Sezon ATP World Tour 2009 za nami, emocje opadły, więc może to dobry czas na debatę, kto według Was zasługuje bardziej na miano tego największego w historii...?
Fajnie by było, gdybyście Wasze wybory uzasadnili, a nie anonimowo zaznaczyli na sondzie
Skoro zacząłem temat, to napiszę pierwszy. Według mnie na tytuł tego największego zasługuje Sampras. Wiem, Federer ma więcej WS na koncie, ale w moim odczuciu nie powinno być to jedyną cezurą. Szanuję Federera i lubię patrzeć na Jego grę, jednakże szala przechyla się w stronę Samprasa. Dlaczego?
- Federer ma tendencje do bycia aroganckim, ostatni finał USO uważam, że przegrał właśnie przez to...
- dlatego Sampras, ponieważ przemawia do mnie także jego osobowość, człowiek skromny i nie szukający rozgłosu,
- doceniam to, że Federer prowadzi działalność charytatywną i jest to dla Niego na pewno wielki plus, jednak wciąż dla mnie Sampras jest półkę wyżej...
- chyba największy argument, jaki mogę teraz przedstawić na to, że Sampras zasługuje na to zaszczytne miano jest taki, że w Jego czasach miał On o wiele większą konkurencję. Z takim np. Courierem Sampras ma bardzo dodatni bilans, jednak gdy popatrzymy na wyniki meczów to okaże się, że były to spotkania bardzo wyrównane, gdzie praktycznie nie widać tak wielkiej przewagi Samprasa...
- w chwili obecnej Federer zdominował rozgrywki - to fakt, pomimo tego, że przegrywa z poszczególnymi zawodnikami; to jednak nie jest to taka konkurencja jaką miał Sampras...
Zaznaczam, że to tylko moje zdanie