RPG zawsze był moim ulubionym gatunkiem, a z jego cyfrowych przedstawicieli przerabiałem największe klasyki: Baldur's Gate I&II, Fallout 1&2, KotOR I&II, Neverwinter Nights I&II (niestety nie mogą się równać z BG... liniowa fabuła...), Planescape: Torment, Wiedźmin (w końcu rodzima produkcja na naprawdę światowym poziomie, która wg mnie bije NWN na łeb!) i wiele innych których wymienianie jest bezcelowe gdyż wszystko co najlepsze zostało zawarte we wcześniej wymienionych.
Dla mnie gra w RPG jest jak czytanie interaktywnej książki. I spodziewam się po niej przede wszystkim wciągającej wielowątkowej historii z wieloma zwrotami akcji.
Dlatego nie mogłem sobie odpuścić tytułu, który lada moment będzie miał swoją premierę, wywodzący się z najlepszej "RPG-owej stajni" czyli BioWare tytuł ochrzczony jako duchowy spadkobierca mojego ukochanego Baldur's Gate tj.: Dragon Age: Origins...
Z pierwszej wzmianki wiemy już że będzie to tytuł utrzymany w klimatach Epic Fantasy RPG co nie znaczy że będziemy skazani na czynienie dobra niczym pobożny Paladyn... niemniej jednak Wiedźmin to nie będzie.www.gry-online.pl pisze:Akcja Origins przenosi nas do umiejscowionego na kontynencie Thedas królestwa Ferelden. Kraina ta, zamieszkiwana przez ludzi, elfy i krasnoludy, stała się obiektem ataku Plagi, zarazy złożonej z najrozmaitszych potworów (balrogów, kościei, plagowilków itp.). By ochronić ludność przed złem, do obrony Ferelden zaangażowano najodważniejszych bohaterów, drużynę Szarych Strażników.
Moje pierwsze wątpliwości pojawiły się po przeczytaniu poniższego...
www.gry-online.pl pisze:Formacja składa się z czterech postaci. Jedną z nich użytkownik może samodzielnie wykreować, wybierając jej rasę, płeć, klasę (wojownik, łotrzyk lub mag) oraz pochodzenie. Ostatni z elementów decyduje o tym, w jaki sposób rozpocznie się przygoda, a także znajduje swoje odzwierciedlenie w dalszych etapach rozgrywki, złożonych z eksploracji krainy fantasy, rozmów z napotkanymi osobami i walk przy użyciu tradycyjnej broni białej oraz magii.
Po BG/NWN oczekiwałem podobnego rozmachu jeśli chodzi o możliwości klasowe ale jak widać twórcy postanowili ułatwić niektóre wybory... z jednej strony czuję pewien niedosyt, z drugiej intencję rozumiem. W BG ilość kombinacji sprawiał że aby poznać wszystkie wątki trzeba by przejść większość gry wielokrotnie różnymi klasami... co nota bene jest do zrobienia co wiem z własnego doświadczenia
Po odpaleniu kreatora postaci moje obawy nie zniknęły... system rozwoju wydaje się być zbyt uproszczony... podstawowy set statystyk został zachowany jednakże cała reszta wyglądają już inaczej... od razu nasunęły mi się na myśl rozwiązania zastosowane w Diablo 2 co zdecydowanie mi się nie podoba.
Bardzo duży nacisk położono na wykreowanie postaci od strony wizualnej, szczególnie twarzy... wydaje mi się iż jest taki trochę przerost formy nad treścią.
Cóż jak zwykłem mawiać wszystko wyjdzie w praniu... na chwilę obecną jestem sceptycznie nastawiony do przedstawionych rozwiązań ale po naprawdę "fajnych" systemach jakie były użyte w Baldur's Gate czy też świetny Fallout'owski S.P.E.C.I.A.L. na którego podstawie obliczane były wszystkie umiejętności (pomijam już genialne feat'y które tryskały humorem) jestem klientem wymagającym i sprzedawca musi mnie przekonać że nowe = lepsze... póki co jestem "wrogiem nowego".
Następne odczucia będą się opierały wyłącznie o filmiki z gry jako że jeszcze nie miała miejsca premiera.
Bardzo ciekawą innowacją jest możliwość łączenia zaklęć co powodować będzie ich potęgowanie lub znoszenie... to coś nowego i będzie dodawać smaczku rozgrywce. Przykładowa możliwość przygotowania pułapki w postaci plamy oleju, którą podpalimy kiedy przeciwnik znajdzie się w zasięgu wydaje się bardzo atrakcyjna... ciekawe tylko jak daleko posunięta będzie ta interakcja?
Kolejny plus to wpływanie na otoczenie poprzez swoje poczynania. To że nasze czyny wpływały na zakończenie to nic nowego... chociażby w Falloutach mieliśmy w końcówce przedstawione losy poszczególnych lokacji, które odwiedziliśmy lub nie...
Tytuł mam zamówiony przedpremierowo i na pewno odniosę się do tego tytułu jak już jakiś rozdzialik zaliczę... póki co miałem do czynienia wyłącznie z kreatorem postaci.