Cóż, autor autorem, to akurat jest dosłowny cytat z książki, więc znów wywalasz się na osobistych wycieczkach. jon.wertheim@sportsillustrated.com (zgaduję) i pisz śmiało, że gada bzdury
Więcej uwagi na przyszłość, polecam.
Co nie zmienia faktu, że Federer nie jest metroseksualny - Chyba, że porównując go bezpośrednio do Nadala nie dbającego kompletnie o siebie na korcie (mam na myśli np. niechlujny zarost). Wtedy wypada faktycznie na "bardzo zadbanego".
Nieważne kto pierwszy wpadł na pomysł nazwania Rogera metroseksualnym, epitet nietrafiony i już.
A możecie przetłumaczyć starszemu od owego pojęcia jego znaczenie? Laluś? ??
Włączyłbym się chętnie do dyskusji ale używacie jakiejś nowomowy.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
PitS pisze:A możecie przetłumaczyć starszemu od owego pojęcia jego znaczenie? Laluś? ??
Włączyłbym się chętnie do dyskusji ale używacie jakiejś nowomowy.
Dzięki Logi, zaiste definicja młodsza od moich dzieci (prawie ).
Wg niej moim zdaniem i Federer jest metroseksualny i Nadal, na pewno Verdasco i jeszcze cała kupa innych. Tak z połowa pierwszej setki ATP.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Teraz chyba większość młodych mężczyzn dba o siebie w większym stopniu niż kiedyś. Ciekawi mnie odbiór tego terminu. Jeżeli lubię dobrze wyglądać, dobre perfumy, mieć zrobione włosy i paznokcie, czyste buty, to już się kwalifikuję? Dla mnie to koleś, co łazi na solarium, nosi obcisłe rurki i się maluje. Z mojej definicji to żaden tenisista nie jest metroseksualny. Jak ktoś zarzuci mi metroseksualizm to wyjadę z definicją, sztuka mnie interesuje jak zeszłoroczny śnieg, a od nauk humanistycznych trzymam się bardzo daleko . No i u mnie nie ma metra.
Uwielbiam Feda <3 Hala Madrid!
Wilson Pro Staff 97S
Madox pisze:Teraz chyba większość młodych mężczyzn dba o siebie w większym stopniu niż kiedyś. Ciekawi mnie odbiór tego terminu. Jeżeli lubię dobrze wyglądać, dobre perfumy, mieć zrobione włosy i paznokcie, czyste buty, to już się kwalifikuję? Dla mnie to koleś, co łazi na solarium, nosi obcisłe rurki i sie maluje. Z mojej definicji to żaden tenisista nie jest metroseksualny. Jak ktoś zarzuci mi metroseksualizm to wyjadę z definicją, sztuka mnie interesuje jak zeszłoroczny śnieg, a od nauk humanistycznych trzymam się bardzo daleko . No i u mnie nie ma metra.
Mogę odpowiedzieć kawałem?
Do ojca przychodzi syn
-Tato chciałbym ci coś powiedzieć, jestem gejem.
-Synu czy nosisz koszule od Armaniego?
-Nie
-A torebki od Gucciego.
-Nie
-A buty od Prady?
-No nie
-To ty nie jesteś gejem, ty jesteś zwykłym pedałem.
U mnie to się nazywa druga młodość.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
@Pits
Akurat kogoś kto nosi Armaniego, Gucci itd. to pierwsze co podejrzewałbym, że ma kupę kasy, a nie że jest gejem . Prawdziwy facet ma mieć przepoconą koszulę i 3 dniowe skarpety ? To chyba nie te czasy.
Uwielbiam Feda <3 Hala Madrid!
Wilson Pro Staff 97S
PitS pisze:A możecie przetłumaczyć starszemu od owego pojęcia jego znaczenie? Laluś? ??
Włączyłbym się chętnie do dyskusji ale używacie jakiejś nowomowy.
