Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

Droga Dagu77!
Jestem jak najdalszy od seksizmu - u mnie w domu, to ja jestem od kuchni, a moja żona dotyka się garnków wyłacznie na chwilę przed tym, jak dzieci z głodu padną. I to tylko pod warunkiem, że mnie nie ma w pobliżu. Za to tradycyjne koszenie trawnika, to jej brocha. Jak jedziemy w podróż prowadzę jednak ja. Bo facet musi? Nie, bo jeżdżę wydajniej i o 4:00 rano nie zasypiam nad kółkiem (w dłuższe trasy jeździmy nocą). Jeśli jednak Ona czuje się na siłach, a ja mam gorszy dzień, to nawet minuty nie dyskutujemy. Po prostu zmianiamy role.

W pracy to jednak inna brocha. Człowiek ma tendencję do unikania kłopotów i robi to za wszelką cenę. Używa więc takiego upraszczającego świat narzędzia jak statystyka. A ta jest bezlitosna: kto ma większą szansę zaciążenia i zmniejszenia swojej wydajności o ca. 50% przez 9 miesięcy, a następnie pójścia na urlop macierzyński (patrzcie na to przez pryzmat "nakładów inwestycyjnych na pracownika" i stopy zwrotu)? 24 letni kandydat, czy 24 letnia kandydatka? Wiem, teraz są "tacierzyńskie" - ale facet mimo szczerych chęci nie wpisze się w obecną modę "naturalnego karmienia". Full stop.

Nie chodzi o seksizm. Jestem od niego jak najdalszy! Po prostu stwierdzam fakty. Kobiety często zarabiają mniej. Fakt. Ale dlaczego w takim razie w warunkach rynkowych nie zatrudnia się ich? Byłoby taniej - do czasu aż popyt i podaż wyrównałyby ceny... Nie robi się tego nawet, gdy osobą zatrudniająca jest kobieta... Są jakieś powody - i nie sądzę, żeby wyłącznie kulturowo-patriarchalne, - że dzieje się inaczej. Ktoś rezygnuje z szansy na większą kasę tylko dlatego, że chce zrobić gorzej "kobietom"? Globalny spisek?

Świat jest jaki jest - chciałbym, żeby był inny, ale nie dla samej inności. Trwa ewolucja. Teza, antyteza, synteza - teza, antyteza, synteza. Głosy "feministek" są potrzebne, ale ich model świata oraz uproszczone diagnozy nie kwalifikują się jako podstawa do terapii. Najlepszym dowodem jest to, że np. majstrowanie przy "przywilejach rodzicielskich" daje zwykle odwrotny do zamierzonego skutek. Po prostu musimy dzień po dniu pracować nad coraz efektywniejszym, nowym światem.

P.S. Sam wyrzuciłem swoją żonę na kort. Spodobało się, ale w zimie przestała chodzić. Wolała naukę języka... Taka była JEJ decyzja. Od maja ma wrócić "do gry". Zobaczymy.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Obiektyw !
Wg Ciebie tradycyjny podział ról jest uzasadniony biologią... Super! Czyli kobiety są predysponowane do tego pełnić rolę służby domowej i inkubatorów!!!!
Ten swoisty "podział ról" jest niczym innym jak zwykłą dyskryminacją i nie daje nam kobietom prawa wyboru i zadecydowania o sobie - o własnej tożsamości. Zaczyna się on w okresie socjalizacji i wprowadza tak silne ograniczenia że można nawet śmiało stwierdzić,iż blokuje on szansę na pełny rozwój jednostki!
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

