napalm pisze:Nie przesadzajmy znowu z tą grą siłową u Nadala. Na czym ma to niby polegać ? Hiszpan gra top-spinowe uderzenia, więc to chyba oczywiste że musi dodać trochę więcej siły żeby pociągnąć piłkę mocniej po strunach.
Problem Nadala to nie jego górna część ciała, a dolna.
napalm pisze:Patrząc na forehandy Gonzaleza (!), Murraya czy Federera to oni wg mnie biją jeszcze mocniej niż Rafa...
Łomatko... piłki płaskie wyglądają na szybsze i mocniejsze ale takie nie są. Siła uderzenia idzie w co innego.
napalm pisze:A co do opasek podtrzymujących kolana, to czytałem że są one zakładane zapobiegawczo.
Ja ja! Owszem są zapobiegawczo zakładane ale wszystkie problemy Hiszpana, które miał w poprzednich sezonach odciskają swoje piętno. Kolana są pod tym względem bardzo upierdliwe.
napalm pisze:Bo niby Nadal biega więcej od innych zawodników ? Panuje takie przekonanie, ale przecież każdy musi biegać aby dochodzić do piłek. A to że on potrafi dobiec do piłki która znajduje się 15 metrów od niego i jeszcze ją skończyć, to tylko kwestia jego kondycji, którą ma ponad przecietną...
Nadal jest najlepiej przygotowanym fizycznie zawodnikiem na tourze. Ale dźwiga też sporą masę i przez to że stoi daleko za końcową linią to sprawia że musi przebiec więcej. Poza tym Nadal ma dość mechaniczny sposób poruszania się... to nie jest płynność jaką miał Federer. Ilu zawodników musiało poddawać się mikrooperacjom kolan po każdym spotkaniu?
Nadala można pochwalić za to że się rozwija i urozmaica swoją grę. Ale przez pierwsze lata grał naprawdę baloniarsko i pokonywał dużo więcej km na korcie niż inni. Teraz już nie jest to takie ekstremum ale dalej fundamentem jest bieganie 2m za końcową. Nadal mimo olbrzymiej kondycji bardzo ostro eksploatuje swoje ciało i nie ma możliwości aby grając nawet tak jak teraz dotrwał w dobrym stylu do wieku kiedy Sampras czy Federer jeszcze odnosili sukcesy.