Masz stwierdzone Hesus wszystkie ADHD etc. ? Pisze ktoś za Ciebie te teksty powyżej? Nie! czyli można usiedzieć na dupsku 45 min lekcji i znaleźć sposób aby opanować tabliczkę mnożenia, czy poradzić sobie z ortografią?
Ja za to piszę lewą ręką ale w normalny sposób od lewej strony do prawej. Proszę spróbować i powiedzieć że to nic takiego bo to tylko zmiana ręki. Na pewno?
Pisząc w ten sposób zasłaniasz i rozmazujesz już napisany tekst oraz zawijasz rogi.
Czyli ja powinienem pójść po orzeczenie że nie można mi oceniać w szkole zeszytów bo będą brudne, będą miały pozawijane rogi, pozjadane albo podwójnie wpisane wyrazy (wszak nie widzę co już napisałem a czego nie). W ogóle to z tego powodu matury pisemnej nie powinienem pisać bo to niesprawiedliwe, albo pisać bez limitów błędów.
Nie, gramy na takich zasadach jak wszyscy, nie ma pola do nadużyć.
Czy poniosłem z tego powodu krzywdę że nie nadążałem z pisaniem, nigdy nie miałem ładnego zeszytu? Nie! Aby przetrwać rozwinąłem inne umiejętności, "studiowałem" już w liceum, notowałem jedynie to co istotne, więcej wagi przykładałem do rozumienia niż przepisywania. Wcześniej od innych poszukiwałem źródeł bo swoje pisane ograniczałem do minimum. A że moje oceny wyglądały dziwnie? Egzamin na studia zweryfikował wszystko.
TadX pisze: Ja mieszkając na stancji żyłem pod jednym dachem z takim. Miał ten dzieciak powaloną matkę i babcię, to też pewnie swoje zrobiło. Swoją drogą, często jest to też wina rodziców, którzy rozpuścili dziecko i teraz nad nim nie panują.
...
Co do dysleksji... Hmm... Na pewno nie jest ona tak częsta jak pokazują to wyniki dzieci mających na to papiery. To na pewno. Swoją drogą, zauważcie, że "szał" na dysleksję pojawia się przed maturami lub egzaminami gimnazjalnymi. U nas na studiach powiedzieli od razu, że ich nie obchodzi, czy ktoś ma dysleksję czy nie. Pisać należy starannie.
Czyli to nie on miał schorzenie tylko rodzice nie dorośli do tego miana, dziwne że żeby pójść na studia trzeba matury, żeby siąść za kółko - prawa jazdy, żeby wychowywać inną istotę nie trzeba nic poza atawistycznym popędem.
Jaka piękna mogła być ustawa o VAT - masz do zapłaty tyle i tyle procent od wartości sprzedaży i odliczasz to co zapłaciłeś przy zakupie. Stawki niskie, strona tekstu - idylla.
Ale nieeeeeeeeee, trzeba zrobić wyjątki bo tych czy to trzeba zwolnić. A z dziurami jak to z dziurami, najpierw szparka, wszedł jeden powiedział innym, teraz mamy same szparki więcej wyjątków jak tekstu. Co się stało z tymi co nie maja charakteru szczurów i nie szukają lochów? Płacą wysokie stawki i nawet nie próbują już zrozumieć idei powstawania poprawek.
Astma wysiłkowa to realna choroba, powiem więcej to odsetek astmatyków bo jest nakładką na zwykłą astmę. Ktoś zrobił szparkę jedna weszła przymknięto oko, teraz w dziurze siedzą wszyscy. Jak wszyscy będą korzystać z orzeczeń od psychologa to po co robić matury, przecież nie można określonych rzeczy weryfikować.
System aby był sprawny musi być szczelny, żadnych wyjątków. Nie potrafi Bjoergen biegać bez leków niech zacznie robić na drutach albo znajdzie dyscyplinę która nie powoduje takich reakcji alergicznych.
Na paraolimpiadę też się nie nadaje, tam są ludzie którzy wewnętrzną siłą przełamali swoje bariery i ograniczenia a nie poszli na łatwiznę. Ludzie po przejściach ale zdrowi. Chorzy to się leczą.