Jeśli pytasz się mnie co obstawiam to raczej coś co nie jest powszechne na Tourze albo coś nowego.
Dlaczego? Przede wszystkim na pierwszy rzut oka przeplot jest dość unikalny. Spore zagęszczenie w środku i dość szeroki rozkład wychodząc na zewnątrz. To zasadniczo nie jest problem bo taki przeplot można nawiercić w dowolnej ramie i szkoda czasu na poszukiwania czy któryś zawodnik ma coś podobnego - Ja osobiście nie kojarzę.
Geometria główki i widełek (z jedną drobną różnicą) oraz głębokość zagłębień na mostku przypomina mi matrycę dla zawodników Wilsona o nazwie H22.
To właśnie H22 i H19 najczęściej kryją się pod farbą Blade'ów u zawodników, nie zawsze ale często.
Geometria ramy czyli jej przekrój nie pasuje mi jednak do wyżej wymienionego H22 gdyż ten ostatni jest dość "prostokątny". Podczas gdy rama, którą ma Federer ma wyraźnie zaokrąglenia.
Poza tym H22 nie ma aż tak spłaszczonego wyjścia widełek choć sama ich szerokość mogłaby pasować i to jest właśnie ta różnica, która mi nie pasuje.
wyczesany pisze:Eurosport pisze:Zmiana rakiety niesie jednak za sobą pewne ryzyko. Większa główka oznacza większą kontrolę nad piłką, ale i mniejszą dynamikę. Na przestawienie się Federer może potrzebować trochę czasu.
Zasadniczo mam problem z tym stwierdzeniem. Idąc tym tokiem myślenia ramą 100 cali^2 mamy większą kontrolę niż 90-tką ale mniejszą dynamikę? No, raczej nie za bardzo. Aczkolwiek dopiero co się obudziłem i niewiele do mnie dociera...
Tak patrzę na to zdanie też w kontekście tego co powiedział Federer...
Nową rakietę testowaliśmy od Wimbledonu, do tej pory szło świetnie. Z łatwością mogę wykorzystywać moc tej rakiety - przyznał zadowolony numer 5 światowego rankingu.
Czy większe pole czystego trafienia czyli kolokwialnie zwany sweetspot można zrównać do większej kontroli nad piłką? Nie bardzo...
Smutna (?) prawda jest taka, że zawodnik kalibru Federera może dostać wszystko, poczynając od ramy z lekko zmodyfikowanej matrycy kończąc na rakiecie z matrycy skonstruowanej specjalnie dla niego. I w zasadzie będzie to jedyna rzecz, którą przy odrobinie szczęścia będzie można zweryfikować.
Kompozycja tego szpadla będzie jednak dla nas zawsze tajemnicą, równie dobrze można twierdzić iż są to włókna grafitowe przeplatane włosami jednorożców z pyłkiem wróżek zębuszek.