Clapton
Weteran
Weteran
Posty: 1137
Rejestracja: 13 sie 2007, 19:59

Clapton vs LSK

Clapton - LSK 6:2 ; 6:3 ; 6:1

Rewanż za spotkanie grupowe w TF2009 był ciekawym i interesującym spotkaniem, momentami bardziej zaciętym niż wskazywałby na to wynik.

Przez całe spotkanie nie mogłem znaleźć właściwego rytmu serwisowego. FH na dobrym poziomie, BH poprawny, gra przy siatce bardzo dobra.

LSK - zdecydowanie serwis wymaga poprawy, szczególnie drugie podanie, które często było wystawką na kończący return. Wyraźnie było widać brak ogrania w grze na punkty, w ważnych momentach brak było "zimnej krwi". Generalnie potencjał duży aczkolwiek wymaga regularnego treningu i gry meczowej.

Z niecierpliwością oczekuję na kolejne spotkanie!

Pozdrawiam.
lsk
Nowy
Nowy
Posty: 18
Rejestracja: 14 kwie 2009, 22:51
Lokalizacja: Legionowo/Warszawa

Re: Clapton vs LSK

Clapton pisze:Rewanż za spotkanie grupowe w TF2009 był ciekawym i interesującym spotkaniem, momentami bardziej zaciętym niż wskazywałby na to wynik.
Oj dużo lepiej chyba było, no i miejscami zacięcie, dużo równowag, często wielokrotnych (jeden gem to chyba było koło sześciu lub więcej), i mnóstwo szans na przełamanie zmarnowanych z mojej strony i głupio oddanych punktów.
Serwis drugi beznadziejny, a to dlatego, że ciągle próbuję ogarnąć mocny topspinowy serw, aczkolwiek pierwszy z racji braku stałej techniki też tragikomiczny :wink:
Praca nóg beznadziejna, w sumie brak, no ale wszystko przede mną w sezonie letnim.
Woleje jak dla mnie jako tako, 3 minus, no ale ćwiczyłem je też raptem 2 razy...

Clapton - ano serwis wchodził gorzej niż na TF'ie, a przy siatce był rzeczywiście dla mnie bezlitosny, może z raz się obroniłem. Ładnie rzucał mnie po kątach, co przy braku mojej szybkości skutkowało łatwymi winnerami.

Teraz przede mną 3 dni tłuczenia ścianki, w środę trening i kolejny mecz w przyszłym lub za 2 tygodnie. Mam zamiar ugrać już coś więcej 8)
Obrazek
NTRP? Dam sobie teraz naciągane 2.0 ;)
Clapton
Weteran
Weteran
Posty: 1137
Rejestracja: 13 sie 2007, 19:59

Re: Clapton vs LSK

Clapton - LSK 6:0 ; 6:1 ; 6:3

Niestety w porównaniu z poprzednim meczem LSK zatracił gdzieś pewność swoich uderzeń. Bał się uderzyć mocną i płaską piłkę, wszystkie uderzenia były bardzo zachowawcze. Zdecydowany postęp nastąpił w obszarze serwisu aczkolwiek trzeba jeszcze trochę pracy tu też włożyć.

Ja grałem przyzwoicie bez jakiś oszałamiająch uderzeń ale z drugiej strony bez prostych błędów. Dekoncentracja na początku III seta spowodowała iż LSK odskoczył na 3:0 ale udało mi się ostatecznie zwyciężyć.

Zeszliśmy z kortu żegnani brawami przez licznie zgromadzoną publiczność.
lsk
Nowy
Nowy
Posty: 18
Rejestracja: 14 kwie 2009, 22:51
Lokalizacja: Legionowo/Warszawa

Re: Clapton vs LSK

Clapton pisze:Niestety w porównaniu z poprzednim meczem LSK zatracił gdzieś pewność swoich uderzeń. Bał się uderzyć mocną i płaską piłkę, wszystkie uderzenia były bardzo zachowawcze.
Aj borykam się z tym od dwóch tygodni, właśnie jak wyjaśniałem, jakoś nie mam ostatnio czucia ani kontroli w rakiecie, za to mam od groma mocy. Nie boję się jedynie serwisu, ale też muszę uważać. Nie wiem czy to moja wina, rakiety czy naciągu. Możliwe, że ten ostatni mi nie pasuje (wciągnięty na 26 kg), a może to przez to, że wróciłem na siłownię i za dużo pary mam (chociaż robię dopiero trening przygotowawczy). Ale dzień wcześniej grałem Dunlopem M-Fil 300, z jeszcze firmowym, starym naciągiem, i grało mi się wyśmienicie. Gościa z którym zawsze się bardzo męczyłem, w jednosetówce pokonałem 6:2.
Pokombinuję na razie z naciągiem, i zobaczymy co wyjdzie, wiem tylko, że Pro Red Code raczej mi nie pasuje :)
Ostatnio zmieniony 12 cze 2009, 10:50 przez lsk, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
NTRP? Dam sobie teraz naciągane 2.0 ;)
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Clapton vs LSK

lsk pisze:...za to mam od groma mocy... a może to przez to, że wróciłem na siłownię i za dużo pary mam...
Gwarantuję Ci że nie :P
lsk pisze:Ale dzień wcześniej grałem Dunlopem Microgel 300, z jeszcze firmowym, starym naciągiem, i grało mi się wyśmienicie.
Nie znam takiego modelu ;)
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
lsk
Nowy
Nowy
Posty: 18
Rejestracja: 14 kwie 2009, 22:51
Lokalizacja: Legionowo/Warszawa

Re: Clapton vs LSK

El Diablo pisze:
lsk pisze:...za to mam od groma mocy... a może to przez to, że wróciłem na siłownię i za dużo pary mam...
Gwarantuję Ci że nie...
Też tak myślę, to dobrze :)
El Diablo pisze:
lsk pisze: Ale dzień wcześniej grałem Dunlopem Microgel 300, z jeszcze firmowym, starym naciągiem, i grało mi się wyśmienicie.
Nie znam takiego modelu...
Sorry, dopiero wstałem, myślałem, że to Aerogel, ale sięgnąłem pamięcią wstecz i to był M-Fil.
Obrazek
NTRP? Dam sobie teraz naciągane 2.0 ;)
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Clapton vs LSK

Rakieta to w większości przypadków nie problem... no chyba że odstaje od innych jakąś specyfiką (Yonex - łeb, Völkl - charakterystyczne czucie, Kneissl - kewlarowe ścięgna) ale nie demonizowałbym... grać, nie gadać ;)

Ssebol z Yonka nie jest póki co zadowolony... po pierwszej grze będę miał jaśniejszy obraz sytuacji... jeśli będzie trzeba zorganizuję mu mały zestaw do sprawdzenia jakie ma preferencje...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.

Wróć do „Rozgrywki forumowiczów”