Obiektyw pisze:Dagu, czym innym jest socjalizacja, wpływy kulturowe a czym innym biologizm. Tego ostatniego nie za bardzo oszukasz. Różnicę widać gołym okiem (także na meczach z cyklu WTA i ATP). Pewne rzeczy wychodzą lepiej mężczyznom, a pewne kobietom (statystycznie). To z tego między innymi wzięły się "tradycyjne" podziały ról. Nie zaprzeczysz, że znacznie rzadziej występuje i występował układ matriarchalny w skali świata. Skąd to się wzięło? Może właśnie z biologii?
Biologizm? O qrde ale zazgrzytało... co to za hasło... fuuuj. A w temacie. Kto zaprzecza dymorfizmowi płciowemu i wynikającym zeń predyspozycji po prostu się ośmiesza. To są ograniczenia nie do przeskoczenia i ładnie to Obiektyw ujął.
Obiektyw pisze:Jak rozumiem Yogi próbował przekazać, iż jako "samce" i "samiczki" mamy inne predyspozycje. I dobrze. Czyż nie?
Dobrze i normalnie... nie ma co dyskutować.
Dagu77 pisze:Twoja głęboka wiara w podział ról jest niczym innym jak jawną dyskryminacją! Bowiem to właśnie z przypisywania kobietom i mężczyznom stereotypowych ról oraz narzucania im określonych zachowań wynika dyskryminacja.
Przypisywania? Przez kogo? No bo nie powiesz że przez mamę i tatę... Oni nie decydują o tym czy ich dziecko będzie miało 190cm czy 160cm... czy będzie wybitnie inteligentne czy utalentowane sportowo etc. To wszystko jest siłą wyższą choć już zaczynają kombinować z wpływaniem na pewne kwestie co jest bardzo niepokojące...
Dagu77 pisze:Z czasem to zaczęło się zmieniać jednak nadal można się prawie na każdym kroku spotkać z dyskryminacją kobiet. ... Dlaczego wstępując w związek małżeński kobieta zmienia nazwisko?? Wynika to z tego, iż to mężczyzna BIERZE sobie za żonę kobietę, a kobieta jedynie wychodzi za mąż (kolejny bezsensowny stereotyp).
Część na pewno nieuzasadniona... a część? No cóż... z punktu widzenia pracodawcy kobieta po prostu jest gorsza i tutaj ciężko się dziwić. Kobieta ma urlop macierzyński etc. w tym czasie nie ma z niej żadnego pożytku...

W kwestii nazwiska... kobieta nie musi przyjmować nazwiska męża, może mieć podwójne, może pozostać przy własnym... dziecko może mieć nazwisko po matce, a mąż może zmienić nazwisko na nazwisko żony. Więc w czym problem? :P
Dagu77 pisze:Mam wiele koleżanek, które kiedyś grały w tenisa ale zaraz po tym jak założyły rodzinę przestały z braku czasu natomiast ich mężowie nadal oddają się swoim pasjom. To pewnie po części tłumaczy dlaczego na kortach dominują mężczyźni. Natomiast kobieta która zostawiłaby męża z dzieckiem w domu i większość czasu spędzała na korcie zostałaby z pewnością potępiona i odebrana jako wyrodna matka itp.
Ojoj! To dopiero stereotyp! Znam paru co pilnują dzieci bo żona przy podobnym nakładzie godzin po prostu zarabia więcej. Moje koleżanki, które mają dzieci a dalej studiują nie zajmują się dziećmi bo są zaabsorbowane nauką...
Dagu77 pisze:Obiektyw !
Wg. Ciebie tradycyjny podział ról jest uzasadniony biologią...Super!czyli kobiety są predysponowane do tego pełnić rolę służby domowej i inkubatorów!!!!
Ten swoisty "podział ról" jest niczym innym jak zwykłą dyskryminacją i nie daje nam kobietom prawa wyboru i zadecydowania o sobie - o własnej tożsamości. Zaczyna się on w okresie socjalizacji i wprowadza tak silne ograniczenia że można nawet śmiało stwierdzić,iż blokuje on szansę na pełny rozwój jednostki!
Eee teraz to popadasz w fanatyzm... facet choćby chciał nie może urodzić dziecka i jeśli to uważasz za dyskryminację to sorry ale jesteś niepoważna. Tak po prostu jest. Dziecko przeszkadza w karierze? Od kiedy? To jest kwestia danej jednostki...
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:Obiektyw !
Wg Ciebie tradycyjny podział ról jest uzasadniony biologią... Super! Czyli kobiety są predysponowane do tego pełnić rolę służby domowej i inkubatorów!!!!
Ten swoisty "podział ról" jest niczym innym jak zwykłą dyskryminacją i nie daje nam kobietom prawa wyboru i zadecydowania o sobie - o własnej tożsamości. Zaczyna się on w okresie socjalizacji i wprowadza tak silne ograniczenia że można nawet śmiało stwierdzić,iż blokuje on szansę na pełny rozwój jednostki!
Dobrze więc mam ofertę pracy, praca polega na dostarczeniu towaru do klienta. Bierzesz ? Nie przeszkadza mi że jesteś kobietą.
Bywają jednak wypadki że albo klient się spóźni albo osoby które mają odebrać ładunek nie mają nikogo do odebrania go i za dodatkowym wynagrodzeniem pracownik to wnosi klientowi do domu. To ok 20-40 kartonów po 36kg każdy + kilka worków po 25kg, a to mieszkanie bywa najczęściej na 4 piętrze. Jakaś kobieta jest chętna czy mam szukać faceta? No nie chciałbym Pań dyskryminować ! Skoro predyspozycje fizyczne nie są przeszkodą ?!

