Taka której nie zepsujesz, a z której przeciwnik raczej nie zaatakuje skutecznie. Takie bezpiecznie granie, aż pojawi się coś z czymś można coś zrobić.
To raczej nie ja, pewnie Krystian. Ale o tym w wielu miejscach (nie tu) pisano i mówiono. Jednym z błędów dość typowych dla mniej doświadczonych graczy jest to, że jakby czuli się w obowiązku starać się każdą możliwą względnie piłkę atakować, choć trochę. To błąd. Warto neutralnie przerzucić 2-3 piłki i poczekać na lepszą możliwość ataku lub na to, że przeciwnik się podpali i sam zaatakuje nie do końca jednak wygodną piłkę (robią tak z obawy byśmy my ich nie uprzedzili ).
No pacz Pan! Na forum całkiem niedawno mnóstwo wody przelano na temat, czy Djoko gra ofensywnie czy defensywnie a on po prostu gra neutralnie
Kiedy tak grałem, to byłem bardziej skuteczny. Ale w sumie to na takie przebijanie jestem zbyt niecierpliwy.
Na pewno było napisane w tym artykule, że w trzech sytuacjach piłka neutralna jest obowiązkowa, a często zawodnicy robią błąd i na siłę chcą grać ofensywnie: 1. solidny/średni serwis martwą piłką (nie podpalać się bo pójdzie w siatkę- return odegrać neutralnie) 2. gdy przeciwnik nagle gra bombę ale na środek kortu (nie kopać się z koniem i nie odpowiadać też bombą - odegrać neutralnie) 3. - nie pamiętam:) Ktoś podpowie??Vivid pisze: ↑9 lis 2021, 06:00To raczej nie ja, pewnie Krystian. Ale o tym w wielu miejscach (nie tu) pisano i mówiono. Jednym z błędów dość typowych dla mniej doświadczonych graczy jest to, że jakby czuli się w obowiązku starać się każdą możliwą względnie piłkę atakować, choć trochę. To błąd. Warto neutralnie przerzucić 2-3 piłki i poczekać na lepszą możliwość ataku lub na to, że przeciwnik się podpali i sam zaatakuje nie do końca jednak wygodną piłkę (robią tak z obawy byśmy my ich nie uprzedzili ).
Tu już inna kategoria byłaby potrzebna: piłki upierdliwe...
Ja bym to ujął inaczej: pod kątem intencji piłka faktycznie jest ofensywna (dążymy do winnera lub wymuszenia krótszej piłki, żeby tego winnera zaraz zagrać) albo defensywna (gramy tak, żeby się nie dać skończyć), natomiast pod kątem efektu piłka może być albo dobra (winner lub krótsza piłka do skończenia), zła (zaraz nas skończą) albo właśnie neutralna, czyli ani my nie kończymy czy nawet się do tego nie zbliżamy, ani rywal nas z tego raczej nie skończy.hohvar pisze: ↑9 lis 2021, 15:28 OK, czyli może mamy takie rodzaje zagrań:
1/ ofensywne (w intencji: kończące lub przygotowujące*)
2/ defensywne, jako reakcję na piłkę ofensywną rywala (typu: ledwo odbieram, ale odbieram)
3/ neutralne (maksymalnie utrudniające rywalowi wyprowadzenie ataku czy w ogóle jakiekolwiek zagranie, ale bez intencji bezpośredniego wygrania punktu?)
*te przygotowujące to może jakaś odmiana zagrań neutralnych?
(...)
Mnie jakoś tak wychodzi, że jakby nie kombinować, to albo chcę SAM skończyć (ofensywa), albo liczę na błąd RYWALA (defensywa). Jakoś nie pasuje mi ta neutralna, sorry