Marcoone pisze:Nie podejmuję się oceny, w którym ze sportów "łatwiej się przebić" bo mam wrażenie, że tutaj wyznacznikiem nie jest tylko proste porównanie ile osób na świecie uprawia daną dyscyplinę sportu.
Powiem tylko tyle, że w tenisa może zacząć grać praktycznie każdy. W motorsporcie już na wejściu masz do spełnienia choćby tylko kryterium kosztowe, które w mojej ocenie odsiewa całą masę potencjalnych dobrych kierowców. Z tym, że o tym się nikt nie dowie bo potencjalni kierowcy nie będą mieli możliwości sprawdzenia się w warunkach innych niż "pyrkawki" na torach kartingowych, które niewiele mają wspólnego z choćby półprofesjonalnym kartem.
Kończąc już to potężne OT dopowiem tylko, że sporty motorowe są bardzo wymagające fizycznie. Siły działające na kierowcę w trakcie jazdy wyścigowej są bardzo duże i trzeba mieć bardzo dobrą kondycję aby tym siłom przeciwdziałać. Głównie chodzi o mięśnie trzymające głowę, ale ręce i nogi także.
Zgadzam się i nie zgadzam. Ogólnie prawie z całością tak. Jednak co tych co by może byli a nie są, bo nie mieli kasy na start to się nie zgodzę. W sensie, tak, masz racje ale....
Na gokarty każdy może sobie pójść pojeździć. Tak samo jak na kort. Są "szkółki" kartingowe tak samo jak grupy dzieci, młodzieży które trenują tenisa. Jedno i drugie jest do zniesienia finansowo. Mam na myśli fakt, że jednak dużo ludzi ze społeczeństwa na taką formę może sobie pozwolić. Problem zaczyna się jak chcemy wejść na wyczynowy poziom. Wtedy już ani szkółka kartingowa ani grupa trenujące tenisa nic nie da. Tu się zaczynają koszty. Zarówno w jednym jak i w drugim sporcie. Nie będę oceniał gdzie większe. Nie w tym sens. Próbuje powiedzieć, że tenis jest bardzo drogi jeśli chcemy grać zawodowo.
Oczywiście przykład mój sportów motorowych tyczył się samochodów. Pewnie są inne dyscypliny gdzie już na starcie koszta rosną.
Dla przykładu znajomi z Rzymu mają syna. Gra w piłkę. Był na testach i chcieli go do młodzieżowej AS Romy. Nie wiem ile miał lat. 12 może 14. Na start powiedzieli, że 10 tysięcy €. A nie wiadomo czy z niego coś będzie. Dużo? Dużo. Ale w wieku 12 lat na karierę tenisisty już zostało więcej wydane. W jednym i w drugim przypadku zapewne czy osoba osiągnie sukces zacznie się okazywać w wieku 15/16 lat. Tylko w piłce te wyjazdy na mecze, stroje, lekarza itd już funduje klub. A u tenisisty grubeeee tysiące ucikają z portfela rodziców czy jakiegoś innego sponsora typu dziadek.