obstawieniu Murraya, chociażby ten finał IO w 2012. W każdych pojedynkach, nieważne czy Federera z Nadalem, czy Murraya z Wawrinką, gdy jeden gra morderczy pojedynek i ma mało czasu na regeneracje, drugi jest stawiany w sytuacji korzystniejszej.
ObrazekOrganix 8
NTRP 3.0
"Whatever doesn't kill you, simply makes you stranger"

"Szaleństwo i długie piesze spacery to okno z najrozleglejszym widokiem na ludzką naturę"
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

WarriorsOfAden pisze:W każdych pojedynkach, nieważne czy Federera z Nadalem, czy Murraya z Wawrinką, gdy jeden gra morderczy pojedynek i ma mało czasu na regeneracje, drugi jest stawiany w sytuacji korzystniejszej.
Nadal potrafił jakoś wygrać finał AO z Fedem po morderczym półfinale z Verdasco. :wink:
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
obatalFH
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 120
Rejestracja: 14 maja 2015, 10:53

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

Jurek Kiler pisze:W Wielkim Szlemie h2h 5:1. Szkot może więcej biegać, choć jak widać już to bieganie się mocno na nim odbija, poza tym nie ma atutów tenisowych by zaskoczyć Federera.
Poproszę też o analogiczną analizę h2h w Wielkim Szlemie dla wyników Federera z Djokowicem i Nadalem.

Dla ustalenie uwagi:
Federer- Djokovic 6:9
Federer-Nadal 3:9
Awatar użytkownika
advantage
Orator
Orator
Posty: 558
Rejestracja: 19 sty 2016, 15:41

Re: WIELKI SZLEM: US OPEN 2017

obatalFH pisze:
Jurek Kiler pisze:W Wielkim Szlemie h2h 5:1. Szkot może więcej biegać, choć jak widać już to bieganie się mocno na nim odbija, poza tym nie ma atutów tenisowych by zaskoczyć Federera.
Poproszę też o analogiczną analizę h2h w Wielkim Szlemie dla wyników Federera z Djokowicem i Nadalem.

Dla ustalenie uwagi:
Federer- Djokovic 6:9
Federer-Nadal 3:9

Z Djokovicem sytuacja jest taka, że jeszcze przed 2013 rokiem było 6:5 dla Federera. Później Szwajcar po prostu nie miał szans z dobrze przygotowanym Novakiem, który zajeżdżał go fizycznie, do tego dochodzi słabsza głowa Federera, u którego występowało ciśnienie na ten 18-sty tytuł i świadomość, że w meczu do 3 wygranych przeciwko Djokovicovi powinien prowadzić 2:1 jeśli chce mieć szanse przez co jeszcze bardziej się spinał i przynosiło to tragiczne efekty. Mamy tutaj do czynienia z różnicą pokoleń co w przypadku dwóch wybitnych graczy jest nie do przeskoczenia. Zanim Djokovic odpalił to Federer kończył już 30 lat.

Z Murrayem Federer sobie radzi, ponieważ Szkot nie jest nawet w połowie tak wielkim tenisistą jak Serb, więc w tym przypadku różnicy 6 lat nie widać.

Jeśli chodzi o Nadala to wiele już było analiz dlaczego jest tak, a nie inaczej, więc nad tym nie będę się rozwodził.

Wróć do „Rozgrywki ATP i WTA”