Posłużę się cytatem z książki, którą kiedyś czytałem (David Baldacci - "Kolekcjonerzy tajemnic"): -Jaki jest?
-Bardzo metroseksualny.
-Metroseksualny? A co to, do cholery, znaczy? Jakaś nowa odmiana geja?
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
logigamer pisze:
Ale ma dużo pejoratywnego wydźwięku... w pewnych kręgach oczywiście.
Tak właśnie, jak ktoś napisał - określa się tak faceta który dba o siebie cóż jest to, co najmniej, na wyrost. To określenie ociera się trochę o zniewieściałość.
Z czeluści internet: Metroseksualizm – zachowanie charakteryzujące się uprawianiem stosunków płciowych w pojazdach komunikacji podziemnej.
Od tej strony Feda nie znamy w zasadzie...
W erze specjalistów jesteś albo ekspertem od mączki, albo od trawy, lub od nawierzchni twardych, chyba, że jesteś Rogerem Federerem. James Scott Connors
Trochę się offtop zrobił, ale dodam jeszcze tylko od siebie, że tak jak w Polsce generalnie męska cześć społeczeństwa ma w głębokim poważaniu jak wygląda i co jest teraz modne, to np. we Włoszech prawie każdy, nawet pracujący fizycznie (po polsku robol) stara się wyglądać atrakcyjnie: modne okulary słoneczne, modny krój jeansów, modne czyste buty, markowy zegarek, czapeczka D&G, branzoletki, itd ...
To co u innych jest normalne to u nas jest metroseksualizmem, albo dla bardziej złośliwych gejostwem.
widget pisze:... albo dla bardziej złośliwych gejostwem.
Zbyt subtelnie, u nas to zwyczajne pedalstwo (tak żeby było ściśle) ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Ostatnie posty, w których wywiązał się spory offtop wywołały na mojej twarzy niemały szok. W życiu nie nazwałabym Federera metroseksualnym. Zdecydowanie pomyliliście pojęcia. To, że facet dba o siebie, nie oznacza zaraz, że jest metroseksualny. Metroseksualność to (w pewnym sensie) "przesadne" dbanie o własną cielesność. Jak dla mnie Federer to po prostu zadbany mężczyzna.
Roger Federer vs Rafael Nadal - myślę, że gdyby nie to, że Rafa użera się teraz z kontuzją Roger nie wróciłby teraz na 1 miejsce w rankingu. Nie wiem czemu, ale jak widać zdecydowanie ostatnimi czasy nie radził sobie z jego stylem gry (ja to nazywam "kompleksem Nadala"). Myślę, że to kwestia zmiany nastawienia. Rogerowi po tylu przegranych pojedynkach z Rafą ciężko się nastawić na sukces. No, ale mam nadzieję, że niedługo przełamie tą jego passę.
Federer wrócił na pozycję numer 1 w rankingu, bo wygrał Wimbledon i Nadal odpadł w 2 rundzie, a nie przez kontuzję... A będąc dokładniejszym zawdzięcza to bardzo dobrej formie w ciągu ostatnich 10 miesięcy, a nie tym, że Rafał odpuścił IO, Cincinnati i Toronto. Federer wygrał Bazyleę, Paryż, WTF, Dubaj, Rotterdam, Indian Wells, Madryt, Wimbledon, Cincinnati. Ponadto dwa wielkoszlemowe półfinały, przyzwoita gra w sezonie mączkowym. Więc powiedz mi, gdzie tutaj jest powrót na pozycję lidera dzięki kontuzji Nadala?
Ostatnio zmieniony 31 sie 2012, 13:11 przez WarriorsOfAden, łącznie zmieniany 1 raz.
Organix 8 NTRP 3.0 "Whatever doesn't kill you, simply makes you stranger"
"Szaleństwo i długie piesze spacery to okno z najrozleglejszym widokiem na ludzką naturę"