No właśnie... pokładano w nim spore nadzieje ale ugrał do tej pory tylko 1 turniej WS.
Prezentuje bardziej agresywny styl gry niż większość dzisiejszych przebijaków ale również bez przesadyzmu, miewa dołki i potrafi się w sposób dla mnie niezrozumiały (ze względu na rachunek zysków i strat, przecież jego kondycja jest jego piętą Achillesa) okopać na końcowej i przebijać do bólu...
Chyba nie raz napisaliśmy podczas końcówek poszczególnych turniejów WS że Djokovic kapcanieje, jest niewyraźny etc. Nawet w tym jego jedynym wygranym turnieju WS miał problemy. Gdyby miał za przeciwnika kogoś z głową, kto by przedłużał wymiany zamiast je skracać mógłby w ogóle nie mieć tego tytułu AO na koncie. Ale co było to było...
Mimo poprawienia kondycji (szału nie ma ale jest zdecydowanie lepiej) wyników w turniejach WS nie ma... tj. nie ma nowych tytułów czy też finałów.
To był aspekt tenisowy...
A teraz aspekt "marketingowy".
Na początku Djokovic był zawodnikiem z dobrym poczuciem humoru. Były uśmiechy, były dowcipy... taki śmieszek. Miał charyzmę...
Na tym etapie można było przypuszczać że jeśli przyjdą wyniki może być niezłym nabytkiem...
Ale parodie były za częste i się po prostu przejadły. A kolejne występy "rodzinki" nie wpłynęły dobrze na jego wizerunek.
Obecnie jego osoba jest albo znienawidzona albo uwielbiana (to przerysowanie ale trafnie oddaje to co się stało). Wizerunek Djokovica mimo iż w pewnym stopniu poważniejszy (tutaj taka mała sprzeczność... Djoker spasował z parodiami i wygłupami, wydawał się bardziej skupiony na grze ale kiedy Head go przejął to reklamówki były w stylu "starego" Djokovica, no ale reklama sobie, a życie sobie... w końcu Fed też miał humorystyczną reklamówkę parodiującą Różową Panterę) stał się również bardziej agresywny... w mojej ocenie to próba stworzenia walecznego/walczącego Djokovica... tyle że wychodzi to na chwilę obecną dość nieporadnie.
W mojej ocenie tenisowo jak i marketingowo Djokovic okazał się do pewnego stopnia rozczarowaniem...
Zobaczymy czy w przyszłości ulegnie to zmianie.