Madox pisze:El Diablo pisze:Jak to leciało Nadal modli się o Fedzię, Fedzia modli się o Djoka, Djok modli się o Rafę? Nie mogę znaleźć tego mema...
Teraz to chyba każdy modli się o Rafę.
Jestem przekonany, że mimo zupełnie rozbieżnej dyspozycji i relatywnych szans w turnieju Federer za nic w świecie nie chce grać z Rafą, Rafa z kolei na pewno bardziej woli w ćwiartce Fedzię niż Djokovica, Murraya czy Wawrinka. Novak z kolei raczej wolałby mimo wszystko uniknąć Stan, to niebezpieczny facet.
El Diablo pisze:Wawrinka to zawsze ryzyko... chociaż dobry Stach raczej dobrze gra tylko w 1 WS'ie w roku.
Nie przesadzałbym, w 1 WS'ie to on gra wybitnie, od 2013 zaliczył raptem dwie wpadki, w 2013 odpadł w pierwszej rundzie na Wimbledonie a w 2014 w pierwszej rundzie na RG. Tak to zawsze robi co najmniej QF z wyjątkiem czwartej rundy w Melbourne 2013, ale trudno to uznać za wpadkę, ze względu na niższy ranking trafił na Djokovica z którym poległ 12:10 w piątym secie. Mimo zatem swej chimerycznej postawy w turniejach rangi ATP w Wielkich Szlemach Stan the Man z reguły jednak nie zawodzi.
Federer nie pierwszy raz w ostatnich latach uchodzi za głównego niemal że faworyta imprezy w Nowym Jorku, przed rokiem po finale w Toronto i triumfie w Cinci było to logiczne, teraz także jest, bo nie licząc gorszej postawy na mączce i wpadki w Melbourne facet prezentuje się znakomicie. Jednak w roku 2012 Szwajcar fruwał jeszcze bardziej, był numerem jeden a w Cinci totalnie już zdominował Djokovica, trafił jednak się słabszy dzień w momencie znakomitego dnia Berdycha i po ptokach, a biorąc od uwagę jak grali późniejsi finaliści i jak grał triumfator można powiedzieć, że Tomasz odebrał mu niemal pewny Puchar.