Miałbyś rację gdybyśmy rozpatrywali tenis amatorski, z natury ułomny na płaszczyźnie techniki i motoryki.CFA pisze: ... ale jeśli grasz z kimś, kto ma lepiej opanowane od Ciebie podstawowe rzemiosło, to po prostu okaże się, że jesteś za słaby i mocna psychika pozwoli Ci co najwyżej mężnie znieść porażkę. Sam piszesz, że możliwości gościa za siatką determinują poziom na jaki można się wznieść. Wnioskowanie czy to skutek czy przyczyna jest wtórne.
Gdy umiejętności są zbliżone, to wtedy do gry wkraczają te dodatkowe sprawy. (przywołany Federer choćby)
Nie zapominaj, że u podstaw tej dyskusji, a więc czymś co determinuje ocenę i argumenty, leży tenis wyczynowy - Magda Linette.
Już przy okazji innej dyskusji na forum ustaliliśmy (nie z Tobą zapewne), że kwestia techniki i motoryki w przypadku zawodowca odpada. Odpada w sensie problemu. To jest podstawa warsztatu pracy, on - zawodowiec musi mieć to opanowane/wytrenowane. Przynajmniej to na czym opiera i buduje grę. Czyli nie czepiamy się, że taka Szarapowa ma wolej (klasyczny) poniżej poziomu wielu średniej (sic!) klasy amatorów. Taki Agassi też nie grzeszył na tym polu Ale rozumiemy, że ich gra opiera się na czymś innym. Zatem rozpatrując zawodowca, prawdziwego, nie możemy w sumie stawiać tematu wyszkolenia i przygotowania motorycznego jako jakiegoś problemu czy mankamentu. Wtedy z takiej osoby taki zawodowiec jak z koziej d..y wuwuzela
Zawodowcy wychodząc na kort nie mają w założeniu ograniczenia techniczno-motorycznego. Przynajmniej nie powinni. Zatem co ma zdecydować o tym, który wygra? Decyduje ich głowa, tu rozumiana jako odporność psychiczna, oraz prawidłowo obrana taktyka gry ukierunkowana pod przeciwnika. Oczywiście są i inne aspekty, ale one są bardziej związane z chwilowymi uwarunkowaniami a nie mają determinującego znaczenia w dłuższej perspektywie - na przykład sezonu.
Nigdy nie było moją intencją wkładanie kogoś w moje buty Zwykła różnica opinii i wymieniamy argumenty, nic poza tymCFA pisze:Nadal - mimo Twoich ciekawie złożonych wyjaśnień - nie uważam, że głowa jest decydująca w 100%.
Raczej obaj nie mieliśmy chyba intencji by się wzajemnie przekonać do własnych poglądów.
Wiesz co? A ja bym to może inaczej zdefiniował One mają te szafki jak piszesz wszystkie. Te szafki nie są jednak puste, problem leży w tym, że tylko kilka z nich wie … jak się je otwiera Może nawet wiedzą jak otworzyć, ale już nie wiedzą do czego służy zawartośćCFA pisze:… Z tym, że wg mnie pośród zawodników/zawodniczek ze ścisłego TOP większość ma szafki, ale wg mnie są one jakby puste.