Wyśmienity trening na nogi, można by zrezygnować z fitness, za jednym takim przypadkiem traci się 5kg i dodatkowo za to zapłacą a nie my płacimy za wylanie wiadra potu.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

No i PitS dokładnie o to chodzi! To nie dyskryminacja, to życie! Oczywiście "prawdziwa" (że tak się wyrażę...) dyskryminacja też jest ale nie mylmy obu. Prawdą jest że predyspozycje były, są i będą... a to że często są powiązane z płcią to przykra konsekwencja dymorfizmu płciowego człowieka.

Z innej beczki żebyśmy się zrozumieli...
Dziewczynę traktuję w kategoriach życiowej partnerki, która ma mi towarzyszyć... nie gotować, nie prać, nie prasować... jak będę chciał mieć umyte okna czy wysprzątane na błysk mieszkanie to zatrudnię ekipę do tego. Oczywiście byłoby miło gdyby moja luba umiała mi pomóc czasem w kuchni czy w domowych obowiązkach ale zwalanie na nią całego domu jest dla mnie nieporozumieniem. Partnerstwo przede wszystkim.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

El Diablo pisze:No i PitS dokładnie o to chodzi! To nie dyskryminacja, to życie!
Ależ dyskryminacja! Panie po poznaniu charakteru pracy nie chciały o niej słyszeć za stawkę o 50% wyższą niż facet (taki mały eksperyment sobie pozwoliłem zrobić). Intelektualnie przecież się nie różnimy, więc może jednak obawiały się o inne różnice, które im nie pozwalały tego przyjąć?
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
gato
Pierwsza Dama TenisNET
Pierwsza Dama TenisNET
Posty: 605
Rejestracja: 11 cze 2007, 19:52
Lokalizacja: Gliwice

Re: Tenis a życie rodzinne

I ja tak czytam, i tak sobie moją (jednak kobiecą) główką kiwam z aprobatą w stosunku do wypowiedzi Panów, bo cholera, jak tu się z Wami nie zgodzić?! Równouprawnienie? Tfu, pluję przez lewe ramię, coby się nigdy nie spełniło, bo to jest pojęcie abstrakcyjnie i niemające racji bytu! Matka natura zdyskryminowała mężczyzn to i dzieci nie rodzą, i ładnych piersi w dekolcie pokazać nie mogą :wink:

P.S.: Mówcie sobie co chcecie, kto admin, a kto mod, a i tak wszyscy wiemy ("Ja wiem, Antek wie i wszyscy we wsi wiedzą!" :wink:), że ponad wszystkimi strukturami jestem tu JA :P
Pierwsza Dama TenisNET
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenis a życie rodzinne

gato pisze:P.S.: Mówcie sobie co chcecie, kto admin, a kto mod, a i tak wszyscy wiemy ("Ja wiem, Antek wie i wszyscy we wsi wiedzą!" :wink:), że ponad wszystkimi strukturami jestem tu JA :P
Ciiii! To tajemnica! Całą konspirę zepsujesz... normalnie najpierw Kod Da Vinci, a teraz to... czy dla Was nie ma żadnej świętości!
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:Obiektyw! Wg. Ciebie tradycyjny podział ról jest uzasadniony biologią... Super! Czyli kobiety są predysponowane do tego pełnić rolę służby domowej i inkubatorów!!!!
To nadużycie. I zgadzam się z kimś, kto nazwał Twój komentarz fanatycznym. Mówię, o tym że biologii nie oszukasz. Podział ról społecznych jest między innymi wynikiem niezaprzeczalnych różnić pomiędzy płciami.
Dagu77 pisze:Ten swoisty "podział ról" jest niczym innym jak zwykłą dyskryminacją i nie daje nam kobietom prawa wyboru i zadecydowania o sobie - o własnej tożsamości. Zaczyna się on w okresie socjalizacji i wprowadza tak silne ograniczenia że można nawet śmiało stwierdzić,iż blokuje on szansę na pełny rozwój jednostki!
Tu do pewnego stopnia się zgodzę. Presja społeczna jest duża i ona jest sporym ograniczeniem jeśli nie barierą nie do przejścia. Pamiętaj Dagu, że także ową barierę stawiają same kobiety wobec swoich bardziej "wyzwolonych" koleżanek. Ech ta wredna kultura patriarchalna :).

Powiem Dagu tak... jakoś bardzo się szarpiesz... w tym gronie szowinistycznych forumowych samców to nie ma sensu!
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu... nie zrozum nas źle (przynajmniej części). Nie chodzi o utrwalanie stereotypów. Nie każdy "Żyd" musi być kupcem lub bankierem. Nie każdy "Polak" to złodziej lub kombinator. Nie każda kobieta musi być kuchtą (nota bene większość uznanych szefów kuchni to faceci :wink: ) lub służącą. Nie każda kobieta musi mniej zarabiać. Nie wszyscy to rozumieją, ale to się zmieni, już się zmienia. Współczesne społeczeństwo coraz częściej przyjmuje do wiadomości - czasem nawet życzliwie - fakt pewnej częściowej lub nawet całkowitej zamiany ról.

Tym nie mniej - nie oszukujmy się. Jesteśmy różni. W moim przeświadczeniu to wręcz fantastycznie, bo dzięki temu świat jest o wiele bardziej wielowymiarowy. I wybacz, ale próby zanegowania naszej inności, to tak jak nie dostrzeganie, że moneta ma dwie strony! Rzeczywiście nie ma żadnego powodu, żeby te dwie strony nie były podobne, a nawet identyczne. Ale w większości przypadków są jednak różne! I jak mawiał Jarosław I Wielki: "Nikt mi nie powie, że białe jest białe, a czarne jest czarne!" :wink:
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Czytam i czytam te Wasz wypowiedzi i potwierdza się ponownie, że siła dominacji mężczyzn tkwi między innymi w tym, że potrafią działać wspólnie na rzecz swoich interesów, natomiast wśród kobiet brakuje solidarności a często same siebie dyskryminują. Kobiety rozdrabniają się i są rozproszone, tworzą podziały zamiast działać w grupie. Rywalizują bezsensownie między sobą by zdobyć uznanie w męskim świecie bo krytykując inne kobiety myślą, że są lepiej odbierane przez mężczyzn. Kobiety nie myślą same za siebie w kategoriach grupy tylko indywidualnie. Niestety co niektóre nawet nie dopuszczają do siebie myśli, że coś może być nie tak, sądzą, że tak być powinno. To tak jak kiedyś Murzyni uważali niewolnictwo za rzecz normalną...
Z tym, że każdy ma predyspozycje do czegoś innego oczywiście się zgodzę ale nie rozpatruję tego ze względu na płeć. Uważam, że każdy powinien mieć wolny wybór i móc sam o sobie zadecydować, określić jaką rolę społeczną chce pełnić w życiu i kim chce być - obojętnie czy urodził się kobietą czy mężczyzną.
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:Uważam, że każdy powinien mieć wolny wybór i móc sam o sobie zadecydować, określić jaką rolę społeczną chce pełnić w życiu i kim chce być - obojętnie czy urodził się kobietą czy mężczyzną.
Święta prawda. Cały czas o tym mówię/piszę! Podkreślam tylko, że nie można bagatelizować pewnych istotnych różnic między Marsem, a Wenus! Sama o tym piszesz!
Dagu77 pisze:...siła dominacji mężczyzn tkwi między innymi w tym, że potrafią działać wspólnie na rzecz swoich interesów, natomiast wśród kobiet brakuje solidarności, a często same siebie dyskryminują. Kobiety rozdrabniają się i są rozproszone, tworzą podziały zamiast działać w grupie.
Oczywiście - istnieje problem, który wskazujesz:
Dagu77 pisze:To tak jak kiedyś Murzyni uważali niewolnictwo za rzecz normalną...
Jednak jest to konsekwencją inercji intelektualnej niejako wbudowanej w ludzkość. Ludzie co do zasady w większości wierzą, że jest im źle i są przez niesprawiedliwość losu krzywdzeni. Gdy do nich wychodzisz i malujesz wizję lepszego świata - łatwo się zapalają i pałają jeszcze większą niechęcią do tego co mają. Zmieniają jednak coś? Ruszają w niebezpieczną podróż do lepszego świata? Cóż. Ostatni taki przypadek powszechnego marszu do Ziemi Obiecanej mamy w Biblii. A i tak po drodze Naród Wybrany spieprzył sprawę, za co został ukarany... Ludzie boją się zmian, a świat posuwa się naprzód nie dzięki ogólnej zgodzie, a dzięki samozaparciu krnąbrnych jednostek, które wyrywają się z utartych reguł poszerzając zasięg "znanego".

Feministki obrały złą drogę. Dużo krzyczą, żeby porwać masy, ale nie porwą ich, bo masy nie wyznaczą kierunku! Masy potrafią niszczyć, a nie potrafią budować. Jeśli coś ma się zmienić, to odważne kobiety muszą dać świadectwo. Muszą udowodnić, że można. Gdy pierwsza kropla przedostanie się przez tamę - los zapory jest przesądzony. Rzecz w tym, aby znalazła się taka pierwsza kropla. Do dzieła Panie! Nie sądzę, abyście natrafiły na opór większy niż inni reformatorzy.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Tenis a życie rodzinne

Dagu77 pisze:Czytam i czytam te Wasz wypowiedzi i potwierdza się ponownie, że siła dominacji mężczyzn tkwi między innymi w tym, że potrafią działać wspólnie na rzecz swoich interesów, natomiast wśród kobiet brakuje solidarności a często same siebie dyskryminują.Kobiety rozdrabniają się i są rozproszone, tworzą podziały zamiast działać w grupie. Rywalizują bezsensownie między sobą by zdobyć uznanie w męskim świecie bo krytykując inne kobiety myślą,że są lepiej odbierane przez mężczyzn.
Wydaje mi się, że to nie kwestia jakiejś wielkiej męskiej solidarności, generalnie mamy bardzo podobny "prosty" tryb pojmowania rzeczy. Stąd bierze się ta pozorna solidarność.
Myślę, że kobiety są bardziej bezwzględne w konkurowaniu między sobą (kilka lat pracy w pobliżu "typowo" kobiecych działów typu księgowość, kadry itp.) i chyba nie chodzi o to, żeby uzyskać uznanie mężczyzn, raczej to kwestia uzyskania pozycji w swojej grupie.
Wszak kobieta stroi się dla drugiej kobiety (bo co ona o mnie powie, że ja taka nieuczesana), dla kobiety dużo ważniejsza jest akceptacja i opinia innych o niej samej (skąd biorą się bulimie i anoreksje) niż dla mężczyzny.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

ppeter pisze:Wszak kobieta stroi się dla drugiej kobiety (...)
To oczywiste! Przecież każdy wie, że żeby zrobić wrażenie na facecie nie trzeba się ubierać, tylko rozebrać... <:D
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Tenis a życie rodzinne

YOGItheBEAR pisze:
ppeter pisze:Wszak kobieta stroi się dla drugiej kobiety (...)
To oczywiste! Przecież każdy wie, że żeby zrobić wrażenie na facecie nie trzeba się ubierać, tylko rozebrać... <:D
Nie chciałem tego dopisywać, bo znowu by wyszło, że jesteśmy szowinistyczne świnie, a tak to będzie szowinistyczny Misio. ;)
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Oczywiście, że solidarność męska jest większa, o tym nawet dowcipy krążą :)

Pewnego dnia
kobieta nie wróciła na noc do domu.
Następnego dnia powiedziała mężowi,
że spała u przyjaciółki. Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek –
żadna nie potwierdziła...
===============================================
Pewnego dnia
mąż nie wrócił do domu na noc.
Następnego dnia powiedział żonie,
że spał u kolegi.
Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół.
8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest...
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

ppeter pisze:...znowu by wyszło, że jesteśmy szowinistyczne świnie...
Mylisz się. To nie szowinizm, tylko biologia, której próbujemy mniej lub bardziej skutecznie nałożyć kaganiec kultury. Poza tym - otwarcie mówiąc kobiety są naprawdę piękne. Można to uznać za prawdę obiektywną, ponieważ wydaje mi się, że panuje powszechna (niezależna od płci) zgodność co do tego faktu. Ciało kobiece, jako obiekt artystyczny stoi setki lat świetlnych ponad naszą pokracznością. Hawk!

Tak a'propos "tenis, a życie rodzinne"... :lol:
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Tenis a życie rodzinne

W pełni się z Tobą zgadzam, niestety kobiety jakoś nie do końca wierzą w nasze zachwyty, albo mimo wszystko ważniejsze jest zdanie innych kobiet. :)
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Dagu77
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 13 lis 2008, 12:51
Lokalizacja: Opole

Re: Tenis a życie rodzinne

Ja tam jakoś wolę zachwycać się ciałem męskim, szczególnie takim wysportowanym <:D
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Tenis a życie rodzinne

Masz na myśli "ciało męskie" - indywidualne, konkretne, żywe itd., czy może "ciała męskie" w kontekście "ogólnym" - rzeźba, malarstwo, fotografia, czy nawet pokazy z żywymi modelami? Pytnie wbrew pozorom nie jest błache, bo dotyczy rozdzielenia pożądania od estetyki...

Nie twierdzę, że nie ma dobrze zbudowanych facetów, którzy "dobrze wyglądają". Jednak - i nie jest to tylko mój pogląd - nagi facet wygląda "kuriozalnie"...
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®

Wróć do „Różności tenisowe”