PitS pisze:My tylko nie łykamy kitu, jaki się nam próbuje wstawić.
Jeśli ktoś choć troszkę się orientuje w tematyce i zaczerpnął choć troszkę wiedzy z tego zakresu to wie, że już na zwykłą logikę to się kupy nie trzyma
. Wystarczy chcieć.
Gen. Skrzypczak w swojej książce napisał co nieco na jego temat. Ostatnio Makowski podczas promocji swojej książki też wspomniał. Nie wiem, czy napisał - książki jeszcze nie czytałem.
Postaram się wyjaśnić... Żelazną zasadą wszelkich służb specjalnych jest ochrona swoich źródeł informacji. Czasem jest nawet tak, że nie wykorzystuje się zdobytego info po to właśnie, by nie wskazać, lub nawet zakreślić krąg możliwości przecieku. Poza tym jeśli ktoś myśli, że tylko jeden, najjedyńszy Kukliński był wytypowany do zbierania info to się myli. Po prostu. Zawsze - zawsze - postuluje się model zdywersyfikowanej metody pozyskiwania wiedzy. Czyli mówiąc prościej - im więcej źródeł pracuje i podaje info, tym lepiej. Czemu? Przede wszystkim po to, że można zweryfikować prawdziwość, aktualność i rzetelność zebranych materiałów.
Dlaczego akta wciąż są tajne? ZSRR już nie ma
. Ze strony USA zostały odtajnione tylko skrawki. Poza tym sam Kukliński był megalomanem, co już się przewinęło w wątku. Już w zeznaniach składanych po wszystkim sam starał się zrobić z siebie bohatera. Propaganda tylko to wzmocniła.
Jest też czasem tak, że akta są utajniane dlatego, że działalność szpiegowska jest dziedziczona w rodzinie. To już wrzucam jako ogólnik, dla ciekawości.
Po pierwsze, Kukliński nie miał dostępu do planów UW. Trzeba chwilkę pomyśleć
. Z powodów przytoczonych przez Pitsa i przeze mnie. Po prostu nie miał i już. To co - Jaruzelski nie miał dostępu, a płk Kukliński miał (chodzi mi o te, co rzekomo wyniósł)?
Po drugie... Sprzedał Ojczyznę, jaka by ona nie była. Naraził na niebezpieczeństwo nie tylko samo wojsko, ale też ludność cywilną. Każdy sobie wybiera bohaterów, w końcu po to jest demokracja. Nie po to Wałęsa skakał przez płot, żeby teraz komuś zabraniać. Zanim jednak zaczniemy oceniać zastanówmy się, czy wszystko jest takie, jak pokazują w TV. Dawniej była propaganda komunistyczna, teraz widzę jest propaganda kultury masowej.