Vivid pisze:Kumpel mi przesłał tę książkę, zaznaczyłem plik i nacisnąłem "delete". Nie uznaję pseudo biografii w trakcie kariery.
Dla mnie biografia wymaga nie tylko zakończenia kariery, ale i kilku lat karencji, by nabrać dystansu i przemyśleć temat.
Tutaj mam podobne zdanie, dla mnie to zwykły komercyjny skok po forsę.
Również tak to widzę, choć na zakup biografii Murraya (gdzieś w promocji była), mimo takiego poglądu jak Wasz, się skusiłem. Jeszcze nie przeczytałem, bo zwykle kupione książki czekają u mnie ze 3 lata zanim je przeczytam.
Ja nawet za biografię Federera się nie wziąłem, co dopiero za Serba, czekam aż pokończą kariery, jeśli po latach coś wyjdzie nowego to poczytam.
Dobrze, że Nadal się ciągle wstrzymuje, może jak odejdzie to w końcu dowiem dlaczego co chwila grzebie w tej d...e.
Jurek Kiler pisze:Dobrze, że Nadal się ciągle wstrzymuje, może jak odejdzie to w końcu dowiem dlaczego co chwila grzebie w tej d...e.
Niezbyt wnikliwie czytasz forum, przecież było wyjaśnione czemu - dla jaj
(jest to chyba nawet w wątku z wyróżnionymi cytatami)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Myślę, że czytanie biografii tenisistów w trakcie kariery lub chwilę po jej zakończeniu na pewien sens. Prędzej czy później zostanie wydana druga wersja po dłuższym czasie od odłożenia rakiety na kołek. Pozwoli to porównać, czy przez lata oddzielające obie biografie tenisiści doszli do innych może nawet zaskakujących wniosków lub nawet zmienili swoje poglądy na pewne tematy.
"(...) I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek."
Jestem na świeżo po lekturze, więc będzie długo. Tytułem ostrzeżenia:). Aha, póki pamiętam, Jurek Kiler, Rafa popełnił autobiografię w 2011- współautorem jest J. Carlin. Całkiem przyzwoita swoją drogą. W przeciwieństwie do Vivida biografie akurat lubię i większość dostępnych na rynku polskim przeczytałam, więc mam niejakie porównanie. "Zwycięzca" to książka napisana przez dziennikarza,ktory poza śledzeniem kariery Novaka raczej się do niego za bardzo nie zbliżył. Stąd zawartość - szczegółowa analiza kariery Serba przeplatana wypowiedziami ludzi z jego otoczenia. W ramach opisu poszczególnych spotkań urywki z konferencji pomeczowych. Polski przekład spowodował u mnie szczękościsk i chęć sięgnięcia po korektor, bo tłumacz wyraźnie nie ma absolutnie nic wspólnego z tenisem. Stąd mamy w tekście takie kwiatki jak : kort gliniany - słowo daję, na moment mnie odmóżdżyło i wyobraziłam sobie spieczone klepisko, jak za pierwszych Piastów. Parę rozdziałów dalej pojawił się Rafa- król gliny. Facepalm prawie mnie zabił, ale brnęłam dalej, o idolu przecież czytam. Kort ceglany pojawił się również pod postacią żużlu. Parę razy tłumacz użył mózgu zamiast google translator i jest mączka i kort ceglany i ulga dla oczu. Na sprzęcie się za bardzo nie znam, ale w tym dziele Nole i chłopaki używają w swoich rakietach żyłek, nie wiem, może wedkują w przerwach między gemami. Na tym etapie byłam już bardzo zła, bo tłumacz/korektor totalnie dali ciała, a szkoda. Dla mnie jako fana książka fajna, bo dostarcza masę ciekawych informacji o karierze Serba. Mecz po meczu, sezon po sezonie od namłodszych lat do końca r 2012r. Autor, w przeciwieństwie do tłumacza na tenisie się zna i ciekawie zestawia sylwetki wszystkich trenerów z poszczegolnymi etapami kariery Novaka. Stylem bardzo jest to podobne do biografii Federera, i tu i tu podmiot liryczny nie uczestniczył bezpośrednio w procesie twórczym. Podsumowując - nie tracę nadziei, że Djoković kiedyś coś napisze samodzielnie i będzie to książka godna jego aktualnego trenera:).
“This means the world to me and I don’t see any limits, I don’t see the end around the corner so I will keep on going,” N. Djokovic (USO 2018)
"Learn to love the hate. Embrace it. Enjoy it. Everyone is entitled to their own opinion and everyone should have one about you. Haters are a good problem to have. Nobody hates the good ones. They hate the great ones." Kobe Bryant
Tak? A to widzisz, nie wiedziałem, że Rafa już coś przelał na papier, nie dziwne, sześć lat minęło, ale faktycznie chyba coś sobie przypominam.
No nic, sportowcy mają to do siebie, że lubią o sobe coś napisać lub zrobić film (Cristiano Ronaldo) jeszcze gdy kontynuują karierę, nie popieram tego, wzorem pozostanie Andre Agassi. W gruncie rzeczy najistotniejsze jest to co na korcie, kariery Nadala i Djokovica śledzę od samego początku, Federera nie od lat młodzieńczych, ale pierwszy jego tytuł na Wimbledonie pamiętam. Andre z kolei to końcówka kariery i od ostatnich jego spotkań minęło już 11 lat, a po tylu latach w głowie wszystko się zamazuje wraz z przypływem kolejnych informacji, nie wiele więc z jego kariery zostało w mojej pamięci, nie jestem w stanie wymienić jakiegoś konkretnego jego meczu albo zagrania, które zapadło mi pamięci, np. Trudno bym pamiętał powiedzmy nawet z 10% piłek z jakiegoś konkretnego meczu (zwłaszcza jeśli minęło już kilka lat) ale return Djokovica ze spotkania z Federerem na US Open 2011 pamiętam doskonale.
Jurek Kiler pisze:Myślę, że z punktu widzenia tenisisty wydawanie dwóch biografii, jedną w trakcie kariery, a drugą po jej zakończeniu ma sens, zarobi dwa razy.
Trzeba myśleć przedsiębiorczo. Sam postąpiłbym podobnie.
Jurek Kiler pisze: Trudno bym pamiętał powiedzmy nawet z 10% piłek z jakiegoś konkretnego meczu (zwłaszcza jeśli minęło już kilka lat) ale return Djokovica ze spotkania z Federerem na US Open 2011 pamiętam doskonale.
Musiałeś mi o tym przypomnieć. Djokovic to bestia, jeśli chodzi o granie pod presją. W głowie najlepiej siedzi mi powrót Novaka w meczu z Tsongą na FO.
"(...) I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek."
Jurek Kiler pisze:Myślę, że z punktu widzenia tenisisty wydawanie dwóch biografii, jedną w trakcie kariery, a drugą po jej zakończeniu ma sens, zarobi dwa razy.
Trzeba myśleć przedsiębiorczo. Sam postąpiłbym podobnie.
Ja raczej nie, zrobiłbym to po zakończeniu kariery, jeśli w ogóle. Jednak z punktu widzenia widza to to mówię stanowcze "nie" i czekam na tą po zakończeniu kariery.
SABR pisze:
Jurek Kiler pisze: Trudno bym pamiętał powiedzmy nawet z 10% piłek z jakiegoś konkretnego meczu (zwłaszcza jeśli minęło już kilka lat) ale return Djokovica ze spotkania z Federerem na US Open 2011 pamiętam doskonale.
Musiałeś mi o tym przypomnieć. Djokovic to bestia, jeśli chodzi o granie pod presją. W głowie najlepiej siedzi mi powrót Novaka w meczu z Tsongą na FO.
Rzeczywiście, Federer zaliczył wiele wygranych od stanu 0:2, chyba rekordowe dziewięć razy udawało mu się wygrać taki mecz, ale mimo wszystko to Serb jest uważany za króla powrotów i mentalną skałę. Trzeba po prawdziwe powiedzieć, że Federer potrafił zaliczać powroty, ale z tenisistami ewidentnie słabszymi (Haas na RG na przykład), więc wystarczyło wskakiwać na swój poziom i zgarnąć kolejne trzy partie. Djokovic potrafił wracać od 0:2 czy 1:2, po obronie meczboli np. Z Federerem czy Tsongą. Federer to widzę zmienił się dopiero od zeszłego roku, jest bardziej wyluzowany, ewidentnie znosi lepiej presję i mniej obawia się przegranej.
Jurek Kiler pisze: Trudno bym pamiętał powiedzmy nawet z 10% piłek z jakiegoś konkretnego meczu (zwłaszcza jeśli minęło już kilka lat) ale return Djokovica ze spotkania z Federerem na US Open 2011 pamiętam doskonale.
Musiałeś mi o tym przypomnieć. Djokovic to bestia, jeśli chodzi o granie pod presją. W głowie najlepiej siedzi mi powrót Novaka w meczu z Tsongą na FO.
Taak, miał chłopak swoje momenty . Tę obronę piłek meczowych z USO też mam w głowie, w dodatku zrobił Fedowi tak dwa razy - w 2010r. i 2011r.
“This means the world to me and I don’t see any limits, I don’t see the end around the corner so I will keep on going,” N. Djokovic (USO 2018)
"Learn to love the hate. Embrace it. Enjoy it. Everyone is entitled to their own opinion and everyone should have one about you. Haters are a good problem to have. Nobody hates the good ones. They hate the great ones." Kobe Bryant
Jeszcze kilka momentów przed nim, myślę. Jeśli Nadal, zawodnik bardziej wyeksploatowany, który przez całą karierę zmagał z urazami po dwóch latach kryzysu w wieku 31 lat potrafił zgarnąć dwa Wielkie Szlemy to tym bardziej Djokovicovi się to uda. Wielkich sportowców łączy jedno, że po gorszym okresie potrafią wracać na szczyt, Novaka pierwszy raz po 10 latach dopadło znużenie, doszły problemy zdrowotne, ale nie ma moim zdaniem opcji by nie wygrał jeszcze kilku Wielkich Szlemów, większe wątpliwości mam co do Murraya, to nie ten kaliber co Rafa, Roger i Novak.
Radek? Twarzowy chłopak, będzie straszyć z boksu?
Kompletnie inny styl niż Novaka więc ... czemu nie? Może sporo dobrego wnieść.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja
Podobno dziś Novak wznowił treningi. Zdjęto mu opatrunek i ma zagrać pokazówkę w Kooyongu. Wątpię, żeby uraz był w pełni zaleczony. Żeby sobie poważniejszej biedy nie narobił.
No, ja jestem dobrej myśli - oby nie wystartował w AO, lub szybko zrezygnował...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja