Ot taki temat zbiorczy dotyczący denerwujących praktyk producentów sprzętu tenisowego i mam tu na myśli te bardziej dotyczące naszych interesów w postaci cen, możliwości zakupu etc., a nie stosunkowo trywialne kwestie, że zawodnik "X" nie gra akurat danym modelem rakiety...
Wymienię kilka, które zostały już omówione do znudzenia:
- brak pełnych pokrowców do rakiet - pod płaszczykiem m.in. ochrony środowiska (chyba Head albo Wilson tak lobbował tę zmianę) producenci zaczęli sprzedawać rakiety bez pokrowców, oczywiście nie przełożyło się to na niższą cenę rakiet;
- wypuszczanie poszczególnych wersji danego modelu wg własnego widzi-mi-się, co byłoby do przeżycia gdyby nie następny punkt...
- blokady na sprzedaż zagraniczną - Babolat, Prince, Tecnifibre, Wilson.
Teraz Babolat i Head uderzyli w rynek rakiet używanych.
Tennis Warehouse jest chyba najlepszym sklepem tenisowym jaki można sobie wyobrazić, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów wprowadził 2 ciekawe rzeczy:
- sprzedaż rakiet używanych;
- możliwość oddania swoich rakiet w celu obniżenia ceny zakupu nowej.
I właśnie ta pierwsza nie przypadła do gustu wymienionym producentom. Koniec, końców TW nie sprzedaje już używek tych dwóch marek.