Taki dylemat powstał ...
Jak Iga Ś. gra w turnieju to w sumie wszystko jest według scenariusza. Rozgramia BYE, pogoni jakieś blotki, przerżnie, drę z niej łacha, przydzielam punkty vividbeki i .... i w sumie koniec. Przecież lokalna klakiernia dawno pochowana w najgłębszych zakamarkach forum, nosa nie wyściubi
Ale się nie czepiam tym razem, faktycznie brak argumentów
Choćby ostatni "popis" olimpijski
Pięknie kwiczała
Tylko co zrobić jak do występu w ogóle nie dochodzi? Tak jak teraz z Montrealem.
Kontuzja? Przemęczenie? Ale po czym czy czym? Chyba głowy kontuzja
Jakieś tchórzostwo? Syndrom Osaki?
Sport jest dla ludzi odpornych, twardych i stabilnych emocjonalnie. Nie ma miejsca dla mięczaków.
Czyli w sumie chyba powinienem ustanowić jakieś ekstra punkty vividbeki za rejteradę z imprezy